Centrum Psychoterapii Integralnej

Centrum Psychoterapii Integralnej Centrum Psychoterapii Integralnej
to ośrodek psychoterapii, szkoleń psychologicznych i rozwoju o Zajmujemy się również terapią psychoonkologiczną.

Oferujemy Państwu psychoterapię i specjalistyczną pomoc psychologiczną, neuropsychologiczną oraz psychiatryczną. Prowadzimy warsztaty rozwoju osobistego i zdrowego stylu życia. Proponujemy również szeroką gamę szkoleń dla psychologów, pedagogów, lekarzy i nauczycieli. Organizujemy treningi i szkolenia dla firm.

Polecamy !
02/12/2025

Polecamy !

Kolejne wyróżnienie dla Żaby 🤍
Tym razem to nominacja do nagrody graficznej Polska Sekcja IBBY/Polish Section of IBBY ✨
Dziękuję z całego serca szanownemu Jury i gratuluję wszystkim nominowanym!
Trzymajcie kciuki za Żabę🤞
ALBUS Wydawnictwo

23/11/2025

Sobota z modelem: model lęku o zdrowie Warwick i Salkovskisa. Ciekawostką jest to, że model ten został opublikowany w artykule w 1990 roku, czyli jakby nie patrzeć 35 lat temu. Już wtedy badacze zwracali uwagę na to, iż sposób myślenia osoby doświadczającej lęku o zdrowie wykazuje podobieństwa do sposobu myślenia osoby z OCD - z zasadniczą różnicą, iż przy lęku o zdrowie nie pojawia się poczucie bezsensowności angażowania w ten sposób myślenia, co jest dosyć typowe przy OCD. Hipoteza poznawcza lęku o zdrowie zakłada, że ​​objawy somatyczne są postrzegane jako bardziej niebezpieczne niż są w rzeczywistości, a konkretna choroba jest uważana za bardziej prawdopodobną, niż jest w rzeczywistości, Jednocześnie pacjent prawdopodobnie będzie postrzegał siebie jako osobę niezdolną do zapobieżenia chorobie i wpływania na jej przebieg, tj. jako osobę nieposiadającą skutecznych sposobów radzenia sobie z postrzeganym zagrożeniem. Z perspektywy czasu, zawarte przez autorów tezy pozostają wciąż aktualne.

19/11/2025
19/11/2025

I wracamy do tematu procesu terapeutycznego EMDR ⬇️

Faza 3️⃣ EMDR: Kiedy wspomnienie wciąż jest "żywe"

💬 Czy znasz różnicę między wspomnieniem traumy a wspomnieniem traumatycznym?

➡ Wspomnienie traumy to część Twojej historii. Możesz o nim myśleć, wiedząc: "to było dawno".

➡ Wspomnienie traumatyczne to coś zupełnie innego. Kiedy je dotykasz, ciało i emocje reagują TAK, JAKBY TO DZIAŁO SIĘ TERAZ. Serce przyspiesza. Napięcie rośnie. Pojawiają się te same uczucia co kiedyś.
To znak, że mózg nie zdążył tego doświadczenia w pełni przetworzyć.

Faza 3 – ocena – to moment kalibracji 🔧

Terapeuta bada razem z Tobą: → Jaki obraz pojawia się, gdy dotykasz tego wspomnienia? → Jakie uczucie towarzyszy temu obrazowi? → Jakie przekonanie o sobie wtedy się rodzi? → Jak reaguje Twoje ciało?

Te negatywne przekonania to często "ślady przetrwania" 👣
Kiedyś pomagały Ci przeżyć: "Jestem bezradna" – bo tylko tak mogłaś/eś znieść brak kontroli. "Jestem bezwartościowy" – bo tylko tak mogłeś wytłumaczyć sobie, dlaczego to się stało. "Jestem zagrożona/y" – bo system alarmowy trzymał Cię w gotowości.

Dziś te przekonania utrudniają Ci żyć.
Co sprawdzamy w Fazie 3?
✔️ Czy potrafisz utrzymać podwójną uwagę – być TU (w bezpiecznym gabinecie) i TAM (w trudnym wspomnieniu) jednocześnie?
✔️ Jak bardzo wierzysz w dawną narrację o sobie? (skala 1-7)
✔️ Jak bliskie jest dla Ciebie nowe, bardziej wspierające przekonanie?

To nie jest forsowanie. To spokojna, uważna praca – sprawdzenie, czy system ma bezpieczny dostęp do materiału i czy jest gotowy do przetwarzania.

Faza 3 tworzy 🌁 pomost między przeszłością a teraźniejszością.

Pozwala nazwać to, co do tej pory było tylko czuciem bez słów.

📌 W kolejnym poście: Faza 4 – desensytyzacja. Tu zaczyna się właściwe przetwarzanie.

💬 Pytanie do Was: Czy potraficie rozpoznać w sobie takie "żywe" wspomnienia, które wciąż wywołują reakcję ciała?

16/11/2025

💔Dlaczego ofiary przemocy nie odchodzą?

Po filmie „Dom dobry” sporo osób zastanawia się, dlaczego bohaterka tak długo trwała w przemocowym związku.
Dla osoby, która nie doświadczała przemocy, takie zachowanie jest całkowicie absurdalne i nielogiczne. Bierność krzywdzonej osoby może wywoływać u otoczenia (nie będącego w takim stanie emocjonalnym jak ofiara) nie tylko bezradność, ale też frustrację, czy nawet złość.

Często sytuacja pokrzywdzonej osoby jest obiektywnie bardzo trudna (brak możliwości powrotu do rodziny pochodzenia, konieczność opieki nad małymi dziećmi, brak perspektyw na dobrze płatną pracę np. z powodu wielu lat zajmowania się domem i potomstwem). Bywa jednak, że kiedy bliscy podsuwają rozwiązania, które mogłyby być pomocne, są one już na starcie odbierane jako niemożliwe do zrealizowania. Im dłuższa i intensywniejsza doświadczana przemoc, tym większa beznadzieja i niemoc u poszkodowanej osoby. Nie wszystkim udaje się pomóc. Są osoby tak stłamszone i zaszczute, że nie są już w stanie wydostać się z destrukcyjnego zniewolenia.

Ofiarą przemocy domowej może być każdy - partner, partnerka, córka, syn, starsza schorowana matka czy zniedołężniały ojciec.
Natomiast wspólne jest to, że u każdej z tych osób działają silne mechanizmy psychologiczne, które utrzymują ją w toksycznej relacji pomimo przewlekłego dojmującego cierpienia.

🖤 Więź traumatyczna (trauma bonding).
Emocjonalny rollercoaster w przemocowej relacji (strach, ulga, czułość po przemocy) tworzy silne uzależnienie emocjonalne. W biochemii mózgu przypomina to uzależnienie od substancji psychoaktywnych, powoduje naprzemienny wyrzut noradrenaliny i dopaminy.
Im bardziej przerażający lęk przed oprawcą, tym większy wyrzut dopaminy („hormonu nagrody”) tworzący „emocjonalny haj”, kiedy partner znów staje się czuły, opiekuńczy i ciepły. „Seks po kłótni” może dawać tak dużą przyjemność, że z nawiązką wynagradza ofierze doznane upokorzenia.

Więź traumatyczna powstaje nie tylko w relacjach romantycznych, lecz także w więzi dziecka z przemocowym rodzicem. W takim przypadku jest bardzo duże ryzyko, że w dorosłości taka osoba będzie czuła „chemię” tylko w niestabilnych i toksycznych relacjach (np. z „bad boyami” czy „femme fatale”).

Przemocowcy w rodzinnych relacjach mogą funkcjonować jakby mieli „dwie twarze”. Tą ciepłą, czułą, kochającą i tą drugą - zimną, okrutną, cyniczną i nieobliczalną w ataku furii. Bliscy mogą mieć poczucie, że agresywna osoba tak naprawdę jest dobra, „tylko czasem wychodzi z niej potwór”. Takie wrażenie jest wyjątkowo silne, jeśli do przemocy dochodzi tylko pod wpływem alkoholu, a na codzień sprawca jest oddanym partnerem czy rodzicem. Członkowie rodziny mogą starać się przyjmować przeróżne strategie, żeby nie dopuścić do przemiany w sadystę (wszystkie tak naprawdę sprowadzają się do podporządkowania i spełniania oczekiwań agresora).

W związkach może pojawiać się „syndrom ratownika”; zwłaszcza u kobiet, które są socjalizowane do bycia opiekuńczymi, empatycznymi i wspierającymi. „Ratowniczka”może tłumaczyć agresywne zachowania partnera, np tym, że „miał trudne dzieciństwo”, „nie radzi sobie ze złością, bo sam był bity przez ojca”, „matka zawsze z niego szydziła, a koledzy gnębili, nic dziwnego, że dziś nie potrafi przyjmować krytyki”, „gdyby narzeczona go nie zdradzała, nie byłby teraz taki zazdrosny”. Może widzieć w nim nie sprawcę, a ofiarę przemocy. W związku z tym, ile krzywd go spotkało, bardzo długo może mu wybaczać karygodne zachowania.
Na koniec „ratowniczka” może mieć też nadzieję, że swoją miłością uleczy traumy agresora i pomoże odzyskać wiarę w ludzi. Taka postawa na wiele lat może uczynić z niej zakładniczkę toksycznej bliskości.

🖤 Wyuczona bezradność.
Przemocowcy bardzo często potrafią dobrze manipulować otoczeniem. Mogą być postrzegani jako pomocni sąsiedzi, wzorowi pracownicy i godni zaufania znajomi. Także w uwodzeniu są w stanie być mistrzami.

Relacje z potencjalną ofiarą przeważnie zaczynają od bombardowania miłością (love bombing) – zasypywania czułością, ujmującymi komplementami, obłędną namiętnością, całkowitą uwagą i deklaracjami, które tworzą iluzję nadzwyczajnej i wyjątkowej relacji.
Szczególnie osoby głodne miłości, poranione traumatycznymi relacjami, łatwo dają się omamić tym niesamowicie romantycznym gestom i zapewnieniom o bezgranicznej miłości.
Przyszli oprawcy wydają się totalnie zadurzeni w ofierze, proponują częste rozmowy i spotkania, tak naprawdę po cichu stopniowo przejmując jej przestrzeń emocjonalną i życiową. Udając troskę, dyskretnie zaczynają ją coraz bardziej osaczać i kontrolować.

Umiejętnie wyczuwają deficyty partnerki/ partnera, oferują „uzdrowienie” dawnych traum, kreują siebie jako jedyne źródło ukojenia, remedium na doznane krzywdy.
Pokiereszowana i pogubiona osoba ma nadzieję, że w końcu odnalazła prawdziwą miłość, która wynagrodzi wszystkie dotychczasowe cierpienia.
Niestety sprawca wcale nie czuje emocji ofiary, ale skrupulatnie skanuje jej słabe punkty, to właśnie one będą źródłem późniejszej kontroli.
Z drugiej strony izoluje ofiarę od alternatywnych źródeł wsparcia; podważa szczerość intencji przyjaciół i rodziny, buduje narrację, że to związek jest jedynym bezpiecznym miejscem.

Kiedy ofiarą jest już emocjonalnie uwikłana, oddana oprawcy i bezbronna, agresor może sięgnąć po kluczowe narzędzie kontroli psychicznej - gaslighting.
Zaczyna coraz częściej zaprzeczać niewygodnym faktom, coraz intensywniej krytykuje i wyśmiewa emocje, dyskredytuje zdolność ofiary do adekwatnej oceny sytuacji, podważa jej sposób widzenia świata, sukcesy i kompetencje, a nawet kłamanie, by całkowicie ją podporządkować i uzależnić od siebie.
Osoba odurzona obezwładniającą miłością jest kompletnie zdezorientowana, nie rozumie co się dzieje, nie potrafi skutecznie się bronić przed ciosami ukochanej osoby.

Takie postępowanie systematycznie odbiera poczucie sprawczości, „podcina skrzydła” i uniemożliwia ucieczkę z klatki przemocy.
Ofiara gaslightingu często czuje się zagubiona, zaczyna wątpić we własną pamięć i zdrowy rozsądek. Pojawia się wstyd, lęk i przekonanie, że „może faktycznie coś jest ze mną nie tak”. Z czasem osoba zaczyna bardziej ufać interpretacjom sprawcy niż swoim własnym, co prowadzi do zależności i wycofania. To doświadczenie często wiąże się też z poczuciem utraty siebie — jakby ktoś powoli przejmował kontrolę nad jej wewnętrznym kompasem.

Wyuczona bezradność jest potęgowana każdą kolejną nieudaną próbą konfrontacji z agresorem czy wyprowadzkami kończącymi się powrotem. Ofiara przemocy może być zaszczuta przez sprawcę i realnie obawiać się zemsty z jego strony, gdyby rzeczywiście zdecydowała się zakończyć relację: choćby pomówień, walki o dzieci czy przemocy wobec osób udzielających jej schronienia.
To wszystko może powodować lęk paraliżujący jakiekolwiek dalsze próby separacji.

🖤 Cykl przemocy domowej.
Nieprzewidywalność zachowań agresora, naprzemienne ciepło i chłód z jego strony powodują, że ofiara jeszcze bardziej stara się spełniać oczekiwania, aby dobre momenty trwały jak najdłużej, aby móc poczuć choć w części to miłosne upojenie z początku relacji.

Bombardowanie miłością to także sposób udobruchania ofiary po okresach najintensywniejszej przemocy. W czasie „miodowego miesiąca” sprawca przeprasza, obiecuje poprawę, jest czuły, kochający i oddany. U poranionej osoby pojawia się nadzieja, że „tym razem będzie inaczej, teraz już napewno zrozumiał/a, że mnie kocha i będzie mnie szanować”.

🖤 Wstyd i poczucie winy.
Agresorzy zawsze za swoje wybuchy oskarżają otoczenie. W końcu ofiara rzeczywiście zaczyna wierzyć, że to ona jest źródłem problemów, ma trudny charakter, nie można z nią wytrzymać. Nie szuka pomocy, ponieważ już nie liczy na lepsze traktowanie.

🖤 Syndrom Sztokholmski.
Ofiara przemocy, czując się całkowicie zależna od oprawcy, przyjmuje jego perspektywę, aby jakkolwiek odzyskać kontrolę i móc przewidzieć, co może spowodować jego złość.

Jest to szczególnie częste u dzieci, ponieważ rodzice są dla nich synonimem bezpieczeństwa, są całkowicie niesamodzielne społecznie i ekonomicznie. Czują, że nie ma dla nich nadziei, że na wiele lat są skazane na życie w takim świecie. Walka z agresywnym rodzicem na dłuższą metę będzie powodować tylko narastające problemy, lepszym rozwiązaniem wydaje się nauka zasad gry i odpowiednie sprawowanie.

🖤 Złożony Zespół Stresu Pourazowego.
Głównym mechanizmem obronnym w PTSD jest dysocjacja. Kiedy poziom cierpienia grozi rozpadem psychiki, umysł „odłącza” niektóre funkcje. Dzięki temu można przetrwać nawet nieludzki ból. Niestety cena płacona za przeżycie to utrata kontaktu z rzeczywistością. Nie widzenie brutalnej prawdy chroni przed szaleństwem, ale uniemożliwia też racjonalną ocenę sytuacji i szukanie skutecznych rozwiązań.

W wyniku dysocjacji ofiara może nie pamiętać najbardziej traumatycznych wydarzeń, odczuwać emocjonalne odrętwienie w trakcie aktywnej przemocy, popadać w derealizację (mieć wrażenie, że świat zewnętrzny jest nierealny, „to wszystko nie dzieje się naprawdę”), lub depersonalizację (odłączyć się od własnego ciała, być obserwatorem patrzącym z boku na wstrząsające zajście).
Z czasem zamrożenie może być reakcją na większość stresowych bodźców, stać się domyślnym stylem funkcjonowania.

🖤 Błąd utopionych kosztów.
Ofiara przemocy nie potrafi zakończyć związku, ponieważ zainwestowała w niego zbyt wiele czasu i energii. Trudno jej zrezygnować z nieustępliwej nadziei na to, że partner w końcu się kiedyś zmieni; pogodzić się z utratą marzeń o możliwej szczęśliwej wspólnej przyszłości. Trudno jej uznać, że poniosła porażkę, zakochując się w niewłaściwej osobie i wiążąc z oprawcą.

🖤 Izolacja społeczna.
Powyższe mechanizmy odbierają ofierze nadzieję na lepsze życie, powodują przekonanie, że „lepsze znane piekło niż nieznane niebo”.
Ofiary przemocy czują, że żyją inaczej niż bliscy czy znajomi, wstydzą się „przyzwalania” na przemoc.
Wstyd może być szczególnie paraliżujący u mężczyzn doświadczających przemocy. W patriarchalnym społeczeństwie nie bezzasadnie mogą obawiać się drwin, wyśmiewania, podważania ich męskości, a w najlepszym wypadku - politowania.
To wszystko powoduje, że krzywdzone osoby zamykają się w sobie, nie oczekują zrozumienia.

A otoczenie często na prawdę nie wie, w jak skomplikowanych mechanizmach utknęła bliska osoba i nie potrafi adekwatnie oferować jej pomocy i wsparcia.
W ten sposób koło przemocy domowej się zamyka…

🆘 Przewlekła przemoc fizyczna nie zaczyna się od pierwszego ciosu, to wynik wielu lat systematycznego manipulowania, kontrolowania, upokarzania i dyskredytowania ofiary przez agresora (wliczając także dzieciństwo).
Ekstremalna przemoc psychiczna też eskaluje z czasem. Zaczyna się zawsze od „niewinnych” żartów z ofiary, „drobnych” kłamstewek czy dyskretnych prób narzucania swojego zdania.

Stawanie się ofiarą przemocy jest długotrwałym procesem narastającego popadania w bezradność, podważania swojej sprawczości, odcinania się od przerażającej realności i coraz głębszego uzależniania od oprawcy.

Dlatego pierwszym krokiem nie zawsze jest odejście, ale stopniowe odzyskiwanie kontaktu z własnym „Ja”, z tym wszystkim co w wyniku przemocy zostało ofierze odebrane.

👉 Jeśli znasz kogoś, kto może doświadczać przemocy - nie oceniaj.
Nie pytaj „dlaczego nie odchodzi?” - ofiara często sama nie potrafi nazwać tego, co się z nią dzieje.
Zapytaj „jak mogę Ci pomóc, żebyś nie była sama?”. To wystarczy. Bycie obok, słuchanie, próba zrozumienia, akceptacja.
I zapewnienie, że nie zostawi się bliskiej osoby bez pomocy, jeśli zdecyduje się kiedyś wyjść z toksycznej relacji.

Fot. Materiały prasowe

15/11/2025

Sobota z modelem: najnowsze wydanie "Terapii poznawczo-behawioralnej" autorstwa J.S. Beck zawiera graficzną propozycję modelu schematów, które wg. A. Becka są strukturami poznawczymi wewnątrz umysłu. J.S. Beck zwraca uwagę, że gdy "schemat zostaje uaktywniony zazwyczaj mamy do czynienia z trzema wydarzeniami:
1. Klient interpretuje to nowe doświadczenie zgodnie ze swoim przekonaniem kluczowym
2. Uaktywnienie schematu wzmacnia to przekonanie
3. Uaktywnieniu ulegają także inne rodzaje schematów" (za: J. S. Beck, "Terapia Poznawczo-behawioralna", WUJ, 2025)

Warto zwrócić uwagę, że w tym ujęciu rozumienie schematu wg. koncepcji Becka oraz Younga choć podobne, to jednak zawiera w sobie znaczące różnice - przygotowując się do egzaminu zwróćcie na to uwagę, a tym którzy mają go za sobą wrzucam ten model, bo pięknie porządkuje wiedzę.

12/11/2025

Jeszcze w jesiennych nastrojach przypominamy, że nie każda myśl, która pojawia się w głowie, zasługuje na to, by jej wierzyć.

Niechciane myśli mogą wydawać się straszne jak upiór z koszmaru, ale… to tylko myśli - nie fakty. Nie definiują Cię. Nie musisz za nimi podążać.Zatrzymaj się na chwilę, zauważ je, nazwij i z życzliwością skieruj uwagę z powrotem na tu i teraz. Starajmy się patrzeć na myśli z dystansu - jak na chmurki, które przepływają po niebie, albo liście unoszone przez rzekę.

Adres

Ulica Wierzbięcice 18/5
Poznan
61-568

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 09:00 - 21:00
Wtorek 09:00 - 21:00
Środa 09:00 - 21:00
Czwartek 09:00 - 21:00
Piątek 09:00 - 21:00

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Centrum Psychoterapii Integralnej umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Centrum Psychoterapii Integralnej:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria

Our Story

Centrum Psychoterapii Integralnej to ośrodek psychoterapii, szkoleń psychologicznych i rozwoju osobistego założony w 2003 roku, wpisany do ogólnopolskiego Rejestru Instytucji Szkoleniowych pod numerem 2.30/00247/2017.

Działamy Zespołowo na zasadzie współpracy gabinetów. Jest wśród nas: psycholog, psychoterapeuta, psychiatra, psycholog dziecięcy, psychoonkolog, coach, trener biznesu. Nasz zespół tworzą specjaliści z wieloletnim stażem pracy, korzystający z dorobku wielu podejść w psychoterapii. Oferujemy specjalistyczną pomoc psychologiczną i psychiatryczną. Prowadzimy psychoterapię indywidualną, psychoterapię grupową, psychoterapię rodzinną, par i małżeństw. Organizujemy szkolenia psychologiczne (m.in. z Racjonalnej Terapii Zachowania, psychoonkologiczne) coaching, treningi i eventy dla firm oraz warsztaty rozwoju osobistego. Nasi psychoterapeuci poddają swoją pracę regularnej superwizji oraz respektują kodeksy etyczne uznanych towarzystw.

Jeśli potrzebny jest Tobie dobry psycholog w Poznaniu - zgłoś się do nas. Zaproponujemy specjalistę indwidulanie dobranego do Twoich potrzeb i oczekiwań.

Jak stwierdził Montaigne "Żaden wiatr nie sprzyja temu, kto nie ma wyznaczonego portu". Naszym "portem" - było powołanie Centrum Psychoterapii Integralnej - miejsca, do którego będą mogły wpływać "ludzkie statki" - na chwilę... Po to, aby zaczerpnąć tchu, zrzucić zbędny balast, zregenerować siły, ustalić kolejne etapy podróży, może sporządzić mapę, przygotować się do dalszej drogi i wyruszyć w nią...