14/09/2025
Kilka myśli po pierwszym zjeździe Szkoły Psychoterapii Psychoz:
Wszyscy mamy w sobie podatność na doświadczanie psychozy. Nie każdy w toku swojego życia będzie takie doświadczenie miał, ale wszyscy nosimy w sobie taką podatność. Wszyscy też prawdopodobnie mieliśmy co najmniej jeden delikatny objaw charakterystyczny dla psychozy jak np. derealizacja czy delikatne omamy przed snem lub zaraz po wybudzeniu się.
ChatGPT może indukować psychozę. Może nam zaszczepić urojeniowe myślenie. Już można słyszeć o takich sytuacjach, a z dużym prawdopodobieństwem to dopiero początek i będzie ich coraz więcej.
Z doświadczeń psychotycznych można zdrowieć. Zdrowienie nie musi oznaczać pełnej remisji wszystkich objawów. Można zdrowieć, żyć satysfakcjonująco, wypełniać role życiowe a jednocześnie dalej odczuwać objawy psychozy.
Nie ma jednego, uniwersalnego doświadczenia psychozy. Nie ma jej jednej definicji. Nie ma jednego opisu objawów. Nie ma dwóch takich samych historii i przypadków. Nie ma zatem jednego leczenia, nie ma jednego algorytmu na psychoterapię, nie ma leku na schizofrenię. Jest wiele oddziaływań, a leczenie zarówno farmakologiczne jak i psychoterapia są (powinny być) indywidualnie tworzone dla i wraz z osobą doświadczająca psychozy.
Trauma, której człowiek doświadczył może nie zostać zmetabolizowana przez długie lata. Wówczas umysł robi wiele rzeczy, żeby nas chronić przed bólem tej traumy. Może być tak, że pewna nasza część zatrzymuje się w tym doświadczeniu traumatycznym, a inna część żyje dalej zwykłym życiem. Ta pierwsza, zamrożona, będzie od czasu do czasu dawać o sobie znać różnymi intruzjami (słyszę coś, co przypomina traumę i czuję jakbym się cofała w czasie do tam i wtedy), a ta druga, “codzienna” będzie robiła wszystko, żeby tej pierwszej unikać.
Za jakiś czas podzielę się innymi mądrościami, które wyniosłam, a na razie jestem z niecierpliwością czekania na kolejny zjazd i ciekawymi tytułami książek do przeczytania :-)
Na zdjęciu wieczorne Katowice.