Nowe Ustawienia Systemowe - Anna Ratajczak

Nowe Ustawienia Systemowe - Anna Ratajczak Cennik:

sesja online: 175 zł
sesja w gabinecie: 250 zł

Zapraszam na sesje indywidualne ustawień systemowych online lub w gabinecie w Poznaniu i Szczecinie oraz do czytania moich tekstów o psychologii i ustawieniach tu lub na stronie nowe-ustawienia.pl

DAWANIE USZCZĘŚLIWIADawanie dobrze wpisuje się w okres świąteczny. W tym czasie myślimy o zakupie prezentów, o tym z kim...
24/12/2024

DAWANIE USZCZĘŚLIWIA
Dawanie dobrze wpisuje się w okres świąteczny. W tym czasie myślimy o zakupie prezentów, o tym z kim chcemy spędzić ten czas, jak uczynić go magicznym dla nas i dla naszych bliskich. Często jesteśmy też w jakimś szczególnym, magicznym nastroju… Tak jakby w oczekiwaniu, że wydarzy się coś wyjątkowego. Szczególnie trudno jest w tym okresie osobom samotnym, ale też tym w relacjach, w których brakuje ciepła oraz tkwiącym w mitach o szlachetności poświęcania się oraz o konieczności zasłużenia na miłość.
DAWANIE USZCZĘŚLIWIA – CO DAJEMY?
Najcenniejsze co możemy dać drugiemu człowiekowi to nasza energia, czyli czas, uwaga, troska, czułość. Jednym z największych prezentów jest więc rodzicielstwo. Kolejnym wielkim prezentem, dawanym na innych zasadach, jest bycie z kimś. Bycie w związku miłosnym do chyba dawanie siebie najpełniej, najbardziej autentycznie i na równych zasadach. Może dzieciom dajemy więcej w sensie ilościowym, ale są takie aspekty nas, których im nie możemy dać, np. nie opowiemy im o naszych najgłębszych lękach i najbardziej wrażliwych częściach nas samych… To przy partnerze jesteśmy najbardziej sobą – nadzy, bez ról i masek. I jeśli dobrze nam się układa, to on z nami zostaje, a dzieci musimy oddać światu… Bez partnera nie byłoby dzieci, dlatego w ustawieniach Hellingera związek małżeński ma w pewnym sensie pierwszeństwo w stosunku do rodzicielstwa. I dzieci są szczęśliwe, gdy tak jest…
Kolejnym naszym wielkim darem dla świata są nasze talenty i właściwości… W pracy spędzamy średnio 8 godzin dziennie przez wiele lat. Dzięki temu, że pełnimy jakąś funkcję w społeczeństwie, świat trwa. Gdyby nikt nie robił nic, wielu rzeczy nie moglibyśmy doświadczyć i przeżyć. Tak dużo czasu musielibyśmy poświęcać na ogrzanie się i zdobycie pożywienia, że na nic innego nie byłoby przestrzeni… Jak zauważył Abraham Maslow, żebyśmy mogli się rozwijać nasze potrzeby podstawowe muszą być zaspokojone. Nie wiem jak to się ma do joginów medytujących w jaskiniach, jednak dla większości z nas będzie to prawdą. Dlatego to ważne, że pracujemy… To ważne też, żeby odważyć się robić zawodowo to, co sprawia nam największą radość, to w czym widzimy sens, to co najlepiej wykorzystuje nasze właściwości. Jeśli coś takiego odkryliśmy. Jeśli nie to każda praca spójna z nami i wykonywana w odpowiednich warunkach, może dać nam spełnienie. To nasz unikalny wkład w funkcjonowanie świata.
Naszym największym jednak prezentem dla świata jest nasz rozwój. Stając się lepszym człowiekiem, wnosimy do świata nowe dobro. Pokazujemy innym, że szlachetne zachowania są możliwe, budzimy w nich wiarę w drugiego człowieka i potrzebę otwierania własnego serca na więcej miłości. Dobro się rozprzestrzenia. Np. jeden uśmiech do ekspedientki może sprawić, że ona uśmiechnie się do dziesięciu innych osób, a te osoby dzięki temu przyjdą do swoich domów w lepszych nastrojach… Rozwój ma jednak jeden skutek uboczny, o którym wspomina Hellinger: „Im wyżej się wspinamy, tym bardziej stajemy się samotni.” Jesteśmy bardziej szczęśliwi, ponieważ czujemy silniejsze połączenie z innymi i większy przepływ miłości, ale możemy poczuć się samotni, ponieważ coraz trudniej będzie nam znaleźć osoby, które postrzegają świat i relacje tak jak my…
DAWANIE USZCZĘŚLIWIA, GDY…, CZYLI ZASADY DAWANIA
Dawanie tworzy relacje
Dawanie tworzy relacje. Jeśli komuś odmawiasz dawania lub przyjmowania, tak naprawdę w głębi serca nie chcesz relacji z tą osobą. Dawanie tworzy pewne zobowiązanie, ponieważ otrzymując, chcemy się odwdzięczyć… To jeden z głównych mechanizmów tworzenia relacji. Relacja to wymiana. Energii, czasu, uwagi, uśmiechów, słów, pomocy, wsparcia… Ciągła wymiana.
Przebaczenie, machnięcie ręką na czyjeś wady, wyciągnięcie dłoni na zgodę, samo pytanie o to czy ktoś potrzebuje pomocy, zaoferowanie rozmowy w trudnym momencie to też wyrazy dawania z serca.
Dawanie czegoś na czym nam nie zależy
Jeśli dajemy za mało, tylko to, co nie kosztuje nas zbyt wiele lub nie jest nam potrzebne niszczymy lub zatrzymujemy rozwój relacji.
Dawanie za dużo
Według ustawień hellingerowskich dawanie za dużo może być szkodliwe dla relacji, ponieważ zanadto obciąża obdarowanego. Np. płacenie za studia partnera, kierowanie całej swojej energii na partnera, gdy nic nie przychodzi z jego strony, mogą doprowadzić do tego, że nasza bliska osoba będzie chciała od nas odejść. Jak w większości życiowych kontekstów i sytuacji i tu jest potrzebna równowaga.
Dawanie prezentów
Dawanie upominków to swoisty rodzaj komunikacji. Ma znaczenie czy nasz prezent odzwierciedla to, na ile znamy tę osobę, czy jest osobisty. Ile myślenia i serca włożyliśmy w to, żeby go zaplanować? Z jaką intencją dajemy ten prezent? Jest to podziękowanie, pokazanie że ktoś jest dla nas ważny, chęć sprawienia radość tej osobie czy przeprosiny? „Wszystko, co pochodzi z serca, daje nam i innym najcenniejsze, co mamy. Wszystko inne to mniej.” – pisze Bert Hellinger.
Dawaj to czego chce ta osoba, a nie to, co Ty chciałabyś dostać
Jeśli naprawdę na kimś Ci zależy – wsłuchaj się w jego serce. Jeśli możesz – daj to czego ta osoba potrzebuje najbardziej, a nie to co Ty chciałabyś dostać.
Dawaj, ponieważ chcesz dać i z myślą o drugiej osobie. Wszelkiemu dawaniu często towarzyszą inne, dziwne motywacje. Np. dajemy, żeby zasłużyć na miłość, akceptację lub żeby kreować swój wizerunek osoby szczodrej i dobrej. Czy to w ogóle wtedy jest dawanie? Czy raczej robienie czegoś dla siebie?
Dawaj z radością
Dawaj tyle ile chcesz i tylko wtedy, gdy sprawia Ci to radość. Często słyszę słowo „muszę”. Może czasem ono jest adekwatne, gdy dobrze jest zrobić coś, czego tak naprawdę nie chcemy robić lub nie chcemy w danym momencie. Może jako rodzic musimy coś zrobić, choć jesteśmy zmęczeni. Może musimy być w danym dniu w pracy, choć nie mamy na to ochoty. Robimy to, ale i tu może być jakieś większe „chcę”. Poświęcamy się trochę, ale jest to efekt jakiejś naszej większej decyzji i przyświeca temu jakiś nasz większy, nadrzędny cel. Czasem można zredukować tu to „muszę”. Np. wziąć dzień wolnego w pracy, gdy nam to potrzebne albo odmówić czegoś dziecku, bo jesteśmy zmęczeni. Dzieci najbardziej cieszą się, gdy rodzice są szczęśliwi, a w czasie spędzonym razem liczy się przede wszystkim jakość.
W wielu przypadkach zatem w miejscu tego „muszę”, mogłoby być „chcę”. Wszystko jest jakimś „chcę”. Nawet jeśli tymczasowo „muszę” chodzić do pracy, w której cierpię, to jednak tam idę, bo w szerszym kontekście przynajmniej chcę żyć. Nie jest to jeszcze stan głębokiej depresji, w którym chce się jedynie umrzeć i nie ma siły do tego, żeby wstać z łóżka.
Zamiana „muszę” na „chcę” zmienia znaczenie naszego daru. Właściwie tylko wtedy jest to prawdziwe dawanie. Każdemu „muszę” – czy to wypowiedzianemu w myślach do siebie czy na głos, towarzyszy odczucie, że właściwie nie chcę… Czy chcielibyśmy dostawać prezenty wykreowane w czyimś cierpieniu?
LĘK I OPÓR PRZED DAWANIEM
Człowiek rodzi się egoistą. Dziecko myśli tylko o zaspokojeniu własnych potrzeb. Musi minąć kilka lat zanim zacznie w jakiś sposób myśleć o innych. Dawanie dla wielu ludzi jest trudne, ponieważ towarzyszy mu lęk, że coś stracą lub czegoś im zabraknie. W buddyzmie tybetańskim jest metoda, która polega na dawaniu sobie przedmiotów z jednej ręki do drugiej, żeby jakoś oswoić umysł z dawaniem i oddawaniem.
Założenie, że coś tracimy jest błędem umysłu. Omówię to na przykładzie finansów, jednak podobnie rzecz ma się z dawaniem czasu, uwagi, energii w innych formach.
Nawet jeśli nie wierzymy w prawo karmy i inne duchowe nauki, które mówią o tym, że dobro do nas wraca (czasem nie poprzez tego człowieka, któremu my coś daliśmy), to dawanie broni się też na płaszczyźnie psychologicznej. Koncentrując swoje myśli wokół tego, że musimy oszczędzać i gromadzić wyrabiamy w sobie przekonanie, że mamy czegoś za mało, czyli że tak naprawdę jesteśmy ubodzy. Zapewne wszyscy znamy osoby, które oszczędzają bardzo skrupulatnie, a wcale nie wyglądają na szczęśliwe i nie cieszą się zgromadzonymi dobrami. Oszczędzanie będące wyrazem szacunku dla pieniędzy jest korzystne. Nie jest dobrze jednak, gdy towarzyszy temu lęk lub niechęć wobec wymiany z innymi ludźmi. Jeśli mamy problem z wydawaniem pieniędzy, możemy płacąc myśleć o szczęściu i dobrobycie osoby, której płacimy lub mówić wewnętrznie do swoich pieniędzy: „Idźcie w świat, zróbcie coś dobrego i wróćcie do mnie z przyjaciółmi”. Chodzi głównie o zmianę emocji, które u nas są związane z pieniędzmi i dawaniem.
Pieniądze wpływają pozytywnie na nasze poczucie szczęścia do poziomu swobodnego zaspokajania potrzeb, gdy nie musimy się martwić czy wystarczy nam na zakupy i urlopowy wyjazd. Wszystko ponad to już nie wpływa na nasze szczęście. Ponadto według badań naszemu szczęściu bardziej sprzyja inwestowanie w doświadczenia niż w przedmioty. Doświadczenia zaś zazwyczaj wiążą się z obecnością innych ludzi i bez nich nie byłoby naszego szczęścia, a nawet życia.
Jeśli chodzi o dobra niematerialne, to naszym największym lękiem jest to, że zostaniemy wykorzystani, a to bardzo boli. Próba uchronienia się przed tym zamyka nas na miłość i życie tak naprawdę. Tu są dwie rady. Po pierwsze trzeba ryzykować i robić mimo lęku – początki wszystkiego istotnego w naszym życiu łączą się z odwagą oraz włożonym wysiłkiem, nie da się tego uniknąć. Po drugie możemy poświęcić czas temu, żeby poznać drugiego człowieka, obserwować jak on się zachowuje, czy on odwzajemnia nasze starania, docenia, daje coś od siebie… Lepiej też mieć w swoim życiu mniej osób, ale takich, które są godne naszego zaufania.
DAWANIE USZCZĘŚLIWIA – DLACZEGO?
Psychologiczne badania nad poczuciem szczęścia wskazują, że dawanie i robienie czegoś dla innych uszczęśliwiają nas i wywołują w nas poczucie spełnienia. Można to porównać z miłością, do której dawanie przynależy. Każdy, kto doświadczył prawdziwej miłości (nie zakochania!) wie, że kochanie rozpromienia nas o wiele bardziej niż poczucie bycia kochanym. Nie jest to chyba modny temat w dobie kultu jednostki i autonomii. Nawet w duchowości wszechobecne jest podkreślanie jak ważna jest miłość do samego siebie. Owszem, tak jak w samolocie najpierw zakładamy maskę sobie, potem dziecku, tak w życiu bez zadbania własne potrzeby, niewiele możemy dać lub nasze dawanie będzie obciążone nieprzyjemnym dla odbiorcy ciężarem męczennictwa i poświęcenia. Nie wyklucza się to jednak z kultywowaniem dawania w naszym życiu.
Przede wszystkim dawanie nas wewnętrznie ubogaca i jest niejako czasownikiem miłości. Czym byłaby miłość, gdyby była tylko uczuciem niezwiązanym ze wspólnym spędzaniem czasu, rozmową, kontaktem fizycznym czy choćby życzeniem szczęścia drugiemu człowiekowi. Tak naprawdę nie ma miłości bez działania.
Dawanie sprawia, że czujemy się potrzebni, co często jest dla nas niemalże tożsame z sensem życia. Dawanie powoduje, że czujemy się bogatsi i bardziej wartościowi, bo przecież mamy co dać i jest ktoś, kto tego naszego daru chce i potrzebuje.
Często nie dostrzegamy też, że my sami prezenty dostajemy cały czas… Bert Hellinger pisze o tym w ten sposób: „Wszystko, co nas otacza, czymś nas obdarowuje. Wszystko w naszym ciele, każdy z jego ruchów nam służy, służy temu, by nasze życie mogło się toczyć dalej: powietrze, którym oddychamy, woda, którą pijemy, deszcz, który pada z nieba, a przede wszystkim słońce, które świeci. (…) Ciągle jesteśmy obdarowywani przez innych ludzi. Gdzie bylibyśmy bez nich, szczególnie bez naszych rodziców i rodzeństwa, bliskich, którzy podają nam pomocna dłoń, kiedy potrzebujemy czegoś do życia lub do szczęścia? I odwrotnie, jakbyśmy się czuli, gdyby nie było nikogo, kogo my moglibyśmy obdarowywać?”.
Życzenia
Życzę Państwu Świąt spokojnych i radosnych,
a w nowym roku takiego dawania, które uszczęśliwia i ma sens, pochodzi z CHCĘ a nie z MUSZĘ
oraz otrzymywania tego, co najważniejsze i najbardziej potrzebne!
Anna Ratajczak
Źródło cytatów:
Hellinger Bert, Nowe rozważania. Wiedzieć skąd, Wydawnictwo Vigaro, Warszawa 2016, cz. 1-3
Link do tekstu: https://nowe-ustawienia.pl/ustawienia-hellingera/dawanie-uszczesliwia/

CEL, DECYZJA, DZIAŁANIE...Zapraszam do przeczytania nieco filozoficznego tekstu o wyznaczaniu celów i podejmowaniu dział...
07/01/2024

CEL, DECYZJA, DZIAŁANIE...
Zapraszam do przeczytania nieco filozoficznego tekstu o wyznaczaniu celów i podejmowaniu działania: https://nowe-ustawienia.pl/ustawienia-hellingera/cel-decyzja-dzialanie/ W sam raz na nowy rok :)
Impuls do działania
W biegu naszego życia od czasu do czasu odczuwamy impuls, by coś zmienić lub podążyć w jakimś nowym kierunku. Czujemy wtedy, że zbyt długo pozostajemy tu, gdzie jesteśmy lub że powinniśmy udać się w inne miejsce. Takie miejsca to nie tylko to gdzie przebywamy fizycznie, ale też ludzie, którzy nas otaczają, aktywność zawodowa, pasje, nawyki i organizacja naszego dnia, stany naszego umysłu… Bert Hellinger, pisząc: „za wszystkim, co nas wprawia w ruch, stoi jakaś siła”, prawdopodobnie ma na myśli właśnie taki impuls.
Spokój i działanie
Dalej sugeruje on, że żeby zauważyć i uświadomić sobie ten impuls oraz zaplanować i podjąć działanie z nim zgodne, potrzebujemy w pierwszej kolejności trochę spokoju. „Dokądkolwiek czujemy się popychani, istotny kierunek i ruch odnajdujemy wtedy, kiedy się zatrzymujemy. Po pewnym czasie coś nas popchnie w kierunku nowej dali, twórczej i żywej. Ten ruch prowadzi nas poza nasze dotychczasowe plany.” (Hellinger, 2016). Działanie podjęte zbyt szybko, w biegu, z niespokojnym umysłem może jego zdaniem sprawić, że cały nowy plan zostanie porzucony. Pisze o tym w następujący sposób: „Tylko to, co jest przyspieszane kończy się. Spokój, w przeciwieństwie do tego, co jest przyspieszane, jest stale w ruchu. Dlatego nie zna ani pośpiechu, ani zwłoki.”
Zwlekanie i zaniechanie
Z drugiej strony zapewne wszyscy wiemy, że odkładanie może trwać w czasie w nieskończoność. „To, co odkładane na później jest zagrożone, ponieważ łatwo może się spóźnić. (…) Co przede wszystkim odkładamy na później? Zakończenie we właściwym czasie.”. Następnie może pojawić się zaniechanie realizacji nowego planu. Zaniechanie powadzi do śmierci. Do śmierci naszego życia jako całości oraz naszej wewnętrznej śmierci. Nie poruszanie się do przodu w rzeczywistości nie jest zatrzymaniem się, ale ruchem do tyłu. Tracimy radość życia, energię, zdrowy promienny wygląd. Jesteśmy w trybie „żeby tylko przetrwać”. Do piątku, do wakacji, do nie wiadomo kiedy… Wszyscy znamy wielu ludzi, którzy nienawidzą swojej pracy i zmuszają się, żeby ja wykonywać. Znamy związki, w których partnerzy nawet już nie lubią siebie nawzajem, a wychowują razem dzieci i spłacają zobowiązania. Znamy też tych, którzy wewnętrznie umierają z powodu samotności (choć może o tym nie wiemy). I tych, którzy giną w depresji, nerwicach, nałogach… I na wiele innych sposobów. Hellinger również to zauważył: „Niekiedy pozostajemy bezczynni, o czym niektórzy w życiu marzą. Czy wtedy jeszcze żyją?”.
Tu i teraz
Duchowa prawda, którą wszyscy wiele razy słyszeliśmy, brzmi: nie ma jutra. „Dzisiaj jest nowym dniem stworzenia. Tego dnia wszystko zaczyna się od początku, nowe przebudzenie.”. Podjęcie działania, a szczególnie wprowadzenie dużej życiowej zmiany, wymaga wysiłku. To naturalne, że z jednej strony czujemy lęk przed nowym, a z drugiej jesteśmy przywiązani do tego, co znamy (nawet jeśli to nas niszczy). Dlatego każda poważna zmiana wymaga dużych nakładów energii. Z tych samych powodów jesteśmy skłonni przekładać ją w czasie, znajdując ku temu liczne mniej lub bardziej wyrafinowane uzasadnienia.
Przełom
Gdy podjęcie działania przekładamy zbyt długo, gdy minie ten moment między „za wcześnie” a „za późno”, zaczynamy odczuwać ciężar, niezadowolenie, a czasem nawet wstręt do siebie. „Kiedy długo nic się nie porusza, a właściwy w tym momencie ruch jest zatrzymany, czekamy na przełom. (…) Przełom toruje drogę. Jest jak rwąca rzeka. Długo coś się zbierało, aż wreszcie przerywa tamę i otwiera sobie nową drogę.”. Niestety, gdy działanie nie zostaje podjęte dobrowolnie, czasem okazuje się że jakaś sytuacja lub zdarzenie niejako zmuszają nas do tego. Zgodnie z powiedzeniem „Nie ma tego złego…”.
.
Działanie to życie
Wszystko, co żyje porusza się. Podobnie w życiu żywej osoby jest ciągle jakiś ruch. Czasem po osiągnięciu dużego życiowego celu zamiast cieszyć się, ludzie cierpią. Jednym z tego powodów jest, że stracili to, co ich motywowało oraz koncertowało ich aktywność. Realizowanie pozytywnego celu (być może negatywnego również) zawsze jest też zamierzenie lub nie naszym darem dla świata i innych ludzi. Nawet jeśli znajduje się on w obszarze wewnętrznego rozwoju osobistego, to w konsekwencji powstaje nowy fenomen, który ubogaca rzeczywistość. „Ostatecznie wszystkie czyny zakończone sukcesem służą życiu, wykraczają poza własne życie.”
Noworoczne życzenia
W nowym roku życzę Państwu wielu impulsów do podążania we właściwym dla siebie kierunku oraz siły do podjęcia działań, które to umożliwią.
Źródło cytatów:
Hellinger Bert, Nowe rozważania. Wiedzieć skąd, Wydawnictwo Vigaro, Warszawa 2016, cz. 1-3

Chcemy, żeby świąteczny czas był magiczny i wyjątkowy… Staramy się, często za bardzo. Nasze matki zazwyczaj jeszcze bard...
22/12/2022

Chcemy, żeby świąteczny czas był magiczny i wyjątkowy… Staramy się, często za bardzo. Nasze matki zazwyczaj jeszcze bardziej… Sprzątają i gotują, chcą żeby było idealnie… Wprowadzają stres i napięcie. Pojawia się zmęczenie, a potem rozdrażnienie.
Dzieci wolą, żeby było spokojnie i radośnie. Dzieci wolą mniej jedzenia, więcej czasu. Mniej sprzątania, więcej rozmów. Mniej zakupów, a więcej śmiechu. Czy musisz stać się taka/taki jak Twoja mama/tata? Czy możesz być inna/inny?
Dorosłe dzieci wolą więcej chcę, mniej muszę. Zapytajmy swojego wewnętrznego dziecka, czego chce na Święta? Czego teraz tak naprawdę potrzebuje? Co płynie z jego serca, a do czego się ono zmusza? Czy spędzanie Świąt z kimś przy kim źle się czujemy, jest naszym obowiązkiem? Czy naszym obowiązkiem jest raczej dbanie o siebie, żeby mieć siłę służyć tam, gdzie nasze powołanie? Czy mamy prawo spędzić Święta w górach z partnerem zamiast w domu rodzinnym? Czy to, że „komuś będzie smutno”, powinno wpływać na to jak żyjemy i co robimy? Gdzie kończą się nasze zobowiązania wobec rodziców?
Może lepiej ich odwiedzić wtedy, gdy nie ma Świąt, a jest czas i spokój… Może lepiej odwiedzać ich rzadziej, jeśli po każdej wizycie czujemy się gorzej… Może należy ograniczyć kontakt do minimum, gdy wpływa on na nas bardzo źle… Dotyczy to nie tylko relacji z naszymi rodzicami, ale wszystkich relacji w naszym życiu.
Który komunikat płynie z serca: „rób tak, jak ja chcę” czy „rób tak, żebyś był szczęśliwy”? Czy wiadomość typu „jesteś odpowiedzialny/odpowiedzialna za moje szczęście” jest miłością czy szantażem emocjonalnym? Czy wywoływanie w drugim człowieku poczucia winy jest w porządku? Czy to, że chcemy coś zrobić inaczej niż dana osoba oczekuje, oznacza, że jej nie kochamy? Czy to, że nie czujemy tej miłości jest naszą winą?
W ustawieniach hellingerowskich liczy się to, na ile przyjęliśmy rodzica do serca takiego, jakim jest. Spotkanie się z traumami i emocjami związanymi z rodzicem, a następnie zaakceptowanie rodzica z jego ciemną stroną, to chyba najważniejsza i największa część pracy w ustawieniach systemowych. Nie oznacza to jednak, że przez całe życie musimy potem utrzymywać z tym rodzicem intensywny kontakt. W tym kontakcie zazwyczaj zwarta jest pewna nadzieja z dzieciństwa: rodzic się zmieni i w końcu da nam to, czego wcześniej nie mógł dać. W ustawieniach kolejny krok polega właśnie na porzuceniu tej nadziei: nie zmieni się, nie da. Dobrze by było poszukać tego w innym miejscu albo nauczyć się dawać to samemu sobie. Dobrze by było nauczyć się traktować siebie tak, jak on nas nie potrafił traktować.
Mówi się, że gdy się rozwijamy, wpływa to na osoby nas otaczające. Również na rodziców. Jednak ich zmiana nie wydarzy się, gdy będziemy jej oczekiwać oraz stawiać ją jako warunek miłości do nich. Podobnie jak dzieje się to w relacji z partnerem. Jednak ta zmiana w nas, która polega na porzuceniu oczekiwań, może wpłynąć na zachowanie bliskich nam osób.
W buddyjskich żartach mówi się: jeśli myślisz, że jesteś oświecony, to spędź weekend ze swoją rodziną. Rzeczywiście w duchowo-ezoterycznym świecie mówi się o poziomie, na którym nic już nie jest w stanie nas poruszyć oraz jesteśmy zdolni zachować pełnię spokoju i szczęścia w każdej sytuacji. Czy jest to jednak nasz poziom w tym momencie? A jeśli nie, to czy powinniśmy w nadmiarze konfrontować się z tym, z czym sobie nie radzimy? Czy warto oddawać swoją energię życiową, żeby robić to, co uważamy za swój obowiązek?
A gdy wybieramy siebie i ktoś nazywa nas egoistą? Kto jest większym egoistą: ten, który potrafi sam zadbać o siebie i myśli o szczęściu innych czy ten, który oczekuje od nas określonych zachowań? Kto jest większym egoistą: ten, który dba o siebie, żeby służyć innym (swoim rozwojem, pasją, zawodem, społeczną rolą) i wnosi nową wartość do tego świata czy ten, który robi to, czego oczekują inni, żeby zasłużyć na ich miłość, uznanie i akceptację?
Z okazji Świąt życzę nam wszystkim, żebyśmy nie bali się szczerości wobec samego siebie i otaczających nas ludzi oraz odnaleźli złoty kluczyk, drogę środka i spokojne miejsce w naszym życiu wewnętrznym i zewnętrznym…

Tekst na stronie:
https://nowe-ustawienia.pl/psychologia/swieta-z-rodzicami/

WIELU SPEŁNIONYCH ŻYCZEŃ!Z okazji Świąt życzę, żeby opuściło nas to, co już nam nie służy i zrobiło miejsce na nowe. Naj...
24/12/2021

WIELU SPEŁNIONYCH ŻYCZEŃ!
Z okazji Świąt życzę, żeby opuściło nas to, co już nam nie służy i zrobiło miejsce na nowe. Najczęściej to my sami, trochę na siłę, trzymamy to, co tak naprawdę samo z siebie chce odejść. Nie jest łatwo odpuścić, może nawet najtrudniej... Popatrzmy gdzie albo przy kim nasze serce jest radosne i spokojne, a gdzie najczęściej czujemy ciężar, żal i walkę. Możemy świadomie wybierać, w co angażujemy swoją energię!
Wyraźmy w tę magiczną noc życzenie, żeby narodziło się w nas nowe. Radosne, spokojne i dające spełnienie. Życzenia najpierw pojawiają się w naszym umyśle - trzeba podjąć decyzję, naprawdę chcieć, aby coś się zmieniło. Dopiero potem materializują się w naszym świecie.
W i e l u s p e ł n i o n y c h Ż y c z e ń !
*
*
*
https://nowe-ustawienia.pl/

Pięknie napisane
08/05/2021

Pięknie napisane

"Człowiek, który w trakcie długotrwałego procesu terapeutycznego zaczyna dostrzegać, że nigdy nie kochano go w dzieciństwie takim, jaki był, a jedynie za jego osiągnięcia, sukcesy i określone cechy charakteru, że poświęcił swoje dzieciństwo w imię fałszywej "miłości", doświadcza głębokiego bólu i żalu, ale pewnego dnia przestanie mu zależeć na nieustannym reklamowaniu siebie. Odkryje w sobie potrzebę odnalezienia swego prawdziwego JA i nie będzie już chciał nieustannie walczyć o miłość- "miłość", która w gruncie rzeczy pozostawia pustkę, albowiem dotyczy fałszywego ja, z którego zaczął rezygnować.

Uwolnienie od depresji nie oznacza nieustającej wesołości czy całkowitego braku cierpienia, lecz żywotność, to znaczy wolność spontanicznego doświadczania pojawiających się uczuć. A życie pełne jest najróżniejszych uczuć, nie tylko radosnych, wzniosłych i pozytywnych- zawiera całą ich ludzką skalę: zawiść, zazdrość, wściekłość, oburzenie, rozpacz, tęsknotę czy smutek.

Tracimy umiejętność odczuwania pełnej gamy tych uczuć, jeśli ich korzenie zostały odcięte w dzieciństwie. Dlatego dostęp do prawdziwego JA uzyskujemy dopiero wówczas, kiedy przestajemy się bać świata intensywnych uczuć naszego dzieciństwa. Kiedy powrócimy doń jako dorośli, przestaje być dla nas obcy i zagrażający, uczymy się w nim poruszać i czuć bezpiecznie i nie musimy już odgradzać się od niego murem iluzji".

~Alice Miller "Dramat udanego dziecka"

www.analizabioenergetyczna.org/newsletter.html

fot. znaleziona w sieci

Życzę Państwu pełnego radości i spełnienia trwania!---Na te Święta znalazłam taki oto tekst Berta Hellingera:„Trwać może...
04/04/2021

Życzę Państwu pełnego radości i spełnienia trwania!
---
Na te Święta znalazłam taki oto tekst Berta Hellingera:

„Trwać może to, co się odnawia. Wszelkie życie trwa dopóty, dopóki się odradza. To, co się nie odnawia, umiera lub się rozpada. Dlatego zachowanie czegoś oznacza zarówno pielęgnowanie, jak i odnawianie, na przykład związku, domu lub ogrodu.
Odnawiać coś, żeby trwało, często oznacza także poprawiać to. Trwać może tylko to, co się rozwija, rozmnaża lub pogłębia, na przykład wiedza, wgląd lub umiejętności.
Trwanie oznacza również, że to, co mamy, przekazujemy dalej, na przykład dzieciom, uczniom lub przyjaciołom. Ponieważ trwać, odnawiać się lub rozwijać może tylko to, co jednocześnie zostawia coś za sobą, co przemija lub umiera. Gotowość zrobienia miejsca dla tego, co po nas przyjdzie, służy temu, co wykracza poza nas, służy czemuś większemu. To coś większego ustala zasady przychodzenia i odchodzenia, a w odchodzeniu i przychodzeniu manifestuje się dalszy rozwój, i w ten sposób, w powstawaniu i przemijaniu, objawia się również trwanie.”.

31/12/2020
DOBRO I PRAWDA - ŚWIĄTECZNE REFLEKSJE...Dobro i prawda zawsze zwyciężająKiedyś oglądałam bardzo ambitne filmy… Ciężkie i...
24/12/2020

DOBRO I PRAWDA - ŚWIĄTECZNE REFLEKSJE...

Dobro i prawda zawsze zwyciężają

Kiedyś oglądałam bardzo ambitne filmy… Ciężkie i psychologiczne: Bergman, Kieślowski… Potem nie oglądałam żadnych filmów, ponieważ w psychologicznej pracy dość dostaje się takiego materiału na co dzień i w wolnej chwili dobrze robić coś bardziej beztroskiego, dla równowagi. Ostatnio natomiast obejrzałam kilka amerykańskich filmów romantycznych. Lekkie i przyjemne. Bohaterzy są dobrzy, wiadomo, że dobrze się skończy, magiczne zbiegi okoliczności, opieka wszechświata, prawda i dobro zawsze zwyciężają… To mit czy prawdziwe reguły gry w tym życiu?

Dobro i prawda

W ustawieniach hellingerowskich, ale też w innych metodach pracy z psychiką prawda uzdrawia, a bycie dobrym dla siebie i innych sprawia, że przekraczamy samych siebie, wzrastamy i się rozwijamy.

Dobro w tym, co “złe”

Nasz umysł zbiera wrażenia i się programuje. Może, gdy będziemy mu dawać więcej tego, co pozytywne – w końcu uwierzymy, że my też jesteśmy dobrzy… Wystarczająco dobrzy tacy, jacy jesteśmy… Może nasze życie jest wystarczająco dobre takie, jakie jest. Może jest takie po coś. Może właśnie uczy nas czegoś bardzo ważnego, dzięki czemu będziemy gotowi na więcej albo na lżej i radośniej…

Jeśli jest Ci źle w te Święta, jeśli spędzasz je sam lub z ludźmi, wśród których czujesz się samotny – może tego potrzebujesz… Może to prowadzi Cię do Twojej prawdy… Płacz i spotkanie się z prawdą o swoim życiu to bardzo ważny, twórczy moment. Można płakać i cieszyć się z tego – ufać, że właśnie wydarza się coś ważnego.

Ty też możesz być dobry i zmieniać świat

Nie przestawaj wierzyć… Nie przestawaj dążyć… Nie porzucaj swoich ideałów…
Wszędzie możesz zdziałać coś dobrego i uczynić świat odrobinę lepszym miejscem. Jednym małym gestem, jednym uśmiechem, jednym odpuszczeniem „posiadania racji” na rzecz zrozumienia uczuć drugiego człowieka… Zachować się lepiej niż ostatnim razem. Pokazać komuś, że dobro i bezinteresowność istnieją. Odpowiedzieć miłością na złośliwość… Naiwne? Naprawdę w to nie wierzysz?

Dobroć jest dobra dla serca

Bert Hellinger pisze: „Dobroć nie pomija nikogo ani niczego. Ma szeroko otwarte oczy, które błyszczą z głębi na zewnątrz, ponieważ dobroć pochodzi z serca. Jest dobra dla naszego serca.”.

Co daje nam prawda?

A prawda? Dlaczego prawda jest ważna? Większość ludzi coś udaje – przed sobą i przed innymi, to ich usztywnia, ponieważ muszą cały czas kontrolować siebie i to, co mówią. To zabiera im spontaniczność i radość życia.

Jaka jest prawda o Twoim życiu?

Jaka jest prawda o Tobie? Jaka jest prawda o Twoim życiu? Jaka jest prawda o Twojej pracy? Jaka jest prawda o Twoim związku lub jego braku? Czy masz odwagę wszędzie tam zobaczyć nagą prawdę?

Kto nie spotkał się ze swoim cieniem, nie da rady stać w pełnym słońcu… Nie da rady, bo za dużo energii zużywa na ukrywanie różnych rzeczy przede wszystkim przed sobą, a potem przed innymi i całym światem…

Jeśli w tym specyficznym roku, to nie są Twoje wymarzone Święta, wykorzystaj je do spotkania z prawdą o sobie i o swoim życiu. Co jest dla Ciebie ważne? Przy kim czujesz się swobodnie, bezpiecznie i możesz być w pełni sobą? Za czym tęsknisz? Czego Ci brakuje? A może odwrotnie: Czego do tej pory nie doceniałeś w swoim życiu? Jakie masz jeszcze marzenia? Co odpuściłeś, a nie powinieneś? A gdybyś miał umrzeć za trzy dni, co byś zrobił z tym czasem? A gdybyś miał umrzeć za trzy miesiące co? Jak widzisz swoje życie za 10 lat? Czy to jak żyjesz jest w zgodzie z tym, kim jesteś?

Świąteczne życzenia

Kochani, życzę Wam i sobie, żebyśmy praktykowali dobro jak najczęściej i spotykali jak najwięcej ludzi, którzy też to robią. Życzę nam, żebyśmy żyli w coraz większym stopniu w prawdzie i żeby otaczali nas ludzie, przy których możemy być bardziej i bardziej sobą oraz żyć swoją prawdą.

"Jak radzimy sobie z tym, że coś się kończy i stajemy się od tego wolni? Zgadzamy się na to, że to nadal do nas należy.W...
19/09/2020

"Jak radzimy sobie z tym, że coś się kończy i stajemy się od tego wolni?

Zgadzamy się na to, że to nadal do nas należy.

W tym momencie nasza postawa się zmienia. Przyjmujemy coś do naszego serca, zamiast to odrzucać.

W tym momencie, zamiast stać się czymś mniej, stajemy się czymś więcej."

Bert Hellinger


Dziś pierwsza rocznica śmierci Berta Hellingera ❤️

Bert Hellinger is the founder of Familienstellen, a wisdom teacher, mystic, priest, missionary and author of 110 books. Bert Hellinger 12/16/1925 - 09/19/2019

14/09/2020

Adres

Poznan
60-783

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Nowe Ustawienia Systemowe - Anna Ratajczak umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Nowe Ustawienia Systemowe - Anna Ratajczak:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria

Czym są Nowe Ustawienia Systemowe?

Ustawienia systemowe są nową metodą pracy z psychiką człowieka i nie ma jeszcze bezpośrednich badań naukowych na ich temat. Natomiast biorąc pod uwagę niektóre modele ludzkiej psychiki, nie można też wykluczyć sensu ich stosowania.

Już Zygmunt Freud przedstawiał psychikę człowieka jako górę lodową, której tylko wierzchołek jest dostępny naszej świadomości. Również Carl Gustaw Jung uważał, że znaczna część ludzkiej psychiki jest nieświadoma oraz dodatkowo wprowadził pojęcie nieświadomości zbiorowej, która zawiera wspólne dla wszystkich ludzi i powtarzane w różnych kulturach wzorce reagowania (instynkty), myślenia, przeżywania i zachowania człowieka, które nazwałarchetypami. Podobny model wypracował włoski psychiatra i psychoterapeuta Roberto Assagioli, którego zdaniem w nieświadomości zbiorowej są zapisane doświadczenia naszych przodków oraz naszego narodu i rasy. Prowadzone od kilkudziesięciu lat badania nad dziedziczeniem lęków i traum poprzez pamięć komórkową zarówno u ludzi, jak i u zwierząt mogą częściowo potwierdzać te modele.

Etiologia większości najpoważniejszych zaburzeń psychicznych do dziś nie jest jednoznacznie wyjaśniona, co pozwala przypuszczać, że istnieją czynniki, których klasyczna psychologia jeszcze nie bierze pod uwagę. Wiele fobii oraz natręctw ma również bardzo irracjonalny charakter, jak np. lęk przed pająkami, patologiczne podpalanie czy przymus ciągłego mycia rąk, o ekscentryczności i spektrum objawów schizofrenii oraz innych zaburzeń psychotycznych nawet nie wspominając.

Z własnego doświadczenia wielu z nas wie również, że są zjawiska, które trudno wyjaśnić, np.: znaczące sny, intuicja, sytuacje, gdy myślimy o kimś i ta osoba do nas dzwoni, to, że w niektórych rodzinach w kolejnych pokoleniach wydarza się taka sama sytuacja, to, że czasem nasze relacje miłosne przebiegają w ciągu całego życia według pewnego schematu lub że doświadczamy lęków, które nie znajdują uzasadnienia w historii naszego życia.