Dom Seniora Ostoja

Dom Seniora Ostoja Dom Seniora "Ostoja" jest nowopowstałą kameralną placówką opiekuńczą w Poznaniu. Serdecznie zapraszamy!!!

W oparciu o własne spostrzeżenia i doświadczenia postanowiliśmy stworzyć Dom Seniora gwarantujący Pensjonariuszom jak najlepsze warunki mieszkalne, a ich opiekunom - poczucie bezpieczeństwa i zaufania. Prowadzona przez nas działalność pozwala nam na uwzględnienie w standardzie codziennej opieki indywidualnych uwarunkowań naszych Podopiecznych, ich preferencji oraz stanu zdrowia. Nasz zespół to doskonale wykwalifikowany personel medyczny, który w sposób profesjonalny sprawuje opiekę, zapewniając podopiecznym bezpieczeństwo, poczucie godności oraz intymności. Ośrodek dysponuje miejscami pobytu dla osób:
- chorych na typowe schorzenia wieku starczego,
- wymagających całodobowej opieki,
- oczekujących na miejsce w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym lub Domu Opieki Społecznej. Zapraszamy osoby które:
- w poczuciu samotności szukają bratniej duszy,
- potrzebują wsparcia w codziennym życiu oraz opieki medycznej,
chcą odzyskać i zachować witalność. Szczegółowe informacje dotyczące warunków pobytu w Ośrodku można uzyskać pod podanym numerem telefonu lub podczas wizyty w naszej siedzibie.

09/01/2023

Trzeba odpuścić. Pożegnać stare. Pozwolić odejść temu co przeszłe. Nie trzymać się kurczowo jak tonący brzytwy. To co uchylone - pozamykać. Zatrzasnąć przed nosem, żeby nie wracało. Nie uwierało, nie kaleczyło, nie smuciło.
Trzeba wybaczyć. Sobie. I dla siebie. Dla świętego spokoju i spokojnych snów. I ruszyć z miejsca. W nieznane. Po kolejne doświadczenia, emocje. Po nowe uśmiechy, serca, dłonie. I brać garściami jak swoje. Trzeba żyć. Teraz. Natychmiast. Dziś. By do diabła nie żałować. Bo czas gna. Ciągle depcze nam po piętach. Wykrusza się. Chytry drań.

~ Elżbieta Bancerz, Dusza zaklęta w słowa

09/01/2023

Bądź tam, gdzie się cieszą Twoją obecnością.
Żyj i kochaj tych, którzy kochają Ciebie !
I najważniejsze, nie zapomnij też żyć dla siebie!

Nowotny ❤

09/01/2023

Nie przepraszaj...
____________________________________

Złap dla siebie moje słowa! ❤️

Nowa książkę kupisz tutaj: https://tomeknawrocki.pl/.../ksiazka-troche-slow-o-tobie.../

Możesz też zacząć od pierwszej książki, a to oznacza, że poznamy się lepiej, więc pomyśl o tym: https://tomeknawrocki.pl/.../ksiazka-na-wlasnych.../

E-booki kupisz je tutaj:
ZRYWKI MYŚLI - https://tomeknawrocki.pl/produkt/e-book-zrywki-mysli/
MYŚLI POURYWANE - https://tomeknawrocki.pl/produkt/e-book-mysli-po-ury-wa-ne/
NAMIĘTNOŚCI - https://tomeknawrocki.pl/produkt/e-book-namietnosci/

07/06/2018

Idę szpitalnym korytarzem.
Wszystko jest tak, jak zawsze.
Pielęgniarki, biegają z kroplówkami.
Lekarze, dyskutują między sobą.
Sprzątaczki, usiłują żartować z pacjentami.

Zaglądam do sali numer jeden.
Na łóżku, podłączony pod tlen leży Kamil.
Wychowanek domu dziecka.
Ma dwadzieścia lat, wygląda jak gimnazjalista.
Uśmiecha się jak zawsze i zaprasza gestem do środka.
Wchodzę, siadam na skraju łóżka.
Słucham jak mówi.
O rodzicach, którzy go zostawili.
O swojej walce, o każdy dzień.
O życiu, którego większość spędził w szpitalnych murach.
Opowiada o tym, bez cienia pretensji.
Dziękuję, że mógł być.
Ot tak, po prostu.
Nagle, zaczyna dławić się krwią.
Duszność, odbiera mu głos.
Znika.
Wstaję, bo uświadamiam sobie,
że Kamil zmarł kilka lat temu.

Przechodzę do sali numer dwa.
W okół stolika, jak szalony biega Oskar.
Nigdy, nie bardzo umiał usiedzieć na jednym miejscu.
Gdy wraz z moim synem, byli w podobnym wieku, chowali się do szaf.
Żeby doktor, nie mógł ich znaleźć.
Pamiętam, telefon od jego mamy.
Pamiętam, gdy mówię synowi, że Oskara już nie ma.
Pamiętam jak po tej rozmowie, nie chcę nic jeść.
Przez trzy dni, z nikim rozmawiać.
Patryk miał wtedy 9 lat.
Oskar, całe jedenaście.
Stolik w sali znika.
Śmiech rozbieganego chłopca, również.

Odwracam się i widzę salę numer trzy.
Nad małym łóżeczkiem, pochylają się zgarbieni rodzice.
Ewa, ma cztery lata.
Podpięta, pod miliony rurek.
Każda, podtrzymuje ją przy życiu.
Dobiega do mnie, cicha modlitwa.
Widzę jak oboje, połykają łzy.
Aparatura nagle milknie.
Nie mogę słuchać, rozpaczliwego krzyku matki.

Uciekam do sali, numer cztery.
Ola zawsze nazywała mnie, drugą mamusią.
Kochałam ją, jak rodzoną córkę.
Spędziłyśmy na rozmowach, szmat czasu.
Wspólne łzy, wspólne uśmiechy, wspólne milczenie.
Zawsze, chiała być na moim ślubie.
I była.
Zmarła w dzień, gdy przed ołtarzem mówiłam ” tak”….

Z sali numer pięć, patrzy na mnie Mariusz.
Nigdy nie zapomnę, jego poczucia humoru.
Godzinami mógł mówić o Kasi.
Miłości jego życia.
Tak bardzo cieszyłam się, z zaproszenia na ich wesele.
W garnitur do ślubu, ubrano go jednak w inną podróż.
Tę ostatnią.
Odszedł, miesiąc przed wymarzoną uroczystością.

Otwieram drzwi, do sali numer sześć.
Przy oknie stoi Paulina.
Obok niej, na krzesełku siedzi Edyta.
Zapraszają mnie na herbatę.
Trajkoczą jak zwykle, jedna przez drugą.
Nie przestają się śmiać.
Pierwsza zanika postać Pauli.
Zaraz po niej, jak mgła rozmywa się Edyta.

Mijam, kolejne pokoje.
Słyszę, ich głosy.
Widzę, chcące żyć oczy.

W drzwiach sali numer siedem, stoi Radziu.
Prosty, dobry chłopak ze wsi.
Ciężko, nie było mieć do niego szacunku.
Nie wstydził się swojego pochodzenia.
Z pasją opowiadał o ziemi, którą kochał.
Trzy lata temu, obudziłam się w izolatce,
w której akurat przebywał mój syn.
Podeszłam do parapetu.
Widziałam, jak wynosili jego ciało.

Z sali numer osiem, wychodzi stonowany Łukasz.
Wciąż mam ten obrazek przed oczami.
Jak wraz ze swoją żoną, niosą w nosidełku córeczkę.
Z taką dumą na twarzy.
To był ciepły piątek.
Wyjeżdżaliśmy do domu.
Oni też mieli wracać, lada dzień.
Ona wróciła, z córką.
Łukasz, poszedł już inną drogą, niedzielnym porankiem…

Siadam pod ścianą.
W moim mieszkaniu.
Myślę o tym, że w jednej z takich sal,
leży teraz mój syn.
Strach mnie zamroził.
Nagle dostaję wiadomość.
- Nia płacz mamo.
Ja też się boję.
Wszystko będzie dobrze.
Przecież, jeszcze tyle chciałbym ci powiedzieć…

Naucz się szanować to, co masz.
Doceniać, dany ci dzień.
Mów, że kochasz, jak najczęściej.
Biegnij do przyjaciela ciemną nocą, gdy cię potrzebuje.
Uśmiechaj się na widok słońca.
Tańcz w deszczu.
Ciesz się z oddechu.
Podawaj innym dłoń.
Nie oczekując nic w zamian.
Celebruj każdą minutę ze swoim dzieckiem.

Dlaczego?
Jeśli tego nie zrobisz, wezmę cię za rękę.
Przeprowadzę, przez szpitalny korytarz.
I otworzę drzwi numer jeden, dwa, trzy…
Żebyś zrozumiał, jak blisko jest piekło…

Anika Zadylak , autorka "Tamtej strony lustra"

http://blogroku.pl/2014/kategorie/piekl-o-jest-na-ziemi,8y3,tekst.html

08/01/2014

Adres

Leszczyńska 73
Poznan
60-103

Telefon

+48500109919

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Dom Seniora Ostoja umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Dom Seniora Ostoja:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram