27/06/2025
📌 Jak jeden błąd prowadzi do wypadku – prawdziwa historia z życia BHP
👷♂️ Opowiada: Anna Sadalska-Wnuk, specjalista ds. BHP
Czasem wystarczy chwila. Jedna decyzja. Jeden błąd.
Chciałabym podzielić się z Wami historią, która wydarzyła się w jednej z firm produkcyjnych, z którą współpracowałam. Ku przestrodze – ale też po to, byśmy razem wyciągali wnioski, zanim będzie za późno.
🔧 Miejsce akcji: hala produkcyjna
👨🔧 Bohater: doświadczony pracownik, 12 lat w zawodzie, bardzo ceniony przez przełożonych.
📦 Zadanie: szybka wymiana p***a klinowego w jednej z maszyn – praca rutynowa, zrobiona „setki razy”.
Tego dnia maszyna była zatrzymana, ale... nie została formalnie wyłączona z eksploatacji. Pracownik nie wpisał się do rejestru LOTO (Lockout/Tagout), nie zabezpieczył źródła zasilania. Powód? „Na chwilę tylko, zaraz wracam” – powiedział do kolegi.
Nie wrócił.
W momencie, kiedy był pochylony nad mechanizmem, drugi pracownik – nieświadomy, że ktoś pracuje przy maszynie – uruchomił ją z poziomu panelu sterowania.
Pasek pociągnął rękę.
Poważne zmiażdżenie dłoni.
Transport do szpitala. Operacja. Trwała rehabilitacja.
Dziś ten człowiek nie pracuje już fizycznie – nie z własnego wyboru.
‼️ A wszystko przez jeden błąd: pominięcie zabezpieczenia maszyny.
Bez złej woli. Bez presji czasu. Z przyzwyczajenia.
🔍 Co możemy z tego wyciągnąć?
✅ Rutyna to największy wróg bezpieczeństwa.
✅ Zasady LOTO nie są „na pokaz” – ratują życie i zdrowie.
✅ Komunikacja w zespole to nie dodatek – to obowiązek.
👉 Jesteś pracownikiem? Miej odwagę powiedzieć „STOP”, jeśli coś budzi Twój niepokój.
👉 Jesteś pracodawcą? Szkolenia, kontrole i kultura bezpieczeństwa to Twoja tarcza.
Bezpieczeństwo to nie koszt – to wartość.
Działajmy zanim, a nie dopiero po.