30/11/2025
🌱DZIEŃ 26/33
(30 listopad)🌱
📖 „W TWOJEJ OBECNOŚCI, MARYJO, WYZNAJĘ DZIŚ WIARĘ W JEZUSA CHRYSTUSA, MOJEGO JEDYNEGO PANA I ZBAWICIELA”
Modlitwa do Ducha Świętego
Duchu Święty, przyjdź,
oświeć mrok umysłu,
porusz moje serce,
pokaż drogę do Jezusa,
pomóż pełnić wolę Ojca,
Duchu Święty, przyjdź.
Maryjo, któraś najpełniej
przyjęła słowo Boże,
prowadź mnie.
Duchu Święty, przyjdź!
Wersję audio rekolekcji znajdziecie TUTAJ👇🏻
https://youtu.be/Jp0HQwxBeR0?si=I_Jr6z3GcTVCC7rh
✍️🏻Napisz dziś na swoim akcie oddania słowa:
„W Twojej obecności, Maryjo – wyznaję dziś wiarę w Jezusa Chrystusa – mojego jedynego Pana i Zbawiciela”.
💡 COŚ NA POTEM: FORMACJA DUCHOWA PO AKCIE ODDANIA SIĘ – JAK TYM ŻYĆ NA CO DZIEŃ?
Droga całkowitego zawierzenia została w sposób wyczerpujący i niezwykle głęboki ukazana w książce Rozważania o wierze – autorstwa księdza Tadeusza Dajczera. Książka ta może okazać się bardzo cenną pomocą w formacji duchowej osób oddanych Panu Jezusowi przez Maryję.
Oto fragment książki:
Z książki ks. Tadeusza Dajczera Rozważania o wierze:
Jesteś powołany do wolności i pokoju przez wiarę otwierającą cię na Chrystusowe Odkupienie, musisz więc do tej wiary nieustannie się nawracać, bo wiara to nieustanny proces. Proces ten pogłębia się poprzez akty wiary, rodzące się najczęściej w obliczu zagrożeń. Wzbudzając w sobie wówczas akty wiary, będziesz w każdej sytuacji oddawał się jak dziecko ramionom miłującego Ojca. Istota „małej drogi” św. Teresy od Dzieciątka Jezus to postawa dziecka wolnego od wszelkiego lęku dzięki dziecięcej ufności. Jeżeli na początku ludzkości pojawił się grzech na skutek posiewu nieufności, to „mała droga”, podkreślająca znaczenie ufności i dziecięcego zawierzenia Bogu, stanowi antidotum i jakby dokładną antytezę tamtego wydarzenia. Program „małej drogi” uderza w sam korzeń zła, ponieważ brak zaufania, ten posiew nieufności wobec Boga, leży w dużej mierze u źródeł wszystkich twoich grzechów i wszystkich twoich udręk egzystencjalnych czy psychicznych, a pośrednio również fizycznych.
Jeśli zaufasz Panu, podetniesz korzenie tego, co cię niszczy. Uwierz, że On cię kocha. Próba wiary pierwszych rodziców nie była zbyt trudna, ale Biblia mówi też o straszliwej próbie, jakiej Bóg poddał Abrahama. Otrzymał on przecież przerażające polecenie zabicia własnego syna. Wtedy tak łatwo było przyjąć posiew nieufności: nie zawierzyć, zbuntować się. Abraham jednak, mimo ciemności, jakie go otaczały, zaufał. Jak ważne jest takie bezwzględne zaufanie Bogu, dziecięce zaufanie Temu, którego grzechem nieufności ranimy najbardziej.
Jeśli zdarzyło ci się kiedyś, że stracił do ciebie zaufanie ktoś, kogo bardzo kochałeś, to wiesz, jakie to bolesne. A jeżeli to nie jest zwykła sytuacja ludzkiej przyjaźni, zranionej przez nieufność, a sytuacja nieskończonej miłości Boga – jak wielki ból musi sprawiać nieufność tej Miłości. Słowa: boję się oddać Bogu wszystko, ranią jak policzek, bo to tak, jakbyś mówił Bogu: Ja Ci nie ufam, nie wiem, co możesz ze mną zrobić. Gdyby małe dziecko powiedziało tak do matki, byłby to dla niej niezwykły ból. Jakiegoż więc bólu doświadcza Bóg, którego człowiek policzkuje takim brakiem zaufania! Nieufność w pewnym sensie jest gorsza niż grzech, bo jest on korzeniem i źródłem grzechu. Jeśli nie chcesz zaufać, jeśli twojemu Przeciwnikowi udało się zaszczepić w twoim sercu nieufność, to muszą przyjść konsekwencje – lęk, poczucie zagrożenia i związane z tym cierpienie. Dopiero poprzez skutki tego zła zobaczysz, jak daleko odszedłeś. Cierpienie, lęk i zagrożenia będą dla ciebie
nieustannym wezwaniem do nawrócenia. Tak długo będziesz dźwigał brzemię lęku, dopóki się nie nawrócisz, dopóki nie staniesz się jak dziecko, które po prostu oddaje się w ręce miłującego Ojca.
Pacjenta trzeba leczyć tak długo – napisze L. Szondi – aż nauczy się modlić. Nie chodzi tu o zwykły pacierz. Chodzi o głęboką postawę
modlitwy, o ufną modlitwę dziecka, które oddaje się w pełni ramionom Ojca. Ubóstwo duchowe jako postawa dziecięctwa Wiara jako uznanie własnej bezradności i oczekiwanie wszystkiego od Boga oznacza postawę dziecka. Dziecko w pełni uznaje, że nie ma nic, że nic nie potrafi. Ono jest pełne oczekiwań i wiary, że wszystko, co jest mu potrzebne, otrzyma. „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” – mówi Pan (Mt 18,3).
Nawrócenie do postawy dziecka jest warunkiem koniecznym wejścia do Bożego królestwa. Kiedyś musisz stać się dzieckiem: ufnym, pokornym,
oczekującym wszystkiego od Pana. Jeśli nie staniesz się nim tutaj, to będzie to musiało nastąpić w czyśćcu. Stan dziecięctwa jest bezwzględnie konieczny nie tylko do
uświęcenia, ale i do zbawienia. Dziecko ewangeliczne oczekuje wszystkiego od Boga, dosłownie wszystkiego. Wymiar dziecięctwa naszej wiary oznacza nieopieranie się na zwykłych, ludzkich kalkulacjach, a oczekiwanie na coś, co dziecko nazwie niespodzianką, oczekiwaniem na cud. Na ile jesteś dzieckiem, na tyle jesteś młody duchem. Człowiek może być starcem już w wieku dwudziestu lat. A może mieć lat osiemdziesiąt i dzięki duchowi dziecięctwa pozostawać młodym. Bóg jest zawsze młody i ustanowiony przez Chrystusa Kościół jest zawsze młody, dlatego potrzebuje on młodych w duchu, potrzebuje w tobie dziecka, które zdolne jest uwierzyć we wszystko. Człowiek „stary”, nastawiony na rachunkowość, na liczenie za i przeciw, ogranicza Bogu możliwość działania, stawia granice Jego miłości i miłosierdziu. Rachunkowość i ciągłe obliczanie, czy coś może, czy nie może się udać, czy to ma szansę, czy nie,
jest cechą starości. Dziecko poszukuje księżyca i wierzy, że może go otrzymać – a przecież Pan Bóg chce ci dać więcej niż księżyc. On chce ci dać swoje królestwo, ale jeśli nie będziesz dzieckiem, to zwiążesz Mu ręce.
Dzieci to również typowi ewangeliczni gwałtownicy, o których Jezus mówi, że porywają królestwo niebieskie (por. Mt 11,12). Kiedy dziecko chce dostać się do mieszkania, to musi się dostać: będzie tak długo biło piąstkami czy nóżkami, aż mu otworzą. Pan Jezus powiedział: „Kołaczcie, a otworzą wam” (Łk 11,9). Gdybyśmy umieli tak bić w zamknięte przed nami drzwi, które po to są zamknięte, byśmy się do nich dobijali jak dzieci, to one musiałyby się otworzyć. Bóg potrzebuje twojej dziecięcej wiary, by mógł w tobie i przez ciebie czynić cuda, bo dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. „Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy” (Mk 9,23). Wszystko jest możliwe dla tego, kto jest ewangelicznym dzieckiem. […]
Czy myślisz czasem, że światem rządzą dzieci, nie starcy? – Tak, światem rządzą dzieci, ponieważ człowiek, który ma ducha dziecięctwa, ma „moc nad Bogiem” – Bóg nie może się jemu oprzeć, nie może oprzeć się oczom dziecka, które naprawdę wierzą. […] W cuda wierzą tylko dwie kategorie ludzi – święci i dzieci. Właściwie jednak jest to jedna kategoria, ponieważ święci są w duchu dziećmi. Sam Bóg w Jezusie Chrystusie stał się dzieckiem. Stał się nim nie tylko w Betlejem, ale również na krzyżu, gdzie był zupełnie bezbronny i we wszystkim uzależniony od ludzi. Ten Bóg, który stał się dzieckiem, chce, by nasza bezradność i słabość skłaniała nas do zdania się we wszystkim na Niego, by skłaniała nas do bezgranicznej ufności w Jego miłosierdzie.
Święta Maryjo, módl się za nami!
Święty Ludwiku Mario Grignion de Montfort, módl się za nami!
Błogosławionego czasu 😇
Zespół Oddanie33
Enjoy the videos and music you love, upload original content, and share it all with friends, family, and the world on YouTube.