18/10/2025
,,RANA ODRZUCENIA
krzyczy w nas przez całe życie ...
Od małego dziecka , od kiedy pamiętasz każda sytuacja kiedy rodzic nie widział Ciebie, nie dał Ci uwagi, nie zareagował tak jak tego potrzebowałaś / eś , nie okazał miłości , "wykluczył Cię " zapisała się w Tobie , w Twojej podświadomości , w Twoim ciele jako ból, brak poczucia bezpieczeństwa , brak poczucia przynależności co jest dla człowieka fundamentalne, żeby się zdrowo rozwijać .
Dla dziecka ten ból jest za duży , dziecko nie umie sobie z tym poradzić , nie ma narzędzi do tego , nie zna sposobów i zostaje z tym samo.
Dlatego często zamraża w sobie te trudne, niewypowiedziane , niewykrzyczane emocje.
Dlatego w dorosłym życiu szuka w partnerze rodzica , który zauważy , pochwali , będzie kochał bezwarunkowo .
Dlatego w dorosłym życiu ciągle wraca do tego "złego rodzica " z nadzieją , że on się zmieni, że wreszcie uzna, że doceni , że zobaczy, że powie jestem z Ciebie dumna dumny .
To nie może się udać , to nie może zadziałać , to tworzy więcej oczekiwań i więcej frustracji z tego , że oczekiwania są niespełnione....
Czujesz to?
Popatrz na to z drugiej strony , bez oceniania dobry czy zły .
Czy pozwalasz sobie czuć emocje? Czy potrafisz je nazwać ? Czy potrafisz pracować z tymi "trudnymi" emocjami ? Czy kiedy jest trudno zamykasz się w sobie , izolujesz , zamrażasz, bo kiedyś nie wolno było nawet źle spojrzeć , powiedzieć , wykrzyczeć , płakać ? Czy zaciskasz w sobie mocniej i mocniej? Czy wszystkie frustrację, złość , bo ktoś powiedział , bo ktoś się zachował , bo ktoś nie zrobił ... wywalasz na domowników , na osoby Ci najbliższe , bo tylko tak potrafisz sobie z tym trudnym radzić .
Czy będąc swoim partnerem chciałbyś być jego rodzicem? Robić za niego i dla niego wszystko? Chwalić go za wszystko? Poświęcić dla niego wszystko? A może tak właśnie teraz masz? Może jesteś właśnie w takiej relacji , jak się z tym czujesz ? Jak bardzo Cię to obciąża ? Ile jeszcze wytrzymasz ?
Czy zrywasz kontakt z rodzicem i znowu do niego wracasz? Bo masz poczucie winy, że tak trzeba, ale tam głębiej jest cały czas nadzieja.... że może tym razem będzie inaczej , może tym razem będę wystarczająca /y .... i dopisz cała listę Twoich oczekiwań do rodziców czego nie dali, a czego potrzebowałaś /eś . Nie dali , bo nie mogli dać . Nie mają takich zasobów , nie potrafią , nawet nie rozumieją o co Ci chodzi �
To tak jakby ktoś od Ciebie wymagał żebyś mówił po chińsku , a Ty nie umiesz , wręcz zastanawiasz się skąd ktoś miał pomyślał , że możesz potrafić .
W dorosłym życiu o tamtych ranach przypomina partner , rodzina, koledzy, koleżanki , współpracownicy , Pani w sklepie.
Kiedy Cię boli....
że partner nie mówi , że kocha
że partner nie docenił tego co zrobiłaś /eś
że dzieci nie doceniają Twojego poświęcenia
że mama poszła na obiad do Twojej siostry , a Tobie nawet o tym nie powiedziała
że koledzy z pracy umawiają się na imprezę bez Ciebie
że .............
I teraz jeszcze jedna trudna do zaakceptowania prawda nawet gdyby rodzic się zmienił Ty już nie jesteś tamtym dzieckiem, tego co wtedy się stało nie zmienisz , a teraz dla Ciebie dorosłego tak naprawdę nie ma to już takiego wpływu jak kiedyś .
Rozwiązaniem tej spirali oczekiwań , które nie są spełnione, prowadzących to wściekłości i frustracji jest tylko i wyłącznie praca ze sobą . Praca z wewnętrznym dzieckiem , praca ze złością , z żalem , z poczuciem własnej wartości . To będzie bolało , ale działa . To sprawia, że uczysz się dawać sobie samej, samemu miłość , że doceniasz siebie za próby nawet jeśli coś nie wyjdzie, że w ogóle próbujesz 🤗 że wchodzisz w związek z pozycji mam i mogę się dzielić , a nie z pozycji żebraka daj mi ,bo nie dostałam /em od mamy...."
Nie jest to mój tekst, ale vardzo pasuje do tego czym się między innymi zajmujemy w procesie psychoterapii. Dlatego.zapożyczylam i opatrzyłam w cudzysłowów.
Ciepło pozdrawiam
JulitaS