05/08/2025
Czytanie w wakacje - jak 15 minut dziennie może uchronić dziecko przed regresją
Wakacje to nie czas na zapominanie
Wakacje to bezcenny czas - dzieci odpoczywają, bawią się, ładują baterie. I bardzo dobrze! Ale warto pamiętać o jednym: podczas dłuższej przerwy od nauki dzieci mogą… zacząć zapominać to, czego nauczyły się przez cały rok. Nazywamy to regresem wakacyjnym i niestety, to zjawisko naprawdę istnieje - potwierdzają je liczne badania.
Nie oznacza to, że teraz musimy codziennie siadać do książek jak w szkole. Wystarczy zaledwie 10 - 15 minut dziennie, żeby zachować wszystkie umiejętności czytelnicze i we wrześniu wrócić bez stresu, bez zaległości, za to z poczuciem: „nadal to potrafię!”.
Co to jest regres wakacyjny?
Regres wakacyjny (ang. summer learning loss) to naturalny spadek umiejętności, który może pojawić się u dzieci po długiej przerwie od nauki. Badania pokazują, że w czasie wakacji dzieci mogą stracić nawet 20 - 30% tego, czego nauczyły się w zakresie czytania i pisania. To zupełnie normalne - mózg, który przestaje ćwiczyć daną umiejętność, z czasem ją osłabia.
Dlatego tak ważne jest, aby dzieci - szczególnie te młodsze, które dopiero uczą się czytać - pozostawały w kontakcie z literami, słowami i tekstem, choćby przez chwilę każdego dnia.
Dzieci z NEURONA znają najlepszy sposób nauki czytania
W Centrum NEURON uczymy dzieci czytać metodą symultaniczno-sekwencyjną, zwaną potocznie metodą sylabową. To podejście opracowane przez specjalistów z zakresu neuropsychologii, które dostosowuje się do naturalnego rozwoju dziecka. Nie uczymy literowania - uczymy łączenia sylab i rozumienia, co się czyta. To szybsze, przyjemniejsze i skuteczniejsze.
Twoje dziecko zna tę metodę. Ćwiczy ją z nami na zajęciach. Umie czytać sylabami, rozpoznaje wzorce, pracuje w sposób, który rozwija jego obie półkule mózgowe. Nie musisz szukać innych materiałów, nie musisz uczyć go nowej metody - wystarczy, że w wakacje będziecie kontynuować to, co robimy razem cały rok.
Dlaczego 15 minut dziennie robi różnicę?
Badania pokazują, że dzieci, które czytają przynajmniej 15 minut dziennie, osiągają lepsze wyniki w nauce, szybciej uczą się nowych
słów, łatwiej zapamiętują treści i lepiej rozumieją teksty. Ale nie chodzi o to, żeby czytać długo. Liczy się regularność.
Wystarczy:
• jedno wspólne opowiadanie dziennie,
• kilka sylab na głos,
• czytanie na zmianę - raz Ty, raz dziecko,
• albo nawet czytanie... z opakowania lodów na plaży!
Naprawdę - to nie musi być nic wielkiego. Ważne, żeby działo się codziennie, spokojnie, w rytmie wakacji.
Wielu rodziców martwi się: A co, jeśli robię coś nie tak? A co, jeśli moje dziecko popełnia błędy, a ja nie wiem, jak je poprawić? Nie martw się. Nie musisz być ekspertem. Najważniejsze, żeby Twoje dziecko widziało, że jesteś przy nim, że chcesz wspólnie spędzić ten czas i że wspierasz jego rozwój.
Dzieci najlepiej uczą się wtedy, gdy czują się bezpieczne i akceptowane. A wspólne czytanie to nie tylko ćwiczenie - to bliskość, rytuał i budowanie relacji. Tych 15 minut dziennie może być dla Was obojga pięknym nawykiem, który zostanie na długo.
Co konkretnie możesz robić?
Oto kilka prostych sposobów, jak ćwiczyć czytanie metodą sylabową w wakacje:
• Czytajcie wspólnie teksty z materiałów z NEURONA (dzieci je znają i lubią).
• Wybierzcie książeczki sylabowe.
• Zróbcie własne karty z sylabami i układajcie słowa - jak puzzle!
• Szukajcie sylab w otoczeniu: na znakach, sklepach, etykietach.
• Wymyślcie „głupkowaty” sposób czytania: jak słoń, jak robot, jak smok - śmiech działa cuda!
• Czytajcie na głos to, co naprawdę Was interesuje - przepisy, instrukcje, rozkład jazdy.
Ważne: nie naciskaj, nie oceniaj, nie poprawiaj nerwowo. Jeśli dziecko czegoś nie przeczyta -wróćcie do tego za chwilę. Czasem lepiej zostawić i wrócić następnego dnia, niż ciągnąć coś na siłę.
W skrócie: masz wszystko, czego potrzebujesz
Twoje dziecko zna metodę. Ty jesteś obecny. Masz książkę lub zeszyt. I masz 15 minut dziennie. To w zupełności wystarczy, żeby w wakacje utrzymać wszystko to, co wypracowaliśmy razem w roku szkolnym.