15/09/2023
Trochę za szybko żyjemy, nasz dzieci też.
Polecam też dla rozszerzenia perspektywy, książkę "Wypalone dzieci"
I zachęcam do spowolnienia, na tyle, na ile jest to możliwe.
https://www.facebook.com/100064754016436/posts/716152817219846/
Badanie z 2019 roku przeprowadzone wśród uczniów sugerowała, że blisko 3/4 młodych ludzi w wieku szkolnym ma objawy tzw. wypalenia uczniowskiego. Aż strach pomyśleć, jak dzisiaj to wygląda.
W Dniu Walki z Wypaleniem Zawodowym warto więc mówić też - a może przede wszystkim - o wypaleniu dzieci i młodzieży. Bo od jakiegoś czasu wypalenie uczniowskie to coraz większy problem wśród młodych ludzi.
Ale jak może nie być problemem, skoro w edukacji jest coraz więcej presji - zarówno ze strony rodziców, jak i nauczycieli. Bo też mamy coraz więcej rywalizacji, rankingów, liczą się wyniki i wszystko sprowadza się do liczb - bardzo często sami młodzi ludzie są po prostu liczbą w dzienniku i statystyką, a nie istotami, które potrzebują czuć się bezpiecznie i które muszą też odpoczywać.
Wielu młodych ludzi pracuje w edukacji w takim wymiarze, że w dorosłym życiu pewnie zareagowałaby Państwowa Inspekcja Pracy, szczególnie gdy weźmiemy po uwagę, że przeznaczają kilka godzin dziennie na odrabianie zadań domowych... Ale my i tak powtarzamy, że są leniwi, nic im się nie chce i tracą czas na głupoty.
Dlatego zanim ponownie użyjemy tak krzywdzącycy stwierdzeń, szczególnie dziś zastanówmy się, czy i na ile praca młodych ludzi ma sens, a na ile to, co robią w systemie edukacji, prowadzi do wypalenia - jeśli nie uczniowskiego, to zawodowego w dorosłym życiu...