04/11/2025
Dużo i głośno, a czasem nawet krzykliwie mówi się dziś o szczęściu. O tym, jak je znaleźć, jak do niego dążyć, jak je utrzymać. Rzadko jednak zatrzymujemy się, by naprawdę zrozumieć, czym jest ten często ulotny konstrukt.
A jak szczęście definiuje psychologia pozytywna?
Martin Seligman - twórca tej dziedziny - we wcześniejszej fazie swojej pracy koncentrował się właśnie na szczęściu i pozytywnych emocjach. Z czasem jednak uznał, że to zbyt wąskie podejście, dlatego przeformułował i uporządkował istniejące już wcześniej nieprecyzyjne pojęcia dobrostanu, tworząc własny model teoretyczny PERMA
P - pozytywne emocje (positive emotions)
E - zaangażowanie (engagement),
R - relacje (relationships)
M - poczucie sensu (meaning),
A - osiągnięcia (accomplishment).
W tym ujęciu dobrostan to coś więcej niż dobre samopoczucie. To - jak podkreśla Seligman - rozkwit (flourishing) czyli stan, w którym człowiek rozwija się, realizuje swoje wartości, buduje znaczące relacje i działa w zgodzie z tym, co dla niego ważne. Wtedy możliwe staje się pełne, sensowne życie, w którym radość współistnieje z zaangażowaniem, sensem i osiągnięciami.
Z mojej perspektywy szczęście może być chwilą, a dobrostan sposobem życia. Myślę też, że czasem po prostu potrzebujemy szybkiego zastrzyku szczęścia i to jest w porządku. Jedocześnie warto przyglądać się temu, co sprawia, że rozkwitamy nawet w zwyczajnych dniach.
A Ty? Co w Twoim życiu wspiera rozkwit bardziej niż samo szczęście? 🍀