Krabove nielove

Krabove nielove Mam dosyć czytania o chorobach w kontekście depresji, smutku i beznadziei.

Chcę dać odrobinę pozytywnych wibracji, namiastkę normalności, ale przede wszystkim WARIACTWA, które zbuduje, a nie doprowadzi przed bramy szpitala psychiatrycznego.

18/07/2025

Mierzi mnie sformułowanie "przegrała walkę z rakiem..."!!!
Czy mówimy "przegrał walkę z cukrzycą"? Czy mówimy "przegrał walkę z nadciśnieniem"? Czy mówimy "przegrał walkę z chorobą wieńcową"?
Te choroby i wiele innych, również prowadzą do śmierci, a jednak nikt nie używa sformułowania "przegrał walkę"...
Choroba to proces, który zaczyna się od diagnostyki, postawienia diagnozy, leczenia i jego skutków, kończąc na życiu z chorobą i życiu po...
Ja nie walczę! Nie siłuję się, nie przepycham, nie kontruję, nie wyprowadzam ciosów ani ich nie unikam! Nie wchodzę do ringu, nie szukam rywala, nie wypatruję przeciwnika. Jestem w trybie zadaniowym, odhaczam kolejne punkty na checkliście i realizuję plan, którego celem jest życie, a Ci, którzy odeszli nie są przegranymi❣️❣️
Fundacja Erakobiet

❣️❣️❣️
01/03/2024

❣️❣️❣️

Szanowni Państwo, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom i potrzebom sylwestrowej nocy, przedstawiam Państwu wspaniałą alterna...
31/12/2023

Szanowni Państwo, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom i potrzebom sylwestrowej nocy, przedstawiam Państwu wspaniałą alternatywę wobec TVPis oraz Polsatu!
Zapraszam, zachęcam, polecam i nalegam na spędzenie dzisiejszego Sylwestra z moim stand-upem oraz muzyką Jakub Bukaj ❣️
Bez reklam, bez fałszujących gwiazd, bez odgrzewanych muzycznych kotletów, bez żenującej konferansjerki, bez godnych pożałowania dowcipów, bez kompromitujących kostiumów!
Polecam ja, Marta Grzelczyk oraz Instytut Geniuszu ❣️❣️❣️

Kobiety mają głos. Jedną z nich jest Marta Grzelczyk, która opowiada o swojej walce z rakiem. Stand-up „Przychodzi baba do lekarza” w Klubie Bolko przyciągną...

25/12/2023

Niech się darzy w tym roku, a w przyszłym jeszcze bardziej.
Niech stanie się to, co nam przynosi dobro i szczęście.
Niech to, co niewyjaśnione i niepoukładane wreszcie się wyjaśni i przywróci spokój.
Niech ludzie, których poznamy na życiowym szlaku, przyniosą nam serdeczność i dobrodziejstwo.
Niech nasze myśli zawsze znajdą drogę do spokoju.
Bądźmy uczciwi przed własną duszą, słuchajmy siebie, nie oceniajmy zbyt pochopnie.
Niech życie będzie żywe i pełne miłych niespodzianek❣️
Wesołych Świąt 🌲🌲🌲❣️

Żarty się skończyły! "Gaziety" o nas piszą! To znaczy, że jest się czym chwalić❣️❣️❣️
17/11/2023

Żarty się skończyły! "Gaziety" o nas piszą! To znaczy, że jest się czym chwalić❣️❣️❣️

Kobiety mają głos. Jedną z nich jest Marta Grzelczyk, która opowiada o swojej walce z rakiem. Stand-up „Przychodzi baba do lekarza” w Klubie Bolko przyciągnął tłumy, a cała akcja może mieć piękny ciąg dalszy. Śmiechem w raka – tak można podsumować ten niesamowity występ. Publi...

❣️
13/11/2023

❣️

Edit:
Od dziś rozpoczęłam zbiórkę fantów na licytacje‼️ Zapraszam chętnych💛💚
Zgłoszenia na e-mail fundacjaendomama@gmail.com
Lub
Messenger fundacji

Zbiórka trwa do 31 grudnia 2023👍



Witajcie🙋🏼‍♀️
❗️Poszukuję chętnych🙂
Którzy z chęcią wesprą Fundacja Endomama fantami (m.in. vouchery, obrazy, książki, drobne gadżety) na licytacje w styczniu na Balu Charytatywnym.

❗️Zgłoszenia:

🎈Messenger fundacji
🎈@gmail.com

Zebrane datki z licytacji będą przekazane kobietom, parom na wsparcie w chorobie endometriozie i w niepłodności.
Cel bardzo ważny! 🤗

Udostępnij! 👌

Cudowny, wzruszający i dający nadzieję wernisaż ❣️ Dziękuję Katarzyna Legiejew i Mocno Fotografia za zaproszenie mnie ja...
26/10/2023

Cudowny, wzruszający i dający nadzieję wernisaż ❣️ Dziękuję Katarzyna Legiejew i Mocno Fotografia za zaproszenie mnie jako modelki i jako standupera ❣️

WAŻNE! ILOŚĆ MIEJSC OGRANICZONA, OBOWIĄZUJĄ ZAPISY!Koledzy i Koleżanki,13 paździedzinie o godzinie 17 w Centrum Wspieran...
08/10/2023

WAŻNE! ILOŚĆ MIEJSC OGRANICZONA, OBOWIĄZUJĄ ZAPISY!
Koledzy i Koleżanki,
13 paździedzinie o godzinie 17 w Centrum Wspierania Inicjatyw w Rynku odbędzie się wernisaż zdjęć do kalendarza Amazonek.
Dane mi było zostać jedną z modelek...
Dzięki patronatowi miasta Świdnica, studia "Mocno Fotografia" i Fundacja Erakobiet udało się stworzyć niepowtarzalną rzecz.
Podczas wernisażu zobaczycie zdjęcia Amazonek z czasów leczenia, przed leczeniem i po, które będą tłem do nagranych wcześniej przez nas wypowiedzi.
Nie mogę zdradzać za wiele 😍, ale na koniec dodam jeszcze, że zaproszono mnie do powiedzenia kilku słów...

Poprzez nasze działania chcemy zwrócić uwagę na siłę i piękno kobiet, które utraciły "część siebie" a zyskały moc i odwagę by dzielić się tym z innymi.

Osoby chętne proszę o SMS na mój nr telefonu lub o kontakt poprzez Messenger.

28/09/2023

Za dni kilka dane mi będzie wystąpić publicznie i zaprezentować jeden ze swoich "krabovych" postów.
Czy pomożecie mi wybrać ten, który dostąpi tego zaszczytu?
Pragnę, żeby to moi czytelnicy, przyjaciele, fani, bliżsi i dalsi znajomi wybrali tekst, który godzien jest wybrzmieć przed szerszą publicznością❣️
Niech Wasze komentarze staną się głosami wrzuconymi do urny wyborczej 😍.

Proszę podpisać❣️❣️❣️To kwestia życia... To kwestia śmierci... To kwestia nas...https://www.petycjeonline.com/chcezycimi...
23/07/2023

Proszę podpisać❣️❣️❣️
To kwestia życia... To kwestia śmierci... To kwestia nas...

https://www.petycjeonline.com/chcezycimiecglos?fbclid=IwAR1THZAR62zOPQgzKNo-94dRSltMsp49UxnpPKaq8EHQUPqNTHr0jYv7wMA

Szanowny Panie Ministrze, Życie z zaawansowaną chorobą nowotworową to nadal życie. W dzisiejszym świecie onkologia rozwija się niezwykle szybko. Każdy przeżyty przez nas, pacjentów rok daje nadzieję na pojawienie się nowego leczenia i lepsze i dłuższe życie. Dla mnie i wielu innych pa...

18/04/2023

Nadal jesteśmy familią Grzelczyków. Mniej normalni niż poprzednio, ale to za mało, żeby przeistoczyć się w rodzinę Adamsów.
Luby mój okazał się świetnym pielęgniarzem! Z dziką satysfakcją, wrodzonym perfekcjonizmem i ukochaną dokładnością zmieniał opatrunki oraz oczyszczał dren ze skrzepów krwi. Po dwóch tygodniach został zwolniony z tych obowiązków, a ja mogłam cieszyć się życiem bez drenu i jednej piersi…
Dziwne, ale nie rozpaczam nad jej utratą. Może dlatego, że biust nie ma dla mnie zbyt wielkiego zastosowania, oprócz dostarczania pożywienia dwójce mych dzieci i pewnej uciechy mężowi. Co innego ręce, nogi! Nie wspominając już o palcach, oczach, uszach! Ich wysoka użyteczność w zestawieniu z funkcjonalnością piersi decyduje o tym, że nie jest mi ich żal.
Jednak brak jednego cycka oraz pachowych węzłów chłonnych przysparza pewnych komplikacji. Zaczynam się garbić i jedno ramię opada niżej. Ręka puchnie i cierpnie. W dodatku uparła się, że chce być blisko miejsca, gdzie kiedyś była pierś. Jej fanaberie doprowadzają do przykurczu. Wszystko to sprawia, że muszę codziennie ćwiczyć…
Jeszcze w szpitalu, następnego dnia po operacji, zjawia się fizjoterapeutka. Pod pachą trzyma dwa kije. Zaprasza mnie i współlokatorkę (pamiętacie panią Żenekę?) do wstania z łóżek i podniesienia rąk. Phi! Banalne zadanie! Oj! Dlaczego kręci mi się w głowie? Dlaczego prawa ręka jakaś taka niezgrabna? Czemu się nie podnosi? Rehabilitantka przysuwa mi krzesło i wręcza kij, który imituje wiosło. Mam wykonać nim ruchy, jakbym płynęła kajakiem. Podejrzewam, że ktoś jej doniósł o moich olimpijskich zmaganiach. Pewnie chce się przekonać, czy sprawdzę się w wioślarstwie. Okazuje się, że nie potrafię płynąć do przodu, ale w tył zasuwam niczym czwórka podwójna kobiet! Pani jest ogromnie zaskoczona moimi nietypowymi zdolnościami. Kiedy myślę, że najgorsze mam za sobą, następuje zmiana dyscypliny. Mam się zmierzyć z podnoszeniem ciężarów! Podstępna żmija! Sąsiadka Żeneka zaczyna marudzić, twierdzi, że to znęcanie się nad chorymi i w szafce szuka karty praw pacjenta. Fizjoterapeutka jest bezwzględna i oczekuje spektakularnych wyników. Trudno, łapię sztangę i poprawiam chwyt. Zastanawiam się, czy chodzi jej o podrzut, rwanie, czy wyciskanie? Nie doprecyzowała swojej wypowiedzi, więc decyduję się na rwanie. Wyobrażam sobie, że tuż obok, za pomostem, stoi mój trener i wykrzykuje podpowiedzi. Stosuję się do wyimaginowanych wskazówek i podrywam kij na niewiarygodną wysokość klatki piersiowej! Już mam krzyknąć „udało się!”, kiedy dostrzegam w oczach naszego „oprawcy” wyraz dezaprobaty… Co za kobieta! Podejrzewam, że to, co dla mnie jest sukcesem, dla niej jest porażką… Przydziela nam jeszcze jedno zadanie. Mamy stanąć przodem do ściany i wędrować paluszkami w kierunku sufitu. Proste? Nie dla nas. Paluszki owszem, wędrują, ale jakoś tak opornie. Mam wrażenie, że ręka po operowanej stronie tak się naciągnęła, że zaraz strzeli niczym naprężona gumka recepturka… Jest pierwsze zwycięstwo! Moje palce zawędrowały wysoko ponad głowę! W końcu usatysfakcjonowałam fizjoterapeutkę! Widzę jej szczery uśmiech i chochliki w oczach. Nagle dociera do mnie, że ta przebiegła łasica od początku wiedziała, jak to się skończy. Cofam w myślach słowa, którymi ją wcześniej nazwałam i kajam się w duchu za zbyt pochopne osądzanie jej działań.
Pani Żeneka wygląda, jakby przeszła kolejną operację. Chyba nie dotarła jeszcze do etapu „wycofywania słów” i na pewno nie czuje się winna pochopnemu osądzaniu. Rehabilitantka pozostaje niewzruszona i z radością oznajmia nam, że jutro też przyjdzie… Udaje mi się powiedzieć „do zobaczenia” i umęczona padam na łóżko. Pani Żeneka nie mówi nic…
Przy wyjściu ze szpitala dostałam ulotkę z zestawem ćwiczeń, które powinnam robić codziennie. Jeżeli chcę mieć sprawną rękę, jeżeli chcę uniknąć opuchlizny, jeżeli nie chcę bólu, to powinnam wykonywać je przez resztę mojego życia.
Jak to wyglądało/wygląda w rzeczywistości? Przez pierwsze miesiące byłam bardzo obowiązkowa – nawet zorganizowałam sobie kij, ale jak mi „dupa odrosła”, to zaczęłam ćwiczyć coraz rzadziej. Zdarzało się, że robiłam sobie nawet trzydniową przerwę. Brak systematyczności doprowadził do bólu ręki, a zakres ruchomości stawał się na powrót coraz mniejszy. Kiedy doszłam do momentu, że nie mogę podrapać się w łopatkę, uświadomiłam sobie, że na własne życzenie tracę coś cennego. Z powodu lenistwa doprowadzałam się do kalectwa… Myśl ta była jak ciepła wódka na weselu! Jak lukrecjowe Haribo! Te dwa obrzydlistwa przywołały mnie do porządku. Poprosiłam o pomoc Netflix, a szczególnie seriale z dużą ilością sezonów, które nudzą się po kilkudziesięciu odcinkach. Dzięki nim wróciłam do treningów, a z każdym kolejnym sezonem poszerzałam zestaw ćwiczeń. Zatem codzienne oglądanie tasiemców nie jest efektem uzależnienia się od filmowej platformy, a jedynie troską o zdrowie.

Adres

Swiebodzice

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Krabove nielove umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Krabove nielove:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram