05/12/2025
Jak ADHD wpływa na moje jedzenie? 🍽️ 🧠
Zauważyłam, że u mnie jedzenie rzadko jest prostą reakcją na głód.
Przy ADHD wchodzą w grę dodatkowe mechanizmy:
▪️ Impulsywność - Jem, bo „mnie nosi”, bo coś muszę zrobić, bo jedzenie na chwilę wycisza – nie dlatego, że jestem głodna.
▪️ Chaos dnia = chaos na talerzu - Gdy zawodzi planowanie, nie mam czasu gotować – biorę „cokolwiek” albo zamawiam (często byle co).
▪️Hiperfokus - Potrafię pracować godzinami bez jedzenia i picia. Kiedy odpuszcza, dopada mnie wilczy głód.
▪️ Wybiórczość sensoryczna - To nie smak, tylko konsystencja. U mnie odpadają śliskie rzeczy (np. śledzie, niektóre grzyby).
Dobra wiadomość? Diagnoza i świadomość naprawdę pomagają. Część z tych historii zdarza się rzadziej, bo rozumiem, co się ze mną dzieje.
I co dla mnie ważne, te problemy nie zniknęły całkowicie.
Ale przerwałam błędne koło wstydu. Już siebie nie katuję za to, że tak mam. Rozumiem. Akceptuję. Szukam sposobów, by sobie pomagać – nawet jeśli bywa to pierońsko trudne i frustrujące. 💛
Co działa u mnie (może komuś też pomoże):
✅ Kotwice czasowe – przypomnienie „woda/posiłek” co 3–4 h, zwłaszcza w dni hiperfokusu.
✅ Plan B – 3–4 szybkie posiłki z półproduktów (tortilla + białko + warzywo, omlet + mrożonki, owsianka białkowa).
✅ Bezpieczne tekstury – trzymam pod ręką produkty o konsystencjach, które lubię.
✅ Porcje „na już” – gotuję raz, porcjuję do pudełek i mrożę.
✅ Mini check-in – „głód czy napięcie?” Jeśli napięcie – 5 minut ruchu/oddechu, dopiero potem decyzja o jedzeniu.
✅ Życzliwość dla siebie + terapia – mniej wstydu = więcej realnej zmiany.
A Wy? Macie swoje patenty na jedzenie i regulację przy ADHD?
Podzielcie się w komentarzach – zróbmy listę realnych, życiowych trików. 👇