10/10/2025
Minęło 12 lat...
Pamiętam to dokładnie.
Był 8 września 2013r.
..ale od początku...
Mieszkałem wtedy w domu na wsi pod Nowogardem, pracowałem za barem i ...nie wiedząc wcale o tym szykowałem się na wielką zmianę w życiu.
Moja miłość do ruchu powoli się wypalała.
Sztuki walki, akrobatyka, parkour, martial arts triks.
Zawsze lubiłem się ruszać ale ten rodzaj ruchu nie sprawiał mi już takiej satysfakcji jak kiedyś. Co raz trudniej było stawiać się do treningu, co raz dłuższe przerwy.
Miałem 28 lat i zapisane w ciele dosłownie terabajty ruchu.
Ale ten ruch z szerszej perspektywy (której nie miałem) był ciągle taki sam: skopiowany od nauczycieli, nastawiony na cel, twardy no i w końcu ...dość samotny.
Gdzieś w okolicy końca wakacji dostałem informację od koleżanki (Dominika Zarecka pozdro dla ciebie) na temat wydarzenia na sylwestra. Było do związane z kontakt improwizacją. Nie wiedziałem o tym nic więc włączyłem komputer leżący na sosnowej ławie, odpaliłem youtuba i wpisuje: "Kon... takt.. Im..pro wi..zacja."
Wyskakuje mi kilka filmików i klikam pierwszy czy drugi.
Była to bodaj relacja z festiwalu FRU z poprzedniego roku ...czy jakoś tak.
Oglądam minutę, może dwie i... STRZAŁ!
Przeszywa mnie ogromna fala energii i ekscytacji!
Spontanicznie chwytam całą ławę z komputerem, podnoszę na chwilę do góry i odstawiam. Szybko wyszukuję gdzie najszybciej dzieje się coś związanego z Kontaktem w Polsce.
Znajduję, że za 3 dni jest Jam ...we Wrocławiu (mieszkam pod Szczecinem wtedy) i od razu kupuję bilet na pociąg.
Tych 3 dni nie pamiętam ... pewnie siedziałem i spijałem wszystko co mogłem znaleźć na youtubie.
Przychodzi więc on: 8 września 2013r.
Siedzę w pociągu do Wrocławia podekscytowany i kompletnie nieprzygotowany na to co będzie się działo wieczorem na sali, do późnej nocy w zaprzyjaźnionym pubie, następne kilka lat ...i w sumie całe następujące po tym życie.
PAMIĘTAM TEN JAM dobrze!
Spociłem się na tłusta świnka na wybiegu dla modelek ...a przecież cardio mam znakomite i ruszam się od zawsze.
Było to doświadczenie ekstatyczne, otwierające, rozpalające na nowo mój głód do ruchu.
TEGO innego ruchu, wypływającego ze środka, spontanicznego, w przepływie z tym co jest tu i teraz ...no i w końcu z kimś, razem.
To już nie był tylko mój ruch, to był nasz ruch, wspólny, za każdym razem inny bo każdy tańczy inaczej.
Ten Jam zmienił moje życie.
Zakochałem się w Kontakt Improwizacji bez pamięci na ładnych kilka lat...
Zostawiłem pracę za barem w małym miasteczku i dom na wsi w którym mieszkałem i ... przeprowadziłem się do Wrocławia żeby tańczyć.
Jeździłem na wszystkie możliwe zajęcia, jamy, warsztaty i festiwale.
Żyłem tym cały...
Pamiętam tamten Jam dobrze.
Trwał długo i był pełny podłogi, ciał, przestrzeni, możliwości i nieznanej mi wcześniej muzyki ...innej, poruszającej coś nieznanego.
Powietrze pachniało starym parkietem skropionym potem ...tak jak wiele razy wcześniej ...ale tym razem byliśmy w tym wszyscy, razem.
Nieskrępowani technikami, ustalonymi krokami, ruchem złym czy dobrym, słabym czy kozackim, pięknym czy brzydkim.
BYLIŚMY RUCHEM.
Po prostu, samym w sobie, czystym, swobodnym i przyjemnym.
Nie przejmowałem się jak się ruszam, nie myślałem o celu ani jak "poprawić" ten ruch.
Byłem nim a potem nawet to znikało...
Tego wieczoru prosto z sali na starym rynku we Wrocławiu poszliśmy naprzeciwko, dosłownie w samym centrum starego miasta do zaprzyjaźnionego Pubu. Nazywam się Ram Pam Pam Pam a właścicielka widocznie już nas znała bo po chwili rozsunęliśmy wolne stoliki i krzesła i ... kontynuowaliśmy szalony taniec możliwości na zimnej podłodze z szarych płytek, na krzesłach i stolikach, na barze i na sobie nawzajem.
To była złota era Kontakt Improwizacji. Przypadł mi tamtejszy szczyt fali z zajęciami 2 razy w tygodniu, dżemami i warsztatami.
Przyjeżdżali nauczyciele a całego świata. Było mi dane poznać ś.p. Nancy Stark Smith - jedną z twórczyń Kontaktu. Jej długi do pasa, siwy warkocz zamiatał przestrzeń i chwytał Nas jak dodatkowa kończyna a żywotność i sprawność ponad sześćdziesięcioletniej Nancy wprawiała w podziw.
Gdy to piszę oczy mi się szklą. Czuję się bogaty ponad miarę, że dane mi było tego doświadczyć ...i że się odważyłem zostawić wszystko i ruszyć za wołaniem do ruchu, do życia.
WOŁANIEM Kontakt Improwizacji.
Jest we mnie ogromna radość, wdzięczność ponad miarę, poczucie danego mi przywileju i duma, że mogłem tego wszystkiego doświadczyć.
To czego nauczyłem się przez te kilka lat zmieniło moje ciało i moje życie na dobre i ku dobremu. Czuję jak moje ciało jest mi wdzięczne za to co nabrałem (oraz zostawiłem) w ramach tej praktyki.
Tamten impuls, tamta fala energii, która przeszyła mnie (a potem uniesiony stolik sosnowy) zmieniła moje życie na zawsze ...i to w cudownym kierunku.
Ilość spotkań ludzi i tańców przerosła dawno moją ograniczoną pamięć. Były ich tysiące.
Chciałbym tu przywołać te, które pamiętam najlepiej. Z miłości patrząc na relacje, których przecież w większości już nie ma ...a jednak żyją gdzieś głęboko w moim ciele zapisane w terabajtach danych komórkowych.
Z ogromną wdzięcznością przywołuję tu:
Marta Grabowska
Ewa Switon
Dorota Kamecka
Aga Rybak
Tomáš Wortner
Artur Kontaktowy
Katarzyna Kamecka
Katarzyna Anna
Martini CacaoLove
Stanisław Golinowski
Paulina Illa Aynimay
Jakub Wiktor Gontarski
Olga Lidia Kozłowska
Katarzyna Rosochowicz...i wielu, wielu innych
Teraz, po latach dzięki Wam wszystkim mogę dzielić się tym dobrem ze światem ...bo nabyłem w życiu 1000 praktyk i mogę śmiało powiedzieć, że Kontakt Improwizacja jest praktyką wartą nauki.
Zapraszam zatem na regularne, otwarte zajęcia w Szczecinie.
Środa, godz: 19:30
w Namaste / Ośrodek pracy z ciałem i terapii
