Położna CDL Monika Dorenda-Czuchaj

Położna CDL Monika Dorenda-Czuchaj Mama czwórki, położna, doradca laktacyjny, instruktor szkoły rodzenia ❤️

02/12/2025

Słowa o „zagłodzeniu” mówią więcej o osobie, która je wypowiada, niż o mamie czy dziecku.

Często nie ma to nic wspólnego z realnym głodem malucha, a dużo o tym, co dzieje się w głowie osoby, która to mówi.

Takie zdanie zwykle świadczy o:

🖤 Lęku i bezradności.

Wiele osób, zwłaszcza z starszego pokolenia, nie zna współczesnej wiedzy o laktacji. Widzą małe dziecko, które często ssie, i włącza im się alarm. Niepokój zamienia się w krytykę, bo łatwiej powiedzieć „nie najada się”, niż przyznać „nie rozumiem, jak to działa, ale się martwię”.

🖤 Potrzebie kontroli.

Butelka daje poczucie mierzalności i przewidywalności. Karmienie piersią wręcz przeciwnie. Dla niektórych ta „niewidzialność” jest tak trudna, że próbują narzucić swoje rozwiązania, choć nikt ich o to nie prosił.

🖤 Nieporadnej chęci pomocy.

To często nie jest zła wola. To są dobre intencje ubrane w fatalne słowa. Ktoś chce wesprzeć, ale mówi to, co sam kiedyś usłyszał – powiela stare schematy, zamiast je kwestionować.

🖤 Braku zaufania do kompetencji matki.

Czasem takie komentarze wynikają z przekonania, że świeża mama „nie ogarnia” i trzeba ją naprowadzić. Niestety, efekt jest odwrotny, bo podważa to jej pewność siebie i intuicję.

🖤 Kulturowych przekonaniach.

Przez większą część historii świata największym zagrożeniem dla dzieci było niedożywienie. W kulturze powojennej, którą pamięta jeszcze sporo ludzi pełny brzuch = dobrobyt. Chude dziecko = powód do niepokoju. Stąd presja, by dziecko jadło dużo i było okrąglutkie. Zresztą sama wiesz jak wyglądają po dziś dzień obiadki u babci.

Słowa o głodzeniu potrafią realnie ranić. Realnie robić krzywdę. Żadna mama nie chce zagłodzić swojego dziecka. Jeśli nie wiesz jak jej pomóc, to po prostu ją wysłuchaj. Ale "głodzenie" wrzucamy do słownika słów zakazanych.

30/11/2025

Mocne, co?

Zostawiam podpowiedzi, bo wiem, że czasem te najłatwiejsze pytania są najtrudniejsze do zadania.

🌸 Jak się dziś czujesz – zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie?

🌸 Jak twoje samopoczucie po porodzie? Potrzebujesz czegoś?

🌸 Jak się trzymasz w tych pierwszych dniach po narodzinach maluszka?

🌸 Jak twoje ciało i głowa dają sobie radę po porodzie?

🌸 Jak się czujesz z całą tą nową sytuacją?

🌸 Czy masz teraz siłę, by powiedzieć, jak się czujesz?

🌸 Jak się dziś miewasz – coś cię szczególnie męczy albo cieszy?

🌸 Jak radzisz sobie z dochodzeniem do siebie po porodzie?

🌸 Jak się czujesz – czy jest coś, co mogę dla ciebie zrobić?

🌸 Jak przeżywasz te pierwsze chwile po porodzie?

Wiesz, możesz też mamie dać przestrzeń do tego by powiedziała coś więcej niż "jest ok". Daj jej czas.. nie mów teraz o swoich odczuciach z początków rodzicielstwa. To jej czas. Daj jej możliwość wypowiedzenia tego, co czuje.. 🩷

I udostępnij to dalej. Może ktoś dzisiaj zada właśnie jedno z tych ważnych pytań?

Kto zgadnie, gdzie jutro idę, z kim będę pracować i o czym będę edukować? I dlaczego tak bardzo się stresuję? 🙃
25/11/2025

Kto zgadnie, gdzie jutro idę, z kim będę pracować i o czym będę edukować? I dlaczego tak bardzo się stresuję? 🙃

21/11/2025

Dzień życzliwości? Pewnie, ale w wersji dla wszystkich mam, którym się wydaje, że wciąż za mało, za słabo, nie tak, za wolno, za szybko i zbyt daleko do ideału.

Twoje dziecko nie potrzebuje ideału. Nie potrzebuje kart kontrastowych, codziennie innej kreatywnej zabawy i kołysanek w trzech językach.

Potrzebuje Ciebie, takiej jaka jesteś. Czasem radosnej i pełnej energii, czasem przygnębionej i bez siły, ale prawdziwej. Nie udawanej pod insta trendy.

Potrzebuje zburzyć 30sty raz ułożoną przez Ciebie wierzę z niebeżowych plastikowych klocków.

Potrzebuje czytać z Tobą setny raz rozpadającą się w rękach "Kicię kici" i wraz z tobą powtarzać "oj, to się mamie nie spodobało, odłóż kartonik na półkę".. czy jakoś tak 😉

Potrzebuje ganiać się z Tobą wokół stołu, chociaż wiesz jak to się skończy.

Potrzebuje wisieć na Tobie kolejny dzień i drzemać przy mlecznym barze skupiając całą swoją energię na rośnięciu, a nie zdobywaniu świata.

Może wydaje Ci się, że robisz za mało i w kółko to samo, ale dla Twojego malucha jest to wystarczające by poczuć się kochanym. ❤️

Czytający to instaczłowieku.. może masz chwilę, by w komentarzu oznaczyć tu jakąś super mamę i napisać jej kilka życzliwych słów?

27/10/2025

Wiem, że mamy często boją się pozycji biologicznej.

Często mają takie poczucie, że muszą nałożyć dziecko na siebie, by przystawić w ten sposób. A wtedy pada słynne "a co z główką?".

Mamo, nie musisz nakładać maluszka.

Możesz zrobić to bardziej intuicyjnie, mniej inwazyjnie :)

Jak się za to zabrać?

🌼 usiądź wygodnie.
🌼 odsłon pier$.
🌼 schowaj rączkę malucha.
🌼 przytul dziecko do siebie.
🌼 odchyl się i pozwól, by maluszek sam się przystawił.

Najważniejsza zasada tej pozycji?

Brzuch na brzuchu. Nie brzuch do brzucha.

Dziecko ma się opierać swoim ciałem na Twoim brzuchu, a nie jedynie z nim stykać.

Trzymam kciuki! 🥰

Adres

Bolesława Śmiałego 14D/u 2
Szczecin
71-804

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 08:00 - 20:00
Wtorek 08:00 - 20:00
Środa 08:00 - 20:00
Czwartek 08:00 - 20:00
Piątek 08:00 - 20:00
Sobota 09:00 - 14:00
Niedziela 09:00 - 12:00

Telefon

+48663333370

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Położna CDL Monika Dorenda-Czuchaj umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Położna CDL Monika Dorenda-Czuchaj:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Ja mama. Ja położna. Ja kobieta.

JA MAMA.

Jestem szczęśliwą mamą Tosi (2016) i Tymka (2019). Moje dzieci przyszły na świat w domowym zaciszu, w asyście dwóch fantastycznych położnych, Doroty Fryc i Krysi Czechowskiej.

Oba porody, chociaż każdy inny, dały mi ogromną dawkę wiary w siebie, swoją wiedzę oraz umiejętności. Macierzyństwo jest moją najpiękniejszą życiową przygodą, mimo że daleko mi do macierzyństwa z Instagrama czy pierwszych stron gazet.

Temat karmienia piersią pojawił się naturalnie wraz z pojawieniem się pierwszych dwóch kresek na teście ciążowym. Moje wyobrażenia dotyczące karmienia jednak szybko zweryfikowała rzeczywistość.