22/10/2025
Kiedy odcinasz emocje, odcinasz też siebie.
Wielu z nas nauczyło się tłumić emocje.
Nie dlatego, że chcieliśmy, ale dlatego, że musieliśmy.
Bo kiedyś nikt nie powiedział nam:
„Masz prawo być smutna.”
„Masz prawo się złościć.”
„Masz prawo się bać.”
Zamiast tego słyszeliśmy:
„Nie przesadzaj.”
„Nie płacz.”
„Nie denerwuj się.”
„Uśmiechnij się, wszystko jest dobrze.”
Więc nauczyliśmy się grać silnych.
Zamrażać uczucia.
Zamieniać emocje w uśmiech.
Tylko że… emocje nigdzie nie znikają.
One chowają się w ciele.
W napięciu w klatce piersiowej.
W ścisku gardła.
W wybuchach złości bez powodu.
W zmęczeniu, które nie mija.
I kiedy przestajemy je czuć - przestajemy też czuć siebie.
Nie tylko ten ból… ale też radość, ekscytację, bliskość.
Dlatego prawdziwe uzdrowienie zaczyna się wtedy,
gdy pozwalasz sobie czuć wszystko.
Bez etykiet. Bez wstydu. Bez próby naprawiania.
Czasem to boli.
Czasem to rozlewa się jak fala.
Ale właśnie wtedy zaczynasz wracać do siebie.
Do tej wersji Ciebie, która już nie musi być twarda,
bo w końcu czuje się bezpieczna, żeby być prawdziwa.
W hipnozie często wracamy do tego miejsca -
do małej dziewczynki, która nauczyła się, że emocje są zagrożeniem.
I uczymy ją, że dziś już nie musi się ich bać.
Że każda emocja to po prostu informacja.
I że można przez nią przejść z łagodnością, a nie walką.
Bo emocje nie są Twoim wrogiem.
Są Twoim językiem duszy.