Gabinet dietetyki i odchudzania Kinga Skrzypczyk-Mercik

Gabinet dietetyki i odchudzania Kinga Skrzypczyk-Mercik Mgr Dietetyk, Kosmetolog Kinga Skrzypczyk-Mercik . Od 14 lat jestem dietetykiem klinicznym, wykonuję również zabiegi odchudzające i liftingujące.

❤Endermologie LPG - skuteczna likwidacja cellulitu, kształtowanie i
modelowanie sylwetki
❤Dietetyk: wizyty dietetyczne, dietetyka kliniczna, dietoterapia chorób
❤ Wykłady, warsztaty, szkolenia dla szkół i grup zorganizowanych
❤Skuteczne i bezpieczne odchudzanie

Wczoraj miałam ogromną przyjemność uczestniczyć w wyjątkowej konferencji Dietetyk XXI Wieku – pełnej inspiracji, merytor...
16/11/2025

Wczoraj miałam ogromną przyjemność uczestniczyć w wyjątkowej konferencji Dietetyk XXI Wieku – pełnej inspiracji, merytoryki i fantastycznej energii. Prelegenci byli świetnie przygotowani, poruszali tematy, które są dziś naprawdę kluczowe: od wpływu mięsa na zdrowie, przez mity o cholesterolu, sztuczną inteligencję w dietetyce, aż po pracę z pacjentami z zaburzeniami odżywiania, żywność ultraprzetworzoną czy spersonalizowane podejście dietetyczne.

Organizacja wydarzenia była na najwyższym poziomie, a atmosfera sprawiła, że wyszłam stamtąd z nową energią, świeżą dawką wiedzy i motywacją do dalszego działania.

Takie konferencje przypominają mi, jak ważny w zawodzie dietetyka jest ciągły rozwój. Nasza branża zmienia się dynamicznie – pojawiają się nowe badania, a to, co kiedyś było aktualne, dziś często potrzebuje aktualizacji. Dlatego szkolenia, spotkania branżowe i poszerzanie horyzontów są absolutnie niezbędne.

Moi pacjenci są jedną z największych motywacji do tego, by stale podnosić kompetencje i wracać do pracy z jeszcze większym zaangażowaniem.

Do zobaczenia jutro w gabinecie Dietetyki i Odchudzania!
Kinga Skrzypczyk-Mercik

"Z troską o prawdę – dlaczego odchudzanie nie działa „samo z siebie”?"Przez ostatnie 13 lat w pracy z pacjentami miałam ...
20/10/2025

"Z troską o prawdę – dlaczego odchudzanie nie działa „samo z siebie”?"

Przez ostatnie 13 lat w pracy z pacjentami miałam okazję poznać setki historii. Różnych – bo każda osoba, która trafia do mojego gabinetu, niesie za sobą swoje doświadczenia, emocje, często też poczucie winy, niepewność i wiele znaków zapytania.

I chociaż każda z tych historii jest wyjątkowa, to zauważam jedną wspólną rzecz poza moim gabinetem – coraz częściej widzę, że wiele osób próbuje „coś zmienić” na własną rękę, licząc, że efekty pojawią się same. Bez planu, bez zrozumienia mechanizmów, za to z ogromną nadzieją.

I ja naprawdę to rozumiem. Chęć zmiany to pierwszy, piękny krok. Ale by zmiana naprawdę zadziałała, potrzebuje czegoś więcej niż tylko dobrej woli.

🧠 Nie chodzi o silną wolę. Chodzi o zrozumienie.

Nie wystarczy „odstawić słodycze” albo „chodzić na siłownię”. To są oczywiście dobre działania, ale jeśli nie są częścią większej całości, to po czasie pojawia się rozczarowanie.

Bo przecież:

„nic nie jem i nie chudnę”,

„ćwiczę od miesiąca, a waga stoi”,

„w tygodniu się pilnuję, ale w weekend trochę luzuję – i co z tego?”

I tu właśnie pojawia się moja rola – nie po to, żeby Cię ocenić. Tylko żeby pokazać Ci, jak to naprawdę działa. Z troską. Z sercem. Ale i ze szczerością.

🔍 Bez deficytu – nie zadziała. Tak po prostu.

Redukcja masy ciała to proces, który wymaga utrzymania ujemnego bilansu energetycznego. Oznacza to, że musimy dostarczyć mniej energii, niż organizm zużywa – przez jedzenie i/lub aktywność fizyczną.

To nie jest kwestia „diety-cud”, ani konkretnego produktu czy zakazu. To po prostu biologia. To, co jemy – ma znaczenie. Ale ile jemy – ma kluczowe znaczenie.

Bez tego mechanizmu – choćbyś odstawił(a) pieczywo, przestał(a) jeść po 18:00 czy ćwiczyła 5 razy w tygodniu – ciało nie będzie redukować tkanki tłuszczowej. Ono nie zgaduje, że jesteś „na diecie”. Ono liczy kalorie.

📊 Statystyki? Zadziwiające – ale prawdziwe

Z danych NFZ z 2023 roku wynika, że aż 65% osób z nadwagą deklaruje, że „jest na diecie”. Ale kiedy przyjrzymy się bliżej – tylko 18% z nich stosuje jakiekolwiek zasady dłużej niż 3 tygodnie.

Dlaczego? Bo często próbujemy sami – bez wiedzy, bez wsparcia, opierając się na tym, co przeczytamy w internecie. A tam... bywa różnie.

☀️ Ci, którzy mają efekty – robią jedną rzecz: działają konsekwentnie

Nie idealnie. Nie perfekcyjnie. Nie restrykcyjnie. Ale rzetelnie.

To osoby, które:

-piją odpowiednią ilość wody,

-wiedzą, ile kalorii mniej więcej spożywają,

-nie piją alkoholu co weekend „dla rozluźnienia”,

-nie szukają wymówek – tylko szukają sposobów,

-traktują każdy dzień jako szansę – nie jako karę,

-nie zaczynają od poniedziałku, tylko od teraz, każdego dnia .... i to właśnie to daje najpiękniejszy , trwały efekt ;)

W moim gabinecie mam ogromną przyjemność towarzyszyć takim osobom – i mogę powiedzieć z ręką na sercu: efekty przychodzą. Czasem szybciej, czasem wolniej – ale zawsze przychodzą, gdy jest konsekwencja i zrozumienie, jak to działa.

🧡 Piszę ten tekst z troski – nie z wyższości

Wiem, jak łatwo dziś zgubić się w dietetycznym chaosie. Wiem, jak wiele emocji potrafi wzbudzić temat jedzenia, wagi, wyglądu, zmęczenia.

Dlatego nie mówię: „Zrób to lepiej”.
Mówię: „Jeśli naprawdę chcesz zmiany – pomogę Ci ją zbudować na solidnych podstawach”.

Nie potrzebujesz nowej diety. Potrzebujesz strategii, cierpliwości i życzliwego prowadzenia.

✨ Od czego możesz zacząć już dziś?

Bez radykalnych kroków. Bez stresu. Spróbuj:

wypić dziś 2 litry wody,

zjeść trzy posiłki bez pośpiechu,

przyjrzeć się, ile „nieplanowanych” kalorii wpada w ciągu dnia,

zasnąć dziś przed północą,

zrezygnować z jednego wieczornego drinka – nie na zawsze, ale na dziś.

Z takich drobnych działań rodzi się nawyk.
Z nawyku – zmiana.
A ze zmiany – efekt.

Jeśli chcesz, żebym Ci w tym towarzyszyła – jestem tu.
A jeśli jeszcze nie jesteś na to gotowy/gotowa – to też jest okej. Ale proszę Cię, nie wierz w diety, które obiecują wszystko bez Twojego udziału.

Zadbaj o siebie – mądrze, spokojnie, konsekwentnie.
Twoje ciało Ci za to podziękuje.
Z życzliwością, dietetyk kliniczny Kinga

Jak sprawić, żeby nam się chciało, kiedy tak bardzo nam się nie chce?🍁Jesień. Deszczowa☔, chłodna, z wiatrem, który wdzi...
18/10/2025

Jak sprawić, żeby nam się chciało, kiedy tak bardzo nam się nie chce?🍁

Jesień. Deszczowa☔, chłodna, z wiatrem, który wdziera się pod kurtkę i nie zachęca do niczego poza zaszyciem się w domu. Coraz ciemniej, coraz mniej słońca i coraz trudniej o energię. Znamy to wszyscy – motywacja do ruchu spada, ochota na zdrowe jedzenie znika, a zamiast tego pojawia się potrzeba komfortu, ciepła i... świętego spokoju.

To naturalne. Organizm reaguje na zmiany pór roku, poziom światła, temperaturę i ogólny klimat. Ale to, że nam się nie chce, nie oznacza, że musimy się temu całkowicie poddać. W tym artykule podpowiem Ci, jak zadbać o energię, ruch i nawyki żywieniowe, nawet gdy aura nie sprzyja, a psychika najchętniej zapadłaby w sen zimowy.💤😴

1. Jesień = spadek energii. Dlaczego tak się dzieje?

Główne powody to:

🌦️Niedobór światła dziennego, który wpływa na produkcję melatoniny i serotoniny – hormonów regulujących sen i nastrój.

🌡️Niższe temperatury, które skłaniają nas do oszczędzania energii – dosłownie i mentalnie.

Większe zapotrzebowanie na kaloryczne, „komfortowe” jedzenie – organizm szuka ciepła i bezpieczeństwa.🍔🧃🥩🍟

To wszystko powoduje, że zmniejsza się nasza naturalna chęć do aktywności. Ale dobra wiadomość jest taka, że możemy to odwrócić – krok po kroku.👣

2. Ruch, który daje radość – czyli aktywność bez przymusu 😃

Nie każdy trening musi być na siłowni i nie każdy ruch musi być intensywny. Jesień to świetny moment, by przetestować nowe, kreatywne formy aktywności, które nie kojarzą się z obowiązkiem, tylko z przyjemnością:

🕺💃 Taniec w domu – jedna piosenka dziennie potrafi zmienić cały nastrój.

🧘Treningi online – krótka sesja pilatesu, jogi czy treningu mobilności.

🧘‍♀️ wieczorem – przy świecy i spokojnej muzyce, bardziej jako rytuał niż ćwiczenia.

🎮Treningi z grami ruchowymi lub aplikacjami fitness – gamifikacja dodaje frajdy.

💪Ćwiczenia z ciężarem własnego ciała – można je robić wszędzie, nawet w przerwie w pracy.

Wybierz to, co sprawia Ci przyjemność, nawet jeśli to „tylko” spacer po mieszkaniu w rytm ulubionej muzyki. Ruch to nie kara – to sposób na odzyskanie energii. ❤️

3. Produkty, które naprawdę dodają energii – co i dlaczego warto je jeść?

⚡Energia z jedzenia to nie tylko kalorie. To przede wszystkim to, jak te kalorie działają na nasz organizm — czy dają szybki zastrzyk, po którym przychodzi spadek, czy dostarczają stabilnego „paliwa” na długi czas.

Dlatego warto sięgać po produkty bogate w:

Białko – budulec mięśni i hormonów, pomaga utrzymać stabilny poziom cukru we krwi.

Zdrowe tłuszcze – niezbędne dla pracy mózgu, odporności i produkcji energii.

Węglowodany złożone i błonnik – dają uczucie sytości i powolnie uwalniają energię.

Warto zacząć od dobrze zbilansowanego śniadania, czasem nawet białkowo-tłuszczowego, które doda energii na wiele godzin. Może ono zawierać:

🥚Jajka – źródło witamin z grupy B, lecytyny i choliny, które wspierają koncentrację.

🥑Awokado – bogate w jednonienasycone tłuszcze, które stabilizują cukier i karmią mózg.

🐟Łosoś / tuńczyk / sardynki – kwasy omega-3 działają przeciwzapalnie i wspierają nastrój.

🥥Orzechy i pestki – zawierają magnez, cynk i witaminę E – naturalne „dopalacze” dla układu nerwowego.

🥬Warzywa liściaste (szpinak, rukola) – źródło żelaza, folianów i antyoksydantów.

To śniadanie to nie tylko paliwo, ale też wsparcie hormonalne i mentalne. Działa długo i stabilnie.

4. Co zabiera nam energię – i jak tego unikać?

Niektóre produkty zamiast pomagać – dosłownie nas okradają z energii:

🍬Cukry proste – powodują szybki wzrost glukozy i nagły spadek = zjazd nastroju i senność.

🍸Alkohol – zaburza sen, odwadnia, obciąża wątrobę i powoduje rozdrażnienie.

☕Nadmiar kofeiny – paradoksalnie może powodować uczucie zmęczenia i podenerwowania.

🍔Żywność wysoko przetworzona – pozbawiona wartości odżywczych, ale ciężkostrawna.

W zamian warto sięgać po wodę, zioła (np. czystek, pokrzywa), fermentowane produkty (kiszonki) i pełnowartościowe posiłki.

5. Mikro-rytuały, które pomagają przetrwać dzień

Motywacja nie przychodzi znikąd. Ale można ją wywołać codziennymi drobiazgami:

- Poranne światło dzienne – nawet przy zachmurzonym niebie warto wyjść na chwilę na zewnątrz.

- Szklanka ciepłej wody z cytryną lub imbirem – pobudza trawienie i metabolizm.

- 5 minut ruchu po przebudzeniu – dosłownie pięć minut, by „odpalić” ciało.

- Wieczorna rutyna bez ekranu – książka, aromaterapia, kąpiel magnezowa, wdzięczność.

To detale – ale to właśnie z detali składa się Twoja energia.

6. Energia i motywacja a różne grupy społeczne – kobiety, mężczyźni i dzieci

Wyzwania z energią i aktywnością nie dotyczą tylko dorosłych. Kobiety często doświadczają zmienności hormonalnej – PMS, miesiączka, ciąża, menopauza – wszystko to wpływa na poziom energii, koncentrację i chęć do ruchu. Badania z 2024 roku pokazują, że 65% kobiet zgłasza obniżoną aktywność fizyczną w drugiej fazie cyklu.

Mężczyźni częściej zmagają się z przeciążeniem obowiązkami zawodowymi. GUS (2023) raportuje, że 40% mężczyzn 25–45 r.ż. nie uprawia żadnej regularnej aktywności fizycznej z powodu stresu i braku czasu.

Z kolei dzieci i młodzież to osobna grupa kryzysowa. WHO alarmuje, że ponad 70% dzieci 7–15 lat nie spełnia minimalnych norm aktywności fizycznej – głównie przez ekranowy styl życia i przeciążenie obowiązkami szkolnymi.

7. Podsumowanie: Dbanie o siebie to nie luksus, to konieczność

Mamy takie czasy, że dbanie o siebie to nie fanaberia, tylko warunek przetrwania. Żyjemy intensywnie, pod presją, w przebodźcowanym świecie. Jeśli nie zadbamy o swoje ciało, psychikę i codzienne rytuały – nie będziemy mieć siły, by żyć w pełni zdrowia, spokojnie i komfortowo.

Dlatego zamiast czekać, aż „się zachce”, zacznij działać – nawet jeśli to mały krok: lepsze śniadanie, 10 minut ruchu, chwila dla siebie. Te mikrodecyzje mają ogromną moc. Twoja energia to Twój kapitał – zadbaj o nią codziennie, bez wyrzutów sumienia.

🌱 Płodność – delikatna równowaga ciała i duchaCoraz częściej w moim gabinecie spotykam kobiety i mężczyzn, którzy od mie...
16/10/2025

🌱 Płodność – delikatna równowaga ciała i ducha

Coraz częściej w moim gabinecie spotykam kobiety i mężczyzn, którzy od miesięcy, a czasem lat, starają się o dziecko.
Za każdym razem, gdy słyszę: „Pani Kingo, już nie wiem, co robić…” — wiem, że nie rozmawiam tylko o fizjologii. Rozmawiam o emocjach, o nadziei, o cichym bólu, który często towarzyszy tym staraniom.

Zawsze powtarzam: płodność to nie tylko hormony i wyniki badań. To opowieść o całym naszym stylu życia.
Organizm potrzebuje równowagi – a ta rodzi się z codziennych wyborów: co jemy, ile śpimy, jak radzimy sobie ze stresem, czy pozwalamy sobie na odpoczynek.

🥦 Dieta a płodność – więcej niż tylko kalorie

Płodność to jedna z najbardziej „energochłonnych” funkcji organizmu. Żeby ciało mogło bezpiecznie „zaufać”, że poradzi sobie z ciążą, musi czuć się odżywione i zaopiekowane.
Niestety, współczesna dieta często temu nie sprzyja. Zbyt mało świeżych warzyw, zbyt dużo cukrów prostych, ultraprzetworzonych produktów, niedobory żelaza, cynku, magnezu, kwasów omega-3, witaminy D czy folianów – wszystko to wpływa na gospodarkę hormonalną, jakość komórek jajowych i plemników.

Długotrwałe niedożywienie (nawet przy prawidłowej masie ciała!) może zaburzać owulację, a u mężczyzn pogarszać parametry nasienia.
Dlatego plan żywieniowy w kierunku wspierania płodności powinien być pełen:

-kolorowych warzyw i owoców,

-pełnoziarnistych produktów zbożowych,

-ryb morskich, orzechów i oliwy,

-oraz odpowiedniej ilości białka i żelaza.

Często już te zmiany robią ogromną różnicę.

🚶‍♀️ Ruch, stres, sen – cisi sprzymierzeńcy (lub wrogowie)

Brak ruchu powoduje nie tylko spadek kondycji, ale też osłabia metabolizm i zwiększa insulinooporność, która coraz częściej stoi za problemami z owulacją.
Z drugiej strony – nadmierny, intensywny trening także może szkodzić. W pracy z pacjentkami uczę więc szukać równowagi: delikatne spacery, joga, pilates, regularne, ale nie forsujące ciało aktywności.

Ogromne znaczenie ma też sen – to w czasie głębokiego odpoczynku organizm reguluje hormony i odbudowuje tkanki.
Nie można zapominać o stresie – przewlekły stres potrafi dosłownie „zablokować” układ hormonalny. Dlatego czasem pierwszym krokiem nie jest dieta, a… nauka oddechu i spokoju.

☕ Używki – drobiazgi, które robią wielką różnicę

Nawet „niewinne” przyjemności, jak kilka filiżanek kawy dziennie, lampka wina wieczorem czy papieros „tylko od czasu do czasu”, mogą zaburzać wrażliwość insulinową, obniżać poziom folianów, uszkadzać DNA plemników i zwiększać stres oksydacyjny.
Nie chodzi o to, by od razu wszystko sobie odebrać – ale by zrozumieć wpływ i zacząć świadomie wybierać, co naprawdę nam służy.

💊 Suplementacja – małe wsparcie, duże efekty

Wiele osób sięga po suplementy „na płodność” z reklam, ale prawda jest taka, że każdy organizm potrzebuje czegoś innego.
Jednym z niedocenionych składników jest inozytol – szczególnie ważny u kobiet z insulinoopornością, PCOS czy problemami z owulacją.
Pomaga regulować poziom glukozy, wspiera gospodarkę hormonalną, a w połączeniu z kwasem foliowym i witaminą D może poprawiać jakość komórek jajowych.

Ale to nie tylko inozytol.
Ważne są także:

-magnez, cynk, selen,

-kwasy tłuszczowe omega-3,

-witamina D i B12,

-antyoksydanty (np. koenzym Q10, witamina E, resweratrol).

Ich odpowiednie połączenie potrafi zdziałać cuda – szczególnie wtedy, gdy organizmowi po prostu „czegoś brakuje”.

💛 Historie, które dają nadzieję

Z ogromną wdzięcznością mogę powiedzieć, że mam już naprawdę sporo „dzieci moich pacjentów”.
To największa radość w mojej pracy – gdy po miesiącach (czasem latach) walki z bezsilnością, przychodzi wiadomość:

„Udało się. Jestem w ciąży.”

Nie ma jednej recepty na płodność. Ale wiem, że ciało potrafi się zregenerować, jeśli da mu się czas, wsparcie i odpowiednie narzędzia.
Dlatego gdy inne metody zawodzą, warto spojrzeć szerzej – od kuchni, przez emocje, aż po suplementację i styl życia.

💬 Jeśli czujesz, że to temat, który Cię dotyczy – nie musisz być z tym sam_a.
W moim gabinecie pracuję z wieloma parami, które potrzebowały po prostu innego podejścia – spokojnego, zrozumiałego, opartego na ciele, a nie tylko na wynikach badań.

Czasem wystarczy odrobina troski, by ciało znów zaczęło działać tak, jak powinno. 🌸

🌤️ „Czasem brak słońca w oczach zaczyna się od braku słońca w krwi…”Idzie jesień. Dni robią się krótsze, słońca coraz mn...
15/10/2025

🌤️ „Czasem brak słońca w oczach zaczyna się od braku słońca w krwi…”

Idzie jesień. Dni robią się krótsze, słońca coraz mniej, a my coraz częściej chowamy się pod kocem z kubkiem herbaty. To naturalne — ciało szuka ciepła i spokoju. Ale czasem ten jesienny spokój przeradza się w przygaszenie… brak energii, senność, rozdrażnienie, spadek motywacji.

I wiesz co? Bardzo często za tym stoi niedobór witaminy D — naszej wewnętrznej iskierki słońca.

Nie badamy jej prawie nigdy. Bo „wszyscy mają niedobór”, bo „to nic takiego”.
A jednak to właśnie od niej zależy nie tylko odporność, ale też nastrój, koncentracja i chęć do życia.

W gabinecie coraz częściej widzę nastolatków z bardzo niskimi poziomami witaminy D.
Nie wychodzą na dwór, siedzą w pokojach z zasłoniętymi roletami, ekran świeci mocniej niż słońce, a na talerzu często brakuje produktów, które mogłyby im pomóc.

A gdzie znajdziesz witaminę D?
🌸 w tłustych rybach morskich – łososiu, śledziu, makreli, sardynkach
🌸 w żółtkach jaj
🌸 w maśle i nabiale
🌸 w tranie i olejach rybnych

Warto wplatać je do jadłospisu regularnie, zwłaszcza gdy słońce znika za chmurami.
Ciepła kanapka z pastą z makreli, j***o na śniadanie, ryba na kolację — to małe gesty, które naprawdę mają znaczenie.

Ten post jest po to, by przypomnieć, że troska o siebie zaczyna się od uważności — jak się mam? Co moje ciało chce mi powiedzieć?

🩸 Zbadaj poziom witaminy D3
To prosty krok, który może Ci wiele wyjaśnić.

A potem ....pamiętaj o spacerze, nawet krótkim. O śniadaniu przy oknie. O tym, żeby nie zamykać się przed światłem, nawet jeśli jesień jest szara.

Bo światło nie zawsze musi być na zewnątrz.
Czasem zaczyna się w środku — od małej dawki troski o siebie. ☀️
💛

Zanim nadejdą naprawdę krótkie dni — sprawdź, czy Twoje wewnętrzne słońce wciąż świeci tak, jak trzeba. ☀️
Mały gest troski potrafi rozświetlić całą jesień.

🍁🍁🍁Jesienna chandra, apetyt i ciepły koc — jak przetrwać ten czas z troską o siebie🍁🍁🍁🍂Jesień przychodzi niepostrzeżenie...
13/10/2025

🍁🍁🍁Jesienna chandra, apetyt i ciepły koc — jak przetrwać ten czas z troską o siebie🍁🍁🍁

🍂Jesień przychodzi niepostrzeżenie — z chłodnym powietrzem, krótszym dniem i kubkiem gorącej herbaty, który coraz częściej towarzyszy nam po pracy. To czas, kiedy natura zwalnia, a my… często nie możemy. Obowiązki się piętrzą — szkoła dzieci, zajęcia dodatkowe, praca, dom, zakupy. Gdzieś między jednym a drugim czujemy zmęczenie, senność, a w tle pojawia się znajome uczucie przygnębienia. Jesienna chandra — nieproszony gość, który potrafi zaglądać do kuchni częściej, niż byśmy chcieli.

🍂Dlaczego jesienią częściej sięgamy po jedzenie?

Gdy temperatura spada, organizm uruchamia naturalne mechanizmy przetrwania. Potrzebuje więcej energii, by utrzymać ciepło, a my nieświadomie zaczynamy wybierać bardziej kaloryczne posiłki — tłuste, słodkie, „domowe”. Dodatkowo zmniejszona ilość światła obniża poziom serotoniny, hormonu szczęścia. Mózg szuka więc szybkiej ulgi — a nic nie działa tak natychmiastowo, jak coś słodkiego.

Dochodzi do tego natłok obowiązków — praca, szkoła, dzieci, zadania domowe, korki. Często jemy „w biegu”, z braku czasu, a podjadanie staje się sposobem na chwilowe ukojenie emocji. Gdy wreszcie mamy moment dla siebie, ciało woła: „zjedz coś ciepłego”, „zrób sobie dobrze” — i wtedy łatwo ulec…

A jeśli jeszcze dopadnie nas przeziębienie — które w tym okresie pojawia się wyjątkowo często — wszystko staje się trudniejsze. Mniej energii, więcej stresu i poczucie, że świat oczekuje od nas ciągle tego samego tempa.

🍂Złote rady na jesień — z troską, nie z rygorem

🎃Nie karz się za apetyt. To normalne, że jesienią czujemy większą potrzebę jedzenia. Zamiast walczyć z ciałem — spróbuj je zrozumieć. Wybieraj ciepłe, sycące posiłki, które dają ukojenie, ale też wspierają odporność — zupy, kasze, pieczone warzywa.

🎃Znajdź swój rytuał ciepła. Herbata z imbirem, zapach cynamonu, świeca zapalona po pracy — drobiazgi, które budują nastrój bezpieczeństwa i pomagają obniżyć stres.

🎃Światło to lekarstwo. Korzystaj z naturalnego światła, kiedy tylko możesz. Nawet 15 minut spaceru w ciągu dnia potrafi poprawić samopoczucie bardziej niż czekolada.

🎃Oddech zamiast przekąski. Gdy czujesz napięcie i chcesz sięgnąć po coś do jedzenia, zatrzymaj się na chwilę. Weź trzy głębokie wdechy, posłuchaj, czego naprawdę potrzebujesz — może chwili ciszy, może przytulenia, a może po prostu snu.

🎃Daj sobie prawo do słabości. Nie musisz być perfekcyjna. Jesień to czas, by zwolnić, nie przyspieszać. Twój organizm potrzebuje troski — tak samo jak rośliny potrzebują spoczynku przed wiosną.

Na koniec — z czułością

Jesień nie jest porą roku, którą trzeba przetrwać. To czas, który można przeżyć pięknie — jeśli pozwolimy sobie na odrobinę łagodności. Ciepły koc, zupa dyniowa i świadomość, że to, co czujesz, jest normalne, mogą być początkiem dobrej relacji z samą sobą. Bo troska o siebie nie zaczyna się od rygoru, tylko od zrozumienia.

🍂 Zaczyna się sezon na zimowe herbatki! 🍵Gdy za oknem chłód i wiatr, nic nie rozgrzewa tak cudownie jak kubek aromatyczn...
10/10/2025

🍂 Zaczyna się sezon na zimowe herbatki! 🍵

Gdy za oknem chłód i wiatr, nic nie rozgrzewa tak cudownie jak kubek aromatycznej, zimowej herbaty. To idealny sposób, by umilić sobie długie wieczory, otulić się kocem i poczuć prawdziwy komfort w domowym zaciszu 💛

👉 Do takiej herbatki możesz dodać:
🍊 plasterki pomarańczy lub cytryny,
🍎 kawałki jabłka,
🌿 goździki, cynamon, kardamon czy anyż,
🍯 odrobinę miodu (dodaj, gdy napar lekko przestygnie!),
🍓 suszone owoce, np. żurawinę lub maliny.

Każdy z tych składników nie tylko pięknie pachnie, ale też wspiera odporność i poprawia nastrój — idealne połączenie na jesienno-zimowe dni! ☕✨

Pamiętaj jednak — nawet jeśli zimowa herbatka smakuje jak deser, herbatka to nie deser! 😉
Nie przesadzaj z cukrem, syropami czy miodem — pozwól, by to naturalny aromat przypraw grał główną rolę.

Czy znają Państwo Adę? To nasza ekspertka od depilacji, która prawdopodobnie  widziała już więcej bikini niż ginekolog i...
30/09/2025

Czy znają Państwo Adę? To nasza ekspertka od depilacji, która prawdopodobnie widziała już więcej bikini niż ginekolog i ratownik na plaży razem wzięci! 😄
Nie trzeba się krępować kiedy każdy centymetr skóry jest w jej rękach. Profesjonalizm, doświadczenie i precyzja sprawiają, że zabieg u Ady przebiega komfortowo i bez stresu.

Koniec z wrastającymi włoskami, podrażnieniami i codziennym goleniem – depilacja pach, nóg czy bikini to wygoda i gładkość na dłużej.

3 października, w piątek – bedzie idealny moment, aby zadbać o siebie i poczuć się lekko i komfortowo.

✨ Piątek (03.10) to idealny dzień, żeby zadbać o gładką skórę – na długo.Jeśli jeszcze nie miałaś okazji poznać Ady z Bo...
27/09/2025

✨ Piątek (03.10) to idealny dzień, żeby zadbać o gładką skórę – na długo.
Jeśli jeszcze nie miałaś okazji poznać Ady z Body Karma – czas to zmienić. 💫

Ada od 7 lat wykonuje zabiegi depilacji laserowej w moim gabinecie przyjeżdżając do nas z Łodzi.
To nie tylko doświadczona kosmetolog, ale też specjalistka, która potrafi zadbać o każdy detal – od doboru parametrów lasera po komfort i bezpieczeństwo zabiegu.

👩‍🔬 Dlaczego warto?

✔️ Precyzyjna, bezpieczna i skuteczna depilacja – nawet przy wrażliwej skórze
✔️ Trwałe efekty – bez wrastających włosków i podrażnień
✔️ Indywidualne podejście – bo każda skóra ma swoją historię
✔️ Ekspertka, której możesz zaufać – z wiedzą, doświadczeniem i sercem do pracy

24/09/2025
Drodzy Pacjenci Chciałabym poinformować, że w dniach 24 sierpnia – 3 września będę przebywać na urlopie 🌿W tym czasie te...
20/08/2025

Drodzy Pacjenci

Chciałabym poinformować, że w dniach 24 sierpnia – 3 września będę przebywać na urlopie 🌿
W tym czasie telefon będzie wyłączony, ale nic straconego – cały czas możecie rezerwować wizyty online poprzez link:
👉 kingaskrzypczyk.booksy.com/a

Z całego serca dziękuję Wam za kolejny wspólny sezon w Gabinecie dietetyki i odchudzania!
Za zaufanie, każdą wizytę, wspólne rozmowy, a przede wszystkim – Wasze niesamowite efekty. To dla mnie ogromna radość i motywacja. Teraz przyszedł czas, żebym i ja mogła się na chwilę zatrzymać, złapać oddech i naładować baterie na kolejny intensywny sezon, który już niebawem rozpoczniemy!

📌 Korzystając z okazji, chciałabym również poinformować o czymś, co długo odkładałam – od września nastąpi drobna aktualizacja cennika.
Decyzja ta dojrzewała we mnie od dłuższego czasu. Przez ponad 7 lat tylko raz zdecydowałam się na zmianę cen, mimo że wszędzie wokół nas wszystko drożeje. Mam nadzieję, że rozumiecie – to dla mnie ważne, by nadal móc oferować Wam usługi na najwyższym poziomie, z pełnym zaangażowaniem i profesjonalizmem.

I na koniec jeszcze jedna dobra wiadomość!
📅 10 września w gabinecie odbędzie się kolejna edycja depilacji laserowej – zapisy wciąż trwają, a miejsca szybko znikają, więc jeśli jesteście zainteresowani, to serdecznie zapraszam do rezerwacji 💫

Do zobaczenia po urlopie!
Z serdecznymi pozdrowieniami,
Gabinet Dietetyki i Odchudzania
Kinga Skrzypczyk-Mercik

Adres

Piekarska 17
Tomaszów Mazowiecki
97-200

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 10:00 - 18:00
Wtorek 10:00 - 18:00
Środa 10:00 - 18:00
Czwartek 10:00 - 18:00
Piątek 10:00 - 18:00
Sobota 10:00 - 14:00

Strona Internetowa

https://diet-etyk.cba.pl/

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Gabinet dietetyki i odchudzania Kinga Skrzypczyk-Mercik umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Gabinet dietetyki i odchudzania Kinga Skrzypczyk-Mercik:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria

Endermologia i dietetyka czyli czym się zajmuję każdego dnia.

Kinga Skrzypczyk- dietetyk kliniczny, dietetyk – praktyk. Dietetyk z zawodu i pasji

Kinga Skrzypczyk- dietetyk kliniczny –Dietetyką, problemami żywienia i zdrowiem interesuje się od wielu lat. Jestem dietetykiem - praktykiem! Nie mówię o czymś czego sama nie stosuję. Nie polecam czegoś czego nigdy nie spróbowałam. Zajmuję się dietetyką zabiegami odchudzającymi. Moim ulubionym - dostępnym w moim gabinecie jest Endermologia.

Kinga Skrzypczyk- dietetyk kliniczny