23/11/2025
Panowie. Wiem, co myślicie.
„Joga? To takie powolne wygibasy. Dla sztywnych drzewców nie ma tam miejsca.”
Otóż… jest. I to więcej, niż się spodziewacie.
Zrobiłam sesję z kilkoma odważnymi chłopakami, którzy wchodzą na matę już od dawna i przekonują się na własnej skórze, że joga to nie nuda – to taktyczny trening ciała, który potrafi wycisnąć pot jak porządny trening siłowy, tylko dopasowany do możliwości każdego z osobna. Każdy z nich uprawia na co dzień inne aktywności - wspinanie, triathlon, kite surfing, siłownia, trekking, bieganie - a jednak wszyscy regularnie spotykają się na jodze - po co? Żeby zyskać przestrzeń, żeby utrzymać równowagę, rozluźnić głowę i złapać oddech - to potrzebne jest każdemu.
Nie prowadzę zajęć, na których tylko „się rozciąga”. Pracujemy w naszej szkole jak w wiedźmińskiej kuźni: tam, gdzie trzeba – hartujemy stal, a tam, gdzie przyrdzewiała – nadajemy jej elastyczność. Bo prawda jest prosta: bez mobilności nie ma ani siły, ani szybkości, ani zdrowia.
U Wjogęwziętych pracujemy metodą Iyengara, jest to joga, która:
– wzmacnia tam, gdzie brakuje mocy
– otwiera tam, gdzie beton
– poprawia regenerację i stabilność
– a do tego świetnie uzupełnia bieganie, rower, siłownię, wspinanie i wszelkie „prawdziwe męskie aktywności”.
Nie trzeba rezygnować z niczego, to jak dodanie dobrego oleju do samochodu - w wyglądzie niewiele to zmieni, ale narządy wewnętrzne oraz stawy i mięśnie podziękują Ci za to szybciej niż myślisz.
Zatem, jeśli chcesz być szybki, silny, sprawny i niełamalny czyli jednym słowem zdrowy – zapraszam na matę. Przynieś tylko siebie. Resztą się zajmiemy.
Jeszcze raz wielkie podziękowania dla Łukasza, Roberta, Piotra i Wojtka za świetną sesję ❤️
p.s. dajcie znać jak tam zakwasy 🤪
Wszelkie szczegóły dot zajęć i nie tylko znajdziesz na www.joga.tychy.pl
Zapraszam - Karo