14/09/2025
To zdjęcie wygląda jak rzeczywistość. Siedzimy w kręgu - ja, Ada, inne kobiety.
Świece, dym kadzideł, zwierzęta-opiekunowie. Obraz piękny, pełen symboli, jakby uchwycony w magicznym momencie.
A jednak… to nie jest rzeczywistość. To obraz stworzony sztucznie tak samo, jak dziś sztucznie można stworzyć niemal wszystko. I tak właśnie wygląda teraz rozwój duchowy i osobisty w świecie przesytu.
Ekrany pełne są tysięcy kursów, rolek, podcastów, profili rozwojowych.
Każdy obiecuje szybką drogę do spełnienia, szczęścia i prawdy o sobie.
Ale im więcej pochłaniasz, tym bardziej karmisz umysł, a nie serce 🖤
To złudzenie rozwoju: ciągle się uczysz, masz poczucie, że idziesz do przodu, a jednak oddalasz się od siebie.
Bo prawdziwe spotkanie ze sobą nie wydarza się na ekranie.
Nie wydarza się w przebodźcowanym umyśle.
Prawdziwy rozwój nie potrzebuje setek narzędzi.
Nie zaczyna się od kolejnych ćwiczeń, certyfikatów i metod.
Zaczyna się od podstaw: od ciszy, oddechu, od umiejętności bycia tu i teraz.
Od chwili, gdy potrafisz odłożyć telefon, usiąść w spokoju i naprawdę usłyszeć siebie.
NAJPROSTSZE JEST NAJTRUDNIEJSZE.
Ale to właśnie w prostocie, w tym, co nie wymaga upiększeń ani dowodów - kryje się największa moc!
Nasz krąg nie jest kolejnym warsztatem z technikami do odhaczenia. Nie jest miejscem, w którym uczysz się „jak żyć lepiej” według czyjejś instrukcji.
To przestrzeń, która żyje razem z nami. Tworzy się z oddechu, ciszy i czystej obecności.
Z intencji, które każda z nas wnosi w chwili otwarcia kręgu.
Tutaj nie przychodzisz po kolejną metodę, tutaj przychodzisz po siebie.
Po prawdę, której nie da Ci żaden kurs czy profil w internecie.
Po moc wspólnoty, która nie udaje, tylko JEST.
Nasz krąg jest jedyny, bo nie ma drugiego takiego pola, jakie potrafimy utkać razem.
To nie jest teoria, to jest głębokie doświadczenie.
To powrót do siebie. Do natury. Do tego, co najgłębsze 💫