Marta Zalewska Gabinet Terapii i Rozwoju

Marta Zalewska Gabinet Terapii i Rozwoju terapia indywidualna, młodzieży, rodzin, par, coaching, poradnictwo, konsultacje
terapia indywidualna

Gdy zdarzy się ocenić innych, gdy jestem surowa/y  dla siebie, gdy zobaczę lub usłyszę coś, co mnie wzburza lub wzrusza?...
21/08/2025

Gdy zdarzy się ocenić innych, gdy jestem surowa/y dla siebie, gdy zobaczę lub usłyszę coś, co mnie wzburza lub wzrusza? Proste pytanie w drodze do siebie. Miłego dnia🦋

Dla wszystkich, którzy zadają sobie pytania. A wśród nich to najważniejsze- kim jestem? Czego potrzebuję? „Gadające głow...
11/08/2025

Dla wszystkich, którzy zadają sobie pytania. A wśród nich to najważniejsze- kim jestem? Czego potrzebuję?
„Gadające głowy”Kieślowskiego - film zawsze aktualny, skłaniający do refleksji.

Miłość to wolność, obecność, uważność, przestrzeń, gesty, intymność. To pewność, że wszystko jest dokładnie tak, jak ma ...
19/07/2025

Miłość to wolność, obecność, uważność, przestrzeń, gesty, intymność. To pewność, że wszystko jest dokładnie tak, jak ma być. To ulubiona kawa, piosenka, dotyk tkaniny na ciele, dobre jedzenie, cisza i promienie słońca na twarzy. A Ty jak świętujesz swoją miłość?
Wiersz „Ciernie”A. Wądołowska

18/05/2025

Dobrych początków☀️

Jak radzimy sobie z trudnymi emocjami?
30/04/2025

Jak radzimy sobie z trudnymi emocjami?

Wtórne mechanizmy obronne są dojrzalszymi mechanizmami, dlatego też nazywane są mechanizmami wyższego rzędu.

19/04/2025
O prawdziwej naturze miłości. Post Jarka Olewicza do porannej kawki. Warto się zastanawiać….Czym jest do Ciebie? MIŁOŚĆ🩵
14/01/2025

O prawdziwej naturze miłości. Post Jarka Olewicza do porannej kawki. Warto się zastanawiać….Czym jest do Ciebie?
MIŁOŚĆ🩵

KIEDY PRZESTAJESZ RATOWAĆ INNYCH 💛💛💛

—————-
Nauczono mnie, że MIŁOŚĆ oznacza trzymanie się innych przez całe życie, lub pozwalanie na to, aby oni trzymali się mnie.

Miłość to dramat.
Miłość to ból.
Miłość ma jakość uzależnienia.

Wierzyłem, że miłość to lekceważenie własnych uczuć i potrzeb.

Że jest to uciszanie własnego unikalnego głosu oraz desperackie próby uratowania wszystkich z bólu.

Że jest to zabranie ich samotności, strawienie ich niestrawionych uczuć. Praca na pełen etat.
Wyczerpująca i niemożliwa.

Nie mogłem ich uzdrowić.

I myślałem, że coś jest ze mną strasznie nie w porządku, skoro nie mogę ich uzdrowić.

Że może muszę się bardziej starać,
dać z siebie więcej.
Bardziej siebie wykończyć.

Zły ja.
Nieodpowiedni ja.
Niedobry ja.
Egoistyczny ja.

Nie miałem pojęcia kim jestem.

Wiedziałem jedynie, że nie jest w porządku zaprzestać tych wysiłków i odpocząć.

Nie było ucieczki.
Czułem się odpowiedzialny za emocje wszystkich w koło, dzień za dniem.

Chciałem być “dobrym chłopakiem”, dbającym, wrażliwym, słodkim i miłym.

Odpocząć byłoby egoizmem.

Gdybym odszedł,
dopadłoby mnie poczucie winy.

Byłem kontrolowany przez winę,
byłem jeńcem poczucia winy.
A wszyscy obok cieszyli się mogąc tą winę we mnie dokarmiać.

Oni mnie potrzebowali w równym stopniu, jak i ja potrzebowałem ich... więzienie nieszczęścia i niezaspokojonych potrzeb.

Ale przynajmniej czułem się potrzebny.

Byłem odcięty od własnego ciała, oddechu, uczuć, mojej prawdy.

Gotowała się we mnie gwałtowna wściekłość, pulsował potworny i trudny do wyrażenia żal.

Czułem się jakbym umierał.

Moje dziwne myśli i fantazje jedynie karmiły historię, że coś jest ze mną potwornie nie tak.

Że jestem popsuty, wybrakowany, bezwartościowy, że jestem potworną niedołęgą, skazany na mieszkanie pod mostem i życie w samotności.

Mówiąc w skrócie, czułem się niewarty miłości, tak więc stałem się żebrakiem miłości, która nigdy nie przychodziła.

Otrzymywałem świetne stopnie w szkole. A potem, w swojej boskiej mądrości życie powaliło mnie na kolana.

Uzależnienie ugięło się pod swym własnym ciężarem.

Myślę, że już bym nie żył,
gdybym wtedy się nie złamał.

Obudziłem się ze snu o miłości.
💛💛💛

Nagle wzeszło nowe życie... życie,
które nie było moją pracą ratowania kogokolwiek od nich samych,
zabierania ich bólu.

Nie było już samotnością, rozczarowaniem, gniewem, lękiem, stresem, smutkiem.
Nie byłem już zakładnikiem poczucia winy.

Moje uczucia nie były błędem,
albo oznaką porażki, ale cennymi energiami, które potrzebują się poruszać.

Już nie musiałem wstydzić się bycia sobą.

Miałem prawo mówić TAK,
mówić NIE,
a także NIE WIEM.

Miałem prawo do pozostania i prawo do odejścia.

Prawo do zabrania przestrzeni.

Prawo do wyrażania prawdy.

Prawo do decydowania z kim spędzam czas.

Prawo do mojej wiary.

Prawo do własnego serca... gdzie dobroć nie oznacza karania i pomniejszania mnie do ratowania i uzdrawiania innych, ale kochania siebie w wystarczającym stopniu, do stanięcia we własnej mocy i słuchania innych bez brania ich bólu za własny.

W OBECNOŚCI JEST MOC! 💪💪💪

Miałem gotowość do odczuwania poczucia winy, kłaniania się jej, a nie tłumienia lub unikania.

To co przyjmiesz, przestaje mieć nad Tobą władzę.

Bywa, że gdy przestajesz ratować ludzi, oni tego nie lubią. Nazywają Ciebie złym, niemiłym, tym który opuszcza.

Ci ludzie zamiast spotkać z własnymi uczuciami odrzucenia, próbują wywołać w Tobie poczucie winy.

Oskarżają Cię o ich poczucie nieszczęścia.

Chcą powrotu “starego Ciebie”, chcą swojej fantazji na temat Ciebie.

Nie chcą Ciebie, chcą wyobrażenia.

Najbardziej wyzwalającą lekcją, której kiedykolwiek się nauczysz, jest to, że nikt nie może spowodować, że będziesz szczęśliwy.

A Ty nie jesteś odpowiedzialny za szczęście kogokolwiek.

Jesteś wolny. Wolność jest Twoją naturą i zawsze nią była.

Tak więc nie potrzebujesz usprawiedliwienia po to, aby świecić, po prostu świecisz.

Nie czujesz się odpowiedzialny za wszystkie te słońca, które jeszcze nie odkryły swojego światła. Po prostu świecisz.

Uczysz poprzez dawanie świadectwa.

Idziesz odważnie swoją drogą.

A jeśli inni czują się źle z Twoim świeceniem, jeśli Cię oceniają, atakują za to, że nie sprawiasz, że są w centrum Twojego zainteresowania... jest to w porządku. To jest ich droga.

Życzysz im dobrze.

A kiedy zaprzestajesz prób ratowania innych, kiedy przestajesz próbować być matką lub ojcem, którego nigdy nie mieli, możesz w końcu zamiast tego ich kochać.

Możesz być obecnym, nieporuszonym.

Możesz kochać ich tak bardzo, że aż pozwolisz im odejść.

Bo miłość ma zapach wolności.

Jeff Foster

Na zdjęciu wiersz z książki „Ciernie” (dziewczyna z różą) Aleksandra Wądołowska

Z serca do serca 💟💟💟
Jarosław Olewicz - ustawienia systemowe, terapeuta, mentor duchowy.

Domykając stary rok, dziękując za każde doświadczenie, otwieram się na NOWE. Witaj 2025- czekam🩵Tekst niżej H.D. Regner ...
31/12/2024

Domykając stary rok, dziękując za każde doświadczenie, otwieram się na NOWE. Witaj 2025- czekam🩵
Tekst niżej H.D. Regner
Transformującej mocy miłości Wam życzę🩵

Adres

Blankowa 53b
Wałbrzych
58-316

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Marta Zalewska Gabinet Terapii i Rozwoju umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Marta Zalewska Gabinet Terapii i Rozwoju:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram