22/07/2023
DOLEGLIWOŚCI KOLAN
Uszkodzenie kości lub tkanek miękkich wiąże się z głębokim konfliktem wewnętrznym, który może się łączyć z porzuceniem własnego ego i dumy. Dolegliwość w kolanach mówi mi o trudności w dokonywaniu wyboru pomiędzy własną indywidualnością (JA), a indywidualnością grupy (ONI). Może to być w stosunku do osoby, z którą jestem w bliskiej relacji, rodziny, kręgu znajomych, organizacji religijnej, społecznej lub politycznej, albo obu części siebie (żeńskiej i męskiej). Kiedy dotknięte są łąkotki, doświadczam wewnętrznej dwoistości, która sprawia, że jestem nerwowy i napięty. Często łapię się, że jestem „w krzyżowym ogniu”. Tak mocno trzymam się czegoś lub kogoś lub tego, co inni mogą o mnie pomyśleć, że uniemożliwia mi to pójście naprzód. Zwichnięcie kolana pokazuje mi, jak bardzo czuję się wytrącony z równowagi z osobą lub w jakiejś sytuacji, a moje kolano nie może już udźwignąć ciężaru mojego ciała. Uginające się kolana pokazują mi jak mało mam pewności siebie. Gdy odczuwam jakikolwiek dyskomfort w kolanach, mogę zadać sobie pytanie, przed kim lub przed czym czuję, że muszę się ugiąć? Może to być przed autorytetem zewnętrznym w stosunku do mnie. Może być też po prostu przed życiem, bo mam wrażenie, że moje brzemię jest zbyt ciężkie. Upadam pod ciężarem obowiązków. Muszę stać przy swoich słowach i gestach, ale to czasem wymaga pewnego wysiłku. Może mi się nie udało zrealizować jednego z moich największych marzeń i ta świadomość sprawia, że uginam kolana, czuję się pokonany. Ponieważ jestem perfekcjonistą, odbieram to jako porażkę, a przynajmniej jestem rozczarowany sobą lub swoim postępowaniem.
Mogę także zadać sobie pytanie, jaki konflikt przeżywam w związku z moją duchowością i konsekwencjami, jakie z tego wynikają w moim życiu. Ból, który odczuwam za każdym razem, gdy klękam (np. do modlitwy) przypomina mi o moim wewnętrznym konflikcie i konieczności samodzielnego decydowania, czego chcę w życiu i dokonania odpowiednich zmian. Może dojść nawet do duchowego rozłamu. Emocje, które tłumię, tylko proszą o ich wyrażenie.
Boję się, że kogoś zdradzę, jeśli wybiorę zadbam o siebie. Jeśli chcę wyeliminować dolegliwości, które dotykają moje kolana, muszę zaakceptować i otworzyć się na otaczający mnie świat. Staję się świadomy gniewu, który nosiłem i tłumiłem przez lata. Muszę nauczyć się płynąć z prądem i porzucić stare sposoby myślenia.
Akceptuję i klękam przed kimś lub przed czymś, a może po prostu przed życiem w ogóle, aby móc otrzymać pomoc i otworzyć się na nową rzeczywistość, której wcześniej nie widziałem, bo byłem uwięziony we własnym świecie. Jeśli odczuwam frustrację i poczucie winy, ponieważ zdaję sobie sprawę, że zawsze chcę mieć rację, a moje pragnienie większej władzy jest nienasycone. Zatrzymuję się i zastanawiam nad moimi prawdziwymi wartościami. Umożliwiam sobie powrót do mojego serca, zamiast pozwalać mojej racjonalnej stronie decydować o wszystkim. Otwieram się na kreatywność i przywracam moc intuicji, która wie, co jest dla mnie dobre. Od teraz chroni mnie mój wewnętrzny autorytet.
Źródło tekstu: "Encyklopedia dolegliwości i chorób", Jacques Martel.