20/11/2025
Nie wejdziesz w PRAWDZIWĄ relację z kimś, kto został przy swoich rodzicach.
Jeśli na przykład syn jest mentalnie przy matce, bo opiekował się nią jak ojciec odszedł, albo dosłownie opiekował się nią jak zachorowała. Żadna kobieta jej „nie pokona”, nie będzie tą pierwszą, jeśli on sam się od matki nie odsunie.
Jeśli córka jest córeczką tatusia, pracuje u niego w firmie, jeździ z nim na wakacje, wie o jego kochankach, jest jego powierniczką i jest od niego zależna również finansowo, to żaden mężczyzna tak naprawdę nie zajmie miejsca przy jej boku, bo ono jest już zajęte.
To nie znaczy, że takie osoby nie wejdą w związek, nie wezmą ślubu, czy nie będą miały dziecka. Wszystko to może się zdarzyć, tylko nie będą w PRAWDZIWEJ, DOJRZAŁEJ relacji, to znaczy ich partner/ka nie będzie dla nich najważniejszy. Najważniejsza będzie mama lub tata, to czego oni potrzebują, będą telefony do nich, troszczenie się o nich, albo wręcz przeciwnie, chęć żeby oni wreszcie zobaczyli te swoje dzieci i powiedzieli, że je kochają, że są super.
Moja klientka pokazała mi zdjęcie ze swojego ślubu, gdzie obok jej byłego męża, jest teściowa – również ubrana na biało, zupełnie jak panna młoda, która trzyma swojego syna za rękę i zasłania go ciałem jakby przed nową żoną. Zdjęcie jest niesamowicie wymowne.
Klientka po ustawieniach staje do swojej mocy - jako matki, której teściowa chce „pomóc” w opiece nad jej dzieckiem po rozwodzie z jego ojcem, „przywłaszczając” sobie synusia, jak go nazywa. A tak naprawdę wypełnić pustkę po synu, który jej zmarł. Klientka wyznacza granice, z szacunkiem, ale stanowczo.
Niektórzy decydują się zostać przy rodzicach, jako wyrównanie ich straty, jakiej doznali na przykład tracąc pierwsze dziecko. Nie żyją swoim życiem do końca, żyją tak żeby ulżyć innym.
Dorosłość polega na tym, że idziesz do swojego życia. Nie odwracasz się co chwila patrząc czy rodzice sobie poradzą, to Ty masz sobie poradzić i ewentualnie poprosić ich o pomoc. Jeśli mówimy tu o rodzicach w bardzo podeszłym wieku, którzy wymagają opieki, to dziecko zajmuje się nimi z własnej potrzeby tego żeby żyli jak najdłużej, żeby jak najdłużej miało rodziców, a nie dlatego, że są tacy biedni i nie mogą sobie poradzić.
Jeżeli czujesz, że nie możesz do swojego życia w pełni, bo coś jeszcze Cię trzyma zapraszam na sesję indywidualną lub 13 grudnia na grupowy warsztat ustawień - Staję do swojego sukcesu link w komentarzu.