18/01/2023
Beata Pawlikowska, podróżniczka i influencerka, wypowiedziała się o depresji, kwestionując osiągnięcia medycyny, która ratuje ludziom życie. Celebrytka zrobiła wykład na temat, który jest jednym z najważniejszych problemów zdrowotnych naszych czasów. Szerzenie nieprawdziwych informacji na temat zdrowia psychicznego jest nieodpowiedzialne i groźne – zwłaszcza w kraju, w którym utrudniony jest dostęp do ekspertów, brakuje wsparcia rządu w tym zakresie, a choroby psychiczne są wciąż stygmatyzowane. W sprawach dotyczących zdrowia psychicznego chcemy słuchać wyłącznie ekspertów. Poprosiliśmy o komentarz i rozmowę dr. hab. Sławomira Murawca, psychiatrę i psychoterapeutę.
Beata Pawlikowska, autorka książek, podróżniczka, promotorka zdrowego stylu życia, opublikowała na swoich profilach w Internecie nagranie na temat depresji, w którym podważa wiele założeń psychiatrii, m.in. kwestionuje sens farmakoterapii. Tymczasem depresja jest przecież chorobą, zatem wymaga leczenia…
Depresja jest jednym z najważniejszych problemów zdrowotnych w skali globalnej. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wskazuje, że na świecie cierpi na nią 280 milionów osób, że dotyczy średnio 5 proc. populacji osób dorosłych i że 700 000 osób rocznie popełnia samobójstwo. Warto mieć tego świadomość, wypowiadając się o depresji. Mówimy o problemie zdrowotnym, który dotyczy milionów osób w skali świata, także w Polsce dotyka znacznego procenta. O zakłóceniu zdrowia, które może potencjalnie prowadzić do śmierci. A więc każda wypowiedź może albo służyć dobru wspólnemu i umacnianiu dążenia do zdrowia i zaufania społecznego, albo niszczyć.
Tak bym do tego podszedł. Czyli zadałbym pytanie, czy przekaz, który pojawia się w przestrzeni informacyjnej, wzmacnia społeczne więzi i buduje zaufanie między ludźmi, czy sączy nieufność, niepewność i może prowadzić do negatywnych skutków. Na przykład ktoś wysłucha takiej informacji i nie podejmie leczenia. Albo już się leczy, ale poczuje się stygmatyzowany społecznie. Depresję trzeba leczyć i obecnie możemy to robić skutecznie.
Depresja to choroba, która jest też przedmiotem intensywnych badań naukowych: poszukiwane są jej przyczyny, sensowne sposoby jej klasyfikowania i metody leczenia. W tych obszarach dużo się dzieje. I środowisko naukowe ma pełną świadomość, że przyczyny prowadzące do wystąpienia depresji mogą być bardzo różne. Bardzo sensowny podział, który widziałem, mówi o 12 ewolucyjnie uwarunkowanych mechanizmach powstawania depresji. Inne podsumowanie, pochodzące z 2019 roku, mówi, że opisano naukowo i udowodniono 37 różnych grup przyczyn depresji. Mniej naukowo, a bardziej poetycko mówi o tym Tomasz Jastrun: „Depresja każda taka sama i każda inna, jak odciski palców”. To dobra metafora. Mówi, że nawet jeśli opisujemy depresję jakimś zestawem cech charakterystycznych, pozwalających na jej rozpoznawanie, to tam głębiej kryją się indywidualne procesy prowadzące do jej powstawania.
Dalszy ciąg rozmowy Moniki Stachury z dr Murawcem w komentarzu