Ponad Słowami

Ponad Słowami Ośrodek Psychoterapii i Rozwoju

Czy starość musi oznaczać utratę sensu i energii do życia? A może to właśnie wtedy człowiek ma największą szansę na wewn...
10/10/2025

Czy starość musi oznaczać utratę sensu i energii do życia? A może to właśnie wtedy człowiek ma największą szansę na wewnętrzny spokój i zrozumienie samego siebie? Psychologia rozwojowa coraz częściej pokazuje, że dojrzałość i starość to nie koniec rozwoju, lecz jego inny, czasem bardziej refleksyjny, etap.

Starość zwykle kojarzy się z przemijaniem, ograniczeniami i stratą. Zbyt często opisuje się ją wyłącznie jako etap schyłku, podczas gdy z psychologicznego punktu widzenia jest to ważny okres rozwojowy – inny niż wcześniejsze, ale równie znaczący. Człowiek uczy się przez całe życie, a dojrzałość i starość to czas, w którym zadania rozwojowe dotyczą już nie zdobywania, lecz integrowania – godzenia się z tym, co było, i odnajdywania sensu w tym, co jest.

Erik Erikson, klasyk psychologii rozwoju, opisał ostatni etap życia jako zmaganie się dwóch sił: integracji i rozpaczy. Integracja oznacza akceptację całego swojego życia – także błędów, strat i porażek – oraz zdolność do spojrzenia na nie z dystansu, z poczuciem, że miało sens. Rozpacz pojawia się wtedy, gdy człowiek uświadamia sobie, że nie może już niczego naprawić, że czasu nie da się cofnąć, a mimo to nie potrafi odnaleźć w przeszłości żadnej wartości. Od tego, czy przeważy integracja, czy rozpacz, zależy sposób przeżywania starości: spokój lub zgorzknienie, dojrzała mądrość lub lęk.

Akceptacja starzenia się nie jest łatwa. Wymaga odwagi, by przyjąć ograniczenia własnego ciała, zmniejszającą się sprawność, zmieniającą się rolę społeczną, a czasem także samotność. Wymaga też wewnętrznej zgody na to, że wiele rzeczy się już nie powtórzy, pewne drogi są zamknięte, pewne możliwości wygasły. Ale właśnie ta zgoda otwiera przestrzeń na inne doświadczenia: wdzięczność, spokój, refleksję, bliskość z ludźmi. Paradoksalnie to, co wydaje się utratą, często przynosi głębsze poczucie sensu.

Psychologowie zajmujący się starzeniem się, jak Paul Baltes, podkreślają, że mimo nieuniknionych strat starość może być okresem rozwoju mądrości. Mądrość nie polega tu na wiedzy, lecz na zdolności łączenia doświadczenia, empatii i refleksji. Osoby starsze potrafią lepiej niż młodsi godzić się z niepewnością, rozumieją złożoność świata, wiedzą, że nie na wszystko mają wpływ i to może przynieść im wewnętrzny spokój.

Dla wielu ludzi późna dorosłość to także czas redefiniowania tożsamości. Gdy kończy się aktywność zawodowa, dzieci stają się niezależne, a sieć kontaktów się zmienia, trzeba odnaleźć siebie w nowych rolach. Ci, którzy potrafią otworzyć się na nowe formy aktywności, często odkrywają, że życie wciąż może być pełne znaczenia tylko w inny sposób.

Nie da się jednak mówić o starości bez uwzględnienia jej emocjonalnego wymiaru. Utrata zdrowia, bliskich, dawnego wyglądu, energii niesie ból i smutek. Próba zaprzeczania im, udawania, że nic się nie zmieniło, często prowadzi do rozczarowania i poczucia pustki. Tymczasem przeżycie żalu, pozwolenie sobie na smutek i stopniowe godzenie się z realnością to naturalny proces adaptacji, który prowadzi do akceptacji. Nie chodzi o pogodzenie się z losem w sensie rezygnacji, ale o świadome uznanie, że życie ma swoją dynamikę, że każdy etap, także ten ostatni, może być wartościowy.

Wielu badaczy podkreśla, że wraz z wiekiem zmienia się też sposób przeżywania emocji. Ludzie starsi częściej niż młodsi deklarują spokój i zadowolenie z życia. Laura Carstensen, autorka teorii selektywności społeczno-emocjonalnej, tłumaczy to tym, że świadomość ograniczonego czasu sprawia, iż przestajemy tracić energię na rzeczy drugorzędne. Liczą się relacje, które naprawdę coś znaczą, i chwile, które mają wartość. To sprawia, że emocjonalny krajobraz starości bywa bardziej uporządkowany i głęboki niż w młodości.

Starzenie się to proces nieuchronny, ale jego psychologiczny wymiar w dużej mierze zależy od sposobu myślenia. W społeczeństwach, które cenią młodość, siłę i efektywność, trudno przyjąć starość z godnością. Tymczasem właśnie akceptacja tego etapu – ze wszystkim, co przynosi – może być jednym z najwyższych osiągnięć rozwojowych człowieka. Oznacza zrozumienie, że życie nie jest wyścigiem, który trzeba wygrać, lecz historią, którą warto przeżyć do końca w sposób spójny, świadomy i pełen sensu.

W tym okresie szczególnego znaczenia nabierają relacje i duchowość. Bliskość z innymi ludźmi (np. rodziną, przyjaciółmi, sąsiadami) łagodzi lęk przed samotnością i daje poczucie zakorzenienia. To, co w młodości było dodatkiem, w starości staje się istotą codzienności. Duchowość, rozumiana szeroko – niekoniecznie religijnie – pomaga nadać sens własnej historii, pojednać się z przeszłością i przyjąć przyszłość z większym spokojem. Dla jednych przyjmuje formę modlitwy, dla innych refleksji nad naturą, sztuką czy wartościami, które chcą przekazać dalej. W obu przypadkach pozwala doświadczyć, że życie, nawet w obliczu końca, zachowuje głęboki sens.

Być może więc starość nie jest końcem, lecz zaproszeniem do innego rodzaju mądrości – tej, która rodzi się z akceptacji i wdzięczności. Każdy z nas kiedyś wejdzie w ten etap, ale to, z jakim nastawieniem go przeżyjemy, kształtujemy już dziś. Warto o tym pomyśleć, choćby po to, by zrozumieć lepiej siebie i ludzi, którzy są kilka kroków dalej na tej samej drodze.

Oferta pomocy psychologicznej i psychoterapii dla studentów.👉 Specjalna oferta dla studentów:Obniżona stawka: 160 zł za ...
06/10/2025

Oferta pomocy psychologicznej i psychoterapii dla studentów.

👉 Specjalna oferta dla studentów:
Obniżona stawka: 160 zł za sesję
Cena obowiązuje u wybranych terapeutów w godzinach do 14:50
Sesje prowadzone w 3 lokalizacjach: Bielany, Ursynów, Centrum/Ochota oraz online

Zapraszamy studentów, którzy chcą skorzystać ze wsparcia psychologicznego lub psychoterapii, do zadbania o swoje zdrowie psychiczne w przyjaznych i dostępnych warunkach.

Kontakt i zapisy:
Ponad Słowami – psychoterapia i rozwój
🌐 ponadslowami.pl
📧 recepcja@ponadslowami.pl
📞 791 072 909

       ̨żkipsychologiczne              ́ć
26/09/2025

̨żkipsychologiczne ́ć

Czy   zagraża relacjom dorosłych   z rodzicami? Takie pytanie często pojawia się w przestrzeni publicznej. Nierzadko czy...
19/09/2025

Czy zagraża relacjom dorosłych z rodzicami?
Takie pytanie często pojawia się w przestrzeni publicznej. Nierzadko czytuję również teksty, także w poważnej prasie, zawierające wprost tezę, iż tak właśnie jest. I zawsze od razu mam ochotę odpowiedzieć z całą pewnością, że psychoterapia uprawiana odpowiedzialnie nie naruszy żadnej dobrej, bliskiej i opartej na szczerości relacji. Nie zachwieje relacją, w której są zdrowe , wzajemny oraz miejsce na bycie soba i życie po swojemu. Żadne , nawet bardzo dorosłe, nie chce stracić relacji z rodzicami, jeśli nie ma ku temu (uświadomionych lub nie) powodów.
W procesie psychoterapii rzeczywiście często poruszany jest temat rodziców. Powszechnie wiadomo (i potwierdzają to liczne badania), że styl naszego funkcjonowania w związkach powstaje we wczesnym dzieciństwie, w kontakcie z naszymi pierwszymi opiekunami. Choćby z tego względu jakość relacji z rodzicami jest w psychoterapii niepomijalna. Zdecydowanie jednak psychoterapia nie jest po to, żeby nasza relacja z rodzicami zmieniła się na gorsze lub co gorsza została zerwana. Zadaniem tego procesu jest odsłanianie relacyjnej prawdy: schematów, zranień, stłumionych uczuć, czy potrzeb. Dotyczy to również relacji z rodzicami. W psychoterapii chcemy pomóc dorosłej osobie odkryć, wpływające na jej funkcjonowanie i dobrostan w teraźniejszości, doświadczenia dziecięcej relacji z rodzicem. Jeśli jest taka potrzeba, psychoterapia może pomoc wyjść z tej dziecięcej zależności i oddalić się nieco od rodzica, by powrócić do niego, jako dorosła, samostanowiąca o sobie, oddzielna osoba. Czy rodzic będzie w stanie przyjąć swoje dziecko w takiej wersji? To nie zależy ani od terapeuty, ani od klientx. Zależy natomiast od emocjonalnej dojrzałości rodzica.
W psychoterapii wychodzimy z założenia, że rodzice pełnią swoją funkcję najlepiej jak potrafią. „Najlepiej jak potrafią” nie zawsze jednak oznacza: wystarczająco, bezpiecznie, stabilnie, z miłością etc. W żadnym razie jednak nie chodzi o to, by rodziców obwinić. Mówiąc wprost: nie o rodziców tu chodzi. Zwykle celem zajmowania się w terapii relacją z rodzicami jest odbarczenie dorosłego dziecka z nieadekwatnego poczucia winy, wstydu, powinności czy bezradności.
Owszem, zdarza się, że proces psychoterapii odsłania duże zaniedbanie, przemoc, nadużycia i różne inne formy krzywdzenia. Niekiedy stanięcie z tym twarzą w twarz sprawia, że klientx, odzyskawszy zdolność decydowania o sobie, postanawia zerwać relacje z rodzicami. Obwinianie o to psychoterapii, zwłaszcza przez opuszczonych rodziców, jest kuszące, ponieważ pozwala nie skonfrontować się z własną rodzicielską odpowiedzialnością.
Osoba dojrzała emocjonalnie będzie jednak potrafiła uznać perspektywę dorosłego dziecka za tak samo ważną jak jej własna oraz przyjąć odpowiedzialność. A to z kolei jest zawsze szansą na ocalenie relacji, nawet jeśli wydarzyły się w niej trudne rzeczy.
Agnieszka Kaczmar

́ćemocjonalna ́ć

Czy łatwo jest być zaangażowanym?    ̨żkipsychologiczne
22/08/2025

Czy łatwo jest być zaangażowanym?

̨żkipsychologiczne

„  dziecka nie jest wyrazem woli. Oznacza ona wręcz nieobecność woli (…) pozwala osobie jedynie reagować, a nie działać ...
15/08/2025

„ dziecka nie jest wyrazem woli. Oznacza ona wręcz nieobecność woli (…) pozwala osobie jedynie reagować, a nie działać na podstawie swobodnego i świadomego procesu podejmowania decyzji.
jest automatycznym oporem stawianym przez człowieka z nie w pełni rozwiniętym poczuciem własnego ; stanowi ona odruchowy i bezrefleksyjny wobec woli innego człowieka. Jest to naturalny, ale niedojrzały wynikający ze strachu przed byciem kontrolowanym. Przeciwwola pojawia się u każdego, u kogo nie rozwinęła się jeszcze własna dojrzała i świadoma . Choć jej przejawy mogą utrzymywać się przez całe życie, te najbardziej spektakularne pojawiają się najpierw u małych dzieci, a potem ponownie w okresie dojrzewania. U większości ludzi – i u zdecydowanej większości dzieci z – ugruntowuje się ona jako trwała siła, która może pozostawać bardzo aktywna nawet po wejściu w . Niesłychanie komplikuje ona osobiste, naukę w szkole i pracę oraz karierę zawodową”.

Gabor Maté „Rozproszone umysły”

́ ̨żkipsychologiczne

„Chociaż ludzie z   starają się radzić sobie z wyzwaniami środowiskowymi poprzez unikanie emocji, ich ciała w dalszym ci...
12/08/2025

„Chociaż ludzie z starają się radzić sobie z wyzwaniami środowiskowymi poprzez unikanie emocji, ich ciała w dalszym ciągu reagują na określone bodźce fizyczne i emocjonalne tak, jakby nadal wisiała nad nimi groźba zagłady.
(…)
U ludzi z PTSD obecna jest tendencja do przechodzenia od bodźca bezpośrednio do reakcji, często bez świadomości, co właściwie wytrąciło ich z równowagi. Łatwo doznają silnych emocji negatywnych (jak , niepokój, gniew, panika) nawet w odpowiedzi na nieznaczne bodźce. Reagują przesadnie, przerażając swoje otoczenie, albo przeciwnie, zamykają się w sobie i nieruchomieją.
(…)
Świat wydaje się miejscem pełnym niebezpieczeństw. Nieszkodliwe dźwięki wzbudzają reakcję lękową, banalne zjawiska są postrzegane jako sygnał zagrożenia. W normalnej sytuacji pobudzenie autonomiczne spełnia bardzo ważną funkcję: skłania jednostkę do zwrócenia uwagi na potencjalnie istotne sytuacje. Jednak u osób pobudzonych chronicznie autonomiczny układ nerwowy przestaje wykonywać tę funkcję. Łatwe prowokowanie somatycznych reakcji na stres nie pozwala polegać na własnych reakcjach cielesnych jako skutecznym systemie ostrzegania przed zagrożeniami. Ciągłe, bezzasadne pojawianie się sygnałów ostrzegawczych sprawia, że wrażenia fizyczne tracą swoją rolę sygnalizacji stanów emocjonalnych i w konsekwencji nie mogą być przesłanką do działania. Zatem, podobnie jak neutralne bodźce środowiskowe, wrażenia te przybierają nowe, groźne znaczenie. Sama fizjologia jednostki staje się źródłem lęku.
Niezdolność osoby cierpiącej na PTSD do interpretowania komunikatów autonomicznego układu nerwowego pozbawia ją możliwości wyartykułowania swojego samopoczucia (…) i skłania do przesadnego reagowania na otoczenie albo przeciwnie, do zamykania się w sobie. U dzieci może się to przejawiać jako utrata umiejętności samodzielnego jedzenia lub załatwiania potrzeb naturalnych, u dorosłych – jako zachowania impulsywne, przesadne uzależnienie od innych i niezdolność do podejmowania przemyślanych, samodzielnych decyzji”.

Bessel A. van der Kolk, Alexander C. McFarlane, Lars Weisaeth
„Traumatyczny ”

̨żkipsychologiczne ̨k

„Żyjemy w świecie traumy. Często objawia się to uczuciem wszechobecnego stresu, lęku, chronicznego bólu, depresji lub dy...
11/08/2025

„Żyjemy w świecie traumy.
Często objawia się to uczuciem wszechobecnego stresu, lęku, chronicznego bólu, depresji lub dysocjacji. Podstawowy stan fizjologiczny bywa zwyczajnie nieprzyjemny i nie do zniesienia. Wielu z nas zrobiłoby prawie wszystko – nieważne jak radykalne by to było – żeby poczuć się inaczej.
Nic więc dziwnego, że żyjemy również w świecie uzależnień.
Coraz to kolejne badania wykazują, że wcześniejsze doświadczenie traumy lub przemocy zwiększa ryzyko, że ktoś będzie nadużywał środków odurzających lub się uzależni. W niektórych badaniach wpływ ten okazuje się bardzo wysoki, a część naukowców, których znamy, sugeruje, że rzadko występuje bez traumy. W moich (Stephena) wciąż trwających badaniach udowodniłem, że większość osób cierpiących na przewlekły przeżyła wcześniej traumę (Winhall i Porges, 2022).
Radzenie sobie z tym bólem poprzez zażywanie leków, takich jak opiaty, niestety powszechnie prowadzi do uzależnienia.
Krótko mówiąc, uzależnienie i są ze sobą ściśle powiązane. Teoria poliwagalna oferuje wyjaśnienia tego zjawiska:
Jeśli utkniesz w stanie wysokiej mobilizacji, wszechobecnego niepokoju i stresu(Żółty), wówczas środki uspokajające, jak opiaty lub benzodiazepiny, mogą działać odrętwiająco, co wydaje się zapewniać tymczasowe i regulację.
I odwrotnie jeśli utkniesz w dysocjacyjnej mgle (Czerwony), wówczas środki pobudzające, takie jak kokaina lub amfetamina, mogą cię z niej wyrwać.
Uzależnienie często traktowane jest jako przestępstwo lub upadek moralny. Teoria poliwagalna sugeruje, że wiele uzależniających zachowań to tak naprawdę mechanizmy radzenia sobie organizmu, który desperacko pragnie zmienić swój stan fizjologiczny, uregulować stan psychiczny i najzwyczajniej poczuć się inaczej niż w rzeczywistości.

Seth Porges, Stephen W. Porges
„Jak trauma i poczucie bezpieczeństwa wpływają na nasze życie”

̨k ̨żkipsychologiczne

„To niesprawiedliwe, że kolega z pracy dostał awans, a ty nie. To niesprawiedliwe, że właśnie stwierdzono u ciebie raka ...
02/08/2025

„To niesprawiedliwe, że kolega z pracy dostał awans, a ty nie. To niesprawiedliwe, że właśnie stwierdzono u ciebie raka piersi. Że twoja przyjaciółka ma na pozór idealną rodzinę, a twoja jest tak kiepska, że nie nadaje się nawet do”Świata według Kiepskich”. Że twój przyjaciel ma szybki metabolizm i może jeść, co chce. Że masz astmę, bo w dzieciństwie oddychałeś zanieczyszczonym powietrzem. Że koszty życia i ceny benzyny ciągle rosną. Że masz skłonność do trądziku.
Masz rację. Wszystko to jest niesprawiedliwe. W pełni się z tobą zgadzam.
Faktem jest, że każdy człowiek dostaje w życiu inne karty i nie mamy wpływu na rozdania, które przypadają w udziale innym. Im więcej czasu spędzasz na przyglądaniu się im, tym bardziej tracisz z oczu cały sens gry.
W życiu nie gra się przeciwko komukolwiek. Gra się z innymi. Ktoś zawsze będzie miał lepsze karty niż twoje. A kiedy jesteś zajęty porównywaniem się z otoczeniem, przegapiasz jedną z największych życiowych tajemnic: inni ludzie uczą cię być lepszym graczem i właśnie tak się wygrywa. To prawda, że w kartach wielu osób jest więcej szczęścia albo szans na sukces. Pozwól im.
(…) nie chodzi o karty, które dostałeś. Chodzi o to, jak nimi grasz. Wygrana w grze życia wymaga skupienia się na kartach, które masz, i decydowania, co z nimi zrobić.
Mel Robbins
„Teoria pozwól im”

́ ́ćemocjonalna

„Lekceważenie traumy innych osób jest kuszące i powszechne, ponieważ to, czego doświadczyły, jest postrzegane jako być m...
18/07/2025

„Lekceważenie traumy innych osób jest kuszące i powszechne, ponieważ to, czego doświadczyły, jest postrzegane jako być może „nie takie złe”, więc powinny po prostu „pogodzić się z tym”.
Traumy nie definiuje jednak wydarzenie. Jest to raczej reakcja naszego układu nerwowego. A ona może w nas pozostać przez bardzo długi czas.
Trauma może wynikać z pojedynczego wydarzenia lub serii wydarzeń. Zdarzenia te mogą być poważnymi i krótkimi wstrząsami całego ustroju lub pozornie drobnymi incydentami rozłożonymi w czasie.
Przeżycie traumy oznacza doświadczenie czegoś, co nasza neurorecepcja interpretuje jako tak przerażające lub zagrażające życiu, że powoduje to przejście naszego AUN w tryb przetrwania i zmienia postrzeganie przez nasze ciało tego, jak bezpieczny jest świat.
W ten sposób trauma przeprogramowuje naszą neurorecepcję i poczucie bezpieczeństwa, dlatego możemy widzieć zagrożenie miejscach i sytuacjach, które wcześniej wydawały się w porządku. Doświadczać traumy to być może nigdy nie czuć się bezpiecznie i wcale nie czerpać zdrowotnych korzyści płynących z bezpieczeństwa”.
Seth Porges, Stephen W. Porges
„Jak trauma i poczucie bezpieczeństwa wpływają na nasze życie”

́

         ́ć    ́                      ́lnota  ́stwo
13/07/2025

́ć ́ ́lnota ́stwo

„(…) dorośli są stuprocentowo odpowiedzialni za fizyczne oraz emocjonalne potrzeby swoich dzieci. Dzieciaki nie są w sta...
11/07/2025

„(…) dorośli są stuprocentowo odpowiedzialni za fizyczne oraz emocjonalne potrzeby swoich dzieci. Dzieciaki nie są w stanie zaoferować sobie niezbędnego uczuciowego i bytowego wsparcia.
Wspieranie dziecka w zdrowym regulowaniu reakcji emocjonalnych jest twoim obowiązkiem. Jest nim też uczenie swoich pociech przetwarzania emocji i tłumaczenie, że są one czymś normalnym.
(…) Jesteś odpowiedzialny za pomaganie dziecku w tworzeniu przestrzeni na przetwarzanie całego wachlarza emocji, lecz panowanie nad reakcjami emocjonalnymi innych dorosłych ludzi nie jest twoim zadaniem”.
Mel Robbins „Pozwól im”

́ ́ćemocjonalna

Adres

Podczaszyńskiego 11/15 M. 47B Domofon 74
Warsaw
01-866

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 08:00 - 21:30
Wtorek 08:00 - 21:30
Środa 08:00 - 21:30
Czwartek 08:00 - 21:30
Piątek 08:00 - 21:30
Sobota 08:00 - 14:00

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Ponad Słowami umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Ponad Słowami:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram