19/11/2017
Pracując z moimi pacjentkami bardzo często słyszę na wizytach kontrolnych: 'Pani Kasiu, ja się trzymam prawie cały miesiąc, idzie mi świetnie, nie podjadam, słodycze mogą nie istnieć, bo w zasadzie wystarcza mi sama dieta, ale przed okresem... Wtedy jest dramat! Zaczyna za mną chodzić słodkie'. I nie ma się co dziwić, z tym problemem zmaga się naprawdę dużo Pań. Dzieje się tak przez spadek estrogenów i niestety czesto ciężko jest nam utrzymać dyscyplinę, także przez ogólne rozdrażnienie. Warto jednak nie tracić zdrowego rozsadku i nie zaprzepaszczać kilku tygodni wdrażania nowych nawyków, bo kac moralny po zjedzeniu kilku tabliczek czekolady i wzrost wagi będą działały na nas dłużej niż tak krótka chwila słabości 😊. Jak się bronić? Skutecznie! 😊 Jeżeli chęć zjedzenia czegoś słodkiego jest silniejsza od woli - spokojnie! Musisz mieć po prostu alternatywę w postaci czegoś zdrowego. Poniżej prezentuję Ci przepis na czekoladowy pudding, który z powodzeniem zastąpi budyń (a wiadomo, że budyń jest najlepszy na doła giganta 😉).
Czego potrzebujesz?
- 1 dojrzałego banana
- 1/2 mango
- 4 łyżki gęstej części mleczka kokosowego
- 1 czubatą łyżeczkę maku
- 1 łyżkę kakao (dla uczulonych karob)
Wszystko połączyć, zblendować. Jeżeli musisz dodaj 1 łyżeczkę ksylitolu :). Mak w przepisie da cudowny orzechowy posmak, a do tego wzbogaci nasz deser o wapń.
Wykonanie trwa krócej niż 2 minuty :). Jest wyśmienite! Możesz go delikatnie podgrzać lub wręcz odwrotnie - zmrozić!
Tak, tak - mam już kubek Świętego Mikołaja 😉