HomiPsyche Samanta Rode

HomiPsyche Samanta Rode 🌿 Psychoterapia Gestalt, czyli rozumienie procesu, w jaki tworzysz swoje życie 🌿 Za każdym klientem widzę jednostkę z unikalnymi doświadczeniami i potrzebami.

Zdecydowałam się zostać psychoterapeutką z głębokiego przekonania, że każdy człowiek zasługuje na wsparcie i przestrzeń do zrozumienia siebie. Mój własny proces osobistej transformacji, doświadczenia życiowe i zainteresowanie psychologią zainspirowały mnie do poszukiwania głębszego znaczenia dla ludzkich doświadczeń. W psychoterapii znalazłam unikalne narzędzia, które pozwalają mi pomagać ludziom odkrywać i zrozumieć siebie, radzić sobie z trudnościami życiowymi, oraz rozwijać się jako jednostki. To nie tylko praca, ale prawdziwe powołanie - uczestniczyć w podróży odkrywania ukrytych potencjałów i wspierać ludzi w ich dążeniu do lepszego samopoczucia emocjonalnego. Praca jako psychoterapeutka daje mi możliwość budowania zaufania, wspierania w trudnych chwilach, i być świadkiem wzrostu i zmiany. To dla mnie niezwykle satysfakcjonujące i pełne sensu zajęcie, które łączy naukę, empatię i ludzką głębię.

Czasem łatwiej jest coś zrobić niż poczuć. 🧹Łatwiej posprzątać, napisać kolejny mail, zaplanować projekt, niż usiąść i s...
22/09/2025

Czasem łatwiej jest coś zrobić niż poczuć. 🧹

Łatwiej posprzątać, napisać kolejny mail, zaplanować projekt, niż usiąść i sprawdzić, co naprawdę dzieje się w środku. 💭

„Ciągłe robienie” bywa strategią radzenia sobie. 🔄 Daje wrażenie kontroli, bo jeśli działam, to znaczy, że mam wpływ. Daje też złudzenie sensu, bo kolejne odhaczone zadanie przynosi chwilową ulgę i dopaminowy zastrzyk nagrody. ✅

Zamiast wejść w kontakt z emocją, organizm wybiera ruch, by rozładować napięcie. 🏃‍♀️ Aktywność uruchamia układ nagrody i na chwilę obniża pobudzenie w układzie limbicznym, więc naprawdę czujemy się na moment lepiej. 🍃

Problem w tym, że napięcie nie znika, a zostaje przesunięte w czasie. ⏳ To dlatego po kolejnym intensywnym dniu, kiedy wreszcie zatrzymujesz się wieczorem, czujesz pustkę albo zmęczenie tak duże, że trudno wytrzymać sam* ze sobą. 🌙

W ucieczce w działanie emocja nie może się wyłonić i informacja z ciała nie dociera, bo nie ma na to przestrzeni. 🚪 Cykl kontaktu zostaje przerwany na etapie impulsu, zanim zdążysz nazwać, co czujesz i czego potrzebujesz. 🧩

„Ciągłe robienie” to nie to samo, co autentyczne działanie. ⚖️ Pierwsze jest ucieczką. Drugie wynika z kontaktu. To różnica między reagowaniem a wyborem. 🎯

I czasem to, że wybierasz działanie zamiast czucia, jest po prostu tym, co w danej chwili jest możliwe. 🍂 Za tym może kryć się zmęczenie, napięcie, poczucie pustki i to też jest część Twojej historii. Może być w tym ciężar, może być samotność, a czasem ulga.

Tak właśnie czasem wygląda życie, kiedy kontakt ze sobą jest zbyt trudny.

Jeśli czujesz, że często uciekasz w działanie zamiast w czucie i chcesz uczyć się zatrzymywać przy sobie, zostań tu ze mną. 💚

Obserwując mój profil, znajdziesz więcej treści o emocjach, ciele i tym, jak krok po kroku wracać do autentycznego kontaktu ze sobą. 🌱

Bliskość zaczyna się od kontaktu, najpierw z sobą. 🍀Żeby naprawdę być z drugim człowiekiem, potrzeba mieć kontakt z tym,...
17/09/2025

Bliskość zaczyna się od kontaktu, najpierw z sobą. 🍀

Żeby naprawdę być z drugim człowiekiem, potrzeba mieć kontakt z tym, co czuję, czego potrzebuję, na co mam zgodę, a na co nie. 💡

Kiedy emocje są odcięte, trudniej o ten pierwszy krok. 🌫️ W ciele pojawia się pustka albo obojętność. Nie wiadomo, czy chce się być blisko, czy wcale nie. Nie wiadomo, czy to, co się dzieje, jest w porządku, czy przekracza granice. Brak czucia to brak sygnałów, jakby ktoś wyłączył kompas, który prowadzi. 🧭

A jeśli nie czuję, trudno też pozwolić drugiej osobie naprawdę mnie zobaczyć i być blisko, bo nie mam dostępu do siebie. 🔒

W odcięciu układ nerwowy działa w trybie przetrwania: wycisza emocje, by nie czuć przeciążenia. 🛡️ To ważna strategia ochrony, ale jak już wspominałam, ma swoją cenę. W relacji stajemy się mniej dostępni, także dla siebie. 🚪

W odcięciu figura nie może się wyłonić, więc potrzeby zostają w tle. 🌑 Relacja traci żywość, bo kontakt nie dzieje się w pełni. Druga osoba może czuć dystans, choć fizycznie jesteśmy obecni. 🚶

To dlatego odcięcie, które kiedyś chroniło, w dorosłości potrafi boleć, bo odbiera możliwość prawdziwego spotkania. 💔

Powrót do czucia nie dzieje się od razu, to proces małych kroków. 🌱 Czasem zaczyna się od uważności na ciało: zauważenia oddechu, napięcia barków, przyspieszonego serca. To właśnie te mikrosygnały są pierwszymi śladami emocji, które wracają do świadomości. 🕊️

W terapii Gestalt mówimy, że kontakt zaczyna się tu i teraz. ⏳ To oznacza, że nawet jeśli przez lata nie czuł*ś, wciąż możesz stopniowo odzyskiwać dostęp poprzez relację, bezpieczną obecność i praktykę uważności. 🤝

Bo żeby móc naprawdę spotkać drugiego człowieka, najpierw trzeba spotkać siebie. 🌷

Czasem ciało wycisza emocje, żebyś m*gł* przetrwać. 💭To jakby ktoś na chwilę ściszył dźwięk w środku, żeby nie było za g...
15/09/2025

Czasem ciało wycisza emocje, żebyś m*gł* przetrwać. 💭

To jakby ktoś na chwilę ściszył dźwięk w środku, żeby nie było za głośno. 🎧 Możesz wtedy czuć pustkę, odrealnienie, obojętność, ale kiedy napięcie mija, czucie powoli wraca. 🍃

Depresja jest inna.

Tu nie chodzi o chwilową pauzę. ⏸️ W depresji kolory blakną na dłużej. Nie ma siły, żeby się cieszyć, nie ma chęci, żeby sięgać po to, co kiedyś było ważne. Ciało staje się ciężkie, ruch spowolniony, sen rozregulowany. Jakby cała energia kontaktu z życiem została przygaszona. 🕯️

Odcięcie i depresja mogą wyglądać podobnie z zewnątrz: cicho, spokojnie, bez emocji. 🪞 Różnica jest w tym, co dzieje się w środku. Odcięcie bywa ochroną, która mija, kiedy pojawia się przestrzeń i bezpieczeństwo. Depresja zatrzymuje na dłużej, czasem na miesiące, a nawet lata. 📆

💡 Przykład.

Po trudnym tygodniu możesz czuć się odcięt*, jakby emocje na chwilę „zgasły”. 🌑 Wystarczy jednak spokojny weekend, kontakt z kimś bliskim czy regenerujący sen, a czucie powoli wraca, nawet jeśli jest bolesne lub intensywne. 🌱

W depresji natomiast nawet po odpoczynku, urlopie czy rozmowie z kimś wspierającym, nadal trudno poczuć radość, bliskość czy ulgę. 💭 To właśnie brak powrotu do przeżywania przyjemności odróżnia depresję od chwilowego odcięcia. 📍

Jeśli „nie czuję nic” trwa, jeśli obojętność wdziera się w każdy dzień, a życie traci smak, to nie jest już tylko mechanizm obronny. 🚨 To sygnał, że warto poszukać wsparcia. 🤝

Pustka może być chwilą ciszy, ale jeśli staje się stałym krajobrazem, nie musisz w nim zostawać sam*. 💚

Zdarza się, że w gabinecie słyszę: „nic nie czuję”. 💭Najczęściej nie oznacza to braku emocji, lecz brak dostępu do ich p...
10/09/2025

Zdarza się, że w gabinecie słyszę: „nic nie czuję”. 💭

Najczęściej nie oznacza to braku emocji, lecz brak dostępu do ich przeżywania. 🌫️ Często także brak umiejętności ich nazywania, bo społecznie i kulturowo nikt nas tego wcześniej nie uczył. 📚

Kiedy emocje są zbyt bolesne albo zagrażające, ciało często wybiera desensytyzację i dysocjację. 🔐

Znieczulenie emocjonalne czy stany dysocjacyjne to sytuacje, w których emocje są obecne, ale pozostają niedostępne świadomości. To reakcja układu nerwowego, który wyłącza dostęp do przeżywania, gdy walka ani ucieczka nie są możliwe. To właśnie tryb zamrożenia. ❄️

Na krótką metę działa to jak tarcza. 🛡️ Odcięcie chroni przed zalewem lęku, wstydu, gniewu czy bólu. Pomaga przejść przez sytuację, w której czucie byłoby zbyt trudne, ale cena jest wysoka, bo układ nerwowy nie odcina selektywnie. Znika dostęp nie tylko do emocji trudnych, ale też tych, które niosą ulgę, radość i bliskość. 🌷

To dlatego w stanie odcięcia pojawia się szeroko rozumiana pustka. 🌌 Brak cierpienia, ale też brak radości. Brak bólu, ale też brak poczucia więzi. Ciało funkcjonuje, ale kontakt z życiem staje się ograniczony. 🚪

„Nie czuję nic” bywa więc strategią przetrwania. 🕊️ Potrzebną, kiedyś nawet ratującą, ale w dorosłości często staje się więzieniem. Odbiera nie tylko ból, ale i możliwość pełnego życia. 🌱

Spokój nie oznacza braku emocji. 🧘‍♀️To stan równowagi, w którym układ nerwowy pozostaje aktywny. Układ przywspółczulny ...
08/09/2025

Spokój nie oznacza braku emocji. 🧘‍♀️

To stan równowagi, w którym układ nerwowy pozostaje aktywny. Układ przywspółczulny reguluje tętno, oddech staje się bardziej płynny, mięśnie rozluźnione, a emocje są dostępne, tyle że żadna z nich nie wybija się ponad inne. 🧠

W tym stanie ciało zwykle porusza się mniej, ale nie w sposób mechaniczny, raczej w rytmie równowagi. ☯️

Spokój jest często utożsamiany ze szczęściem. 🍀 Nie w sensie euforii czy ekscytacji, ale raczej jako poczucie dobrostanu, równowagi i harmonii. Jednak nadal poczucie szczęścia to kwestia różnych perspektyw naukowych i doświadczeń. Mocno indywidualna dla każdego. 🎭

Z perspektywy Gestalt można powiedzieć, że prawdziwy spokój pojawia się wtedy, gdy świadomość nie jest zdominowana przez jedną emocję czy napięcie. ⚡ Powstaje przestrzeń do eksplorowania, zaciekawienia i wchodzenia w kontakt ze sobą, z drugim człowiekiem, z otoczeniem. To nie zatrzymanie procesu, lecz moment równowagi, w którym self może swobodnie funkcjonować. ⚖️

Dla kontrastu odcięcie to zupełnie inny stan, choć z zewnątrz może wyglądać podobnie. 🔎 Ciało bywa wtedy mniej obecne, ruchy stają się bardziej mechaniczne, oddech spłycony. Emocje są jak za szybą, niedostępne do przeżywania. To reakcja układu nerwowego, która chroni przed przeciążeniem: tryb zamrożenia, gdy walka ani ucieczka nie były możliwe. 🧬

W psychologii odcięcie rozumiane jest jako mechanizm obronny, a w psychiatrii często łączy się je z dysocjacją. 🛡️ Neurobiologia opisuje ten stan jako dominację grzbietowej gałęzi nerwu błędnego, wtedy organizm „wyłącza” energię i aktywność, by przetrwać. 🔋

W odcięciu figura pozostaje w tle, bo pełen kontakt byłby zbyt zagrażający. 🥊 Ciało chroni siebie, wycofując się ze świadomości i czucia, a to, co trudne, zostaje ukryte głębiej w ciele. 🫥

Różnica między spokojem a odcięciem nie leży w tym, jak wyglądasz z zewnątrz, ale w tym, jak przeżywasz siebie od środka. W spokoju jesteś obecn*. W odcięciu daleko od siebie. 🍃

Jak rozpoznajesz u siebie spokój, a jak odcięcie? 💭

Kiedy mówisz „niczego nie czuję”, to nie zawsze oznacza dysocjację. 💭Istnieje kilka różnych określeń opisujących brak lu...
03/09/2025

Kiedy mówisz „niczego nie czuję”, to nie zawsze oznacza dysocjację. 💭

Istnieje kilka różnych określeń opisujących brak lub utrudniony dostęp do przeżywania emocji np. trudność w ich rozpoznawaniu, nazywaniu czy doświadczaniu. 🤔

Czasem to dysocjacja, depersonalizacja, aleksytymia, emocjonalne spłaszczenie, afekt zubożony, znieczulenie pourazowe, skutki uboczne farmakoterapii czy wyuczone odcięcie.

Jak widzisz, powodów może być wiele. 💭

Znieczulenie emocjonalne jest twórczym przystosowaniem. Dziecko dorastające w atmosferze przemocy może odcinać się od lęku i wstydu, bo ich intensywność jest zbyt duża dla małego ciała. 🚸

Dorosły w obliczu traumy przełącza się w „zamrożenie”, bo to jedyny sposób, by przeżyć to, co niemożliwe do uniesienia w danym momencie.

To nie jest świadomy wybór, a tym bardziej słabość, tylko automatyczna reakcja układu nerwowego. 🧠 Wejście w tryb przetrwania oznacza aktywację części mózgu odpowiedzialnych za odłączenie, gdy walka ani ucieczka nie są możliwe. Zamiast czuć i reagować, ciało wchodzi w stan zamrożenia. 🧊

Jako gestaltystka widzę to tak:
👉 figura nie może się wyłonić w pełnym kontakcie, bo byłoby to zbyt zagrażające,
👉 organizm chroni się przez wycofanie ze świadomości, z czucia sensorycznego i emocjonalnego,
👉 to, co nie do uniesienia, zostaje wyparte i odkłada się w ciele.

Odcięcie czy znieczulenie w dzieciństwie mogły być konieczne, by przetrwać. 🛡️ Dzięki temu możliwe było wstanie do szkoły następnego dnia i funkcjonowanie w świecie, który nie dawał przestrzeni na czucie.

Najtrudniej, jednak gdy to przystosowanie kiedyś ratujące, działa nadal w dorosłości, odcinając od siebie, relacji i życia.

Znieczulenie nie jest dowodem na brak emocji. 🫥 Jest śladem po tym, że organizm znalazł sposób, by ochronić Cię w sytuacji, która przekraczała Twoje możliwości w tamtym momencie.

Brak emocji nie oznacza ich nieobecności. 🫥 Najczęściej oznacza brak dostępu do ich przeżywania.W psychologii mówimy o m...
01/09/2025

Brak emocji nie oznacza ich nieobecności. 🫥 Najczęściej oznacza brak dostępu do ich przeżywania.

W psychologii mówimy o mechanizmach obronnych. 🛡️ Kiedy emocje są zbyt intensywne albo bolesne, psychika może je „odciąć”, by chronić przed zalewem.

W psychiatrii opisuje się to jako znieczulenie emocjonalne czy anhedonię, czyli stany, w których uczucia są obecne, ale układ nerwowy nie dopuszcza ich do świadomości. 🧠

Z perspektywy neurobiologii ciało nadal reaguje. 🧬 Emocje to proces FIZJOLOGICZNY, którego nie można wyłączyć.

Zamiast pojawić się w świadomości, zapisują się w ciele. 🧘‍♀️ Napięcie mięśni, spłycony oddech, przyspieszone tętno, problemy ze snem czy bóle somatyczne to sygnały, że emocje działają „pod spodem”. 🚨 To nie brak uczuć, lecz brak ich świadomego przeżycia.

Figura – tu emocja – nie może się wyłonić. Emocja pozostaje w tle, ale nie znajduje miejsca w świadomości i w kontakcie. 🤝 Organizm kumuluje ją w ciele, w barkach, w brzuchu, w szczęce, tam, gdzie najłatwiej ją zatrzymać.

Dlatego gdy ktoś mówi „nie czuję nic”, często bardziej trafne byłoby stwierdzenie: „nie mam teraz dostępu do tego, co czuję”. 💭

To, że emocje nie przebijają się do świadomości, nie oznacza, że zniknęły. One czekają na moment, w którym pojawi się przestrzeń i zasoby, by je unieść.

Brak emocji nie jest pustką. To forma pauzy, zawieszenia, czasem ochrony. 🛡️ Ciało reguluje w ten sposób intensywność doświadczenia, by nie dopuścić do przeciążenia.

To, co niewidoczne na powierzchni, nadal pracuje w głębi, aż do czasu, gdy pojawi się bezpieczna przestrzeń, by to poczuć. 🌱

Nie każda emocja wymaga rozwiązania. 🌱Współcześnie często traktujemy emocje jak problemy do naprawienia.💭 „Czuję lęk – j...
27/08/2025

Nie każda emocja wymaga rozwiązania. 🌱

Współcześnie często traktujemy emocje jak problemy do naprawienia.
💭 „Czuję lęk – jak się go pozbyć?”
💭 „Jestem smutn* – co z tym zrobić?”
💭 „Złoszczę się – jak to zatrzymać?”

A emocje nie są usterką w systemie. 🛠️ To sygnały. Biologiczne, psychiczne, egzystencjalne. One nie chcą być „naprawione”, chcą być zauważone i przeżyte. ✨

Często w gabinecie słyszę pytanie: „Jak sobie poradzić z tą emocją?” I zawsze wtedy wracam do tego, że emocje to nie coś, z czym mamy „sobie radzić”. 🌸 Emocje są częścią nas.

Kiedy próbujemy nimi zarządzać, traktujemy siebie jak firmę, a emocje jak pracowników, których trzeba kontrolować i ustawiać. 🏢 To narracja „ja–to”, w której traktuję siebie jak obiekt do nadzorowania. 🔎

Ale prawdziwy kontakt ze sobą to nie zarządzanie, tylko bycie w relacji. 🤝

W Gestalcie powiedzielibyśmy: z „ja–to” wrócić do „ja–ty”.
❌ Nie: „muszę naprawić swój smutek”.
✅ Ale: „spotykam się ze smutkiem, który we mnie jest”.
❌ Nie: „mam opanować swoją złość”.
✅ Ale: „przeżywam złość i sprawdzam, co ona mi mówi”.

To zupełnie inna jakość kontaktu, bo emocje nie są naszymi przeciwnikami. Są kompasem. 🧭 Informują o tym, co dla nas ważne: o potrzebach, o granicach, o wartościach.

Z perspektywy neurobiologii emocja to proces fizjologiczny: układ limbiczny reaguje szybciej, niż kora przedczołowa zdąży coś „wyjaśnić”. 🧠 To dlatego emocja pojawia się błyskawicznie, zanim zdążymy ją zracjonalizować. ⚡ Jeśli nie próbujemy jej zatrzymać czy ocenzurować, ma naturalny cykl: narasta, osiąga szczyt i opada. 🔄

Problemem nie jest to, że czujesz, ale to, że próbujesz z emocją walczyć, unieważniać ją albo od razu szukać dla niej „rozwiązania”. 🚫 Wtedy zostaje w ciele jako napięcie, ból głowy, bezsenność, poczucie odrętwienia. 🌀

Emocje nie są przeszkodą w drodze. Emocje są drogą. 🗺️

Płacz nie jest słabością. Jest formą regulacji. 💧Łzy to nie tylko emocje „na wierzchu”. To fizjologiczna reakcja organiz...
25/08/2025

Płacz nie jest słabością. Jest formą regulacji. 💧

Łzy to nie tylko emocje „na wierzchu”. To fizjologiczna reakcja organizmu. Sposób, w jaki ciało rozładowuje napięcie. ⛓️‍💥

W psychiatrii mówi się wręcz, że płacz to mechanizm samoregulacyjny, bo obniża poziom hormonów stresu, uspokaja układ nerwowy i aktywuje przywspółczulną część autonomicznego układu nerwowego. 🧠

Płacz to język kontaktu z samym sobą i z innymi. 🤝 Sygnalizuje potrzebę wsparcia, bliskości, ukojenia. Jest mostem, który łączy, a nie barierą, która dzieli.

A jednak kulturowo łzy obrosły etykietą „słabości”. ⚠️ Chłopcom mówiono: „nie płacz, bądź twardy”. Dziewczynkom: „nie przesadzaj, nie histeryzuj”.

Płacz nie jest mile widziany także dlatego, że bywa trudny do zniesienia dla innych. 😶‍🌫️ W przestrzeni publicznej uczymy się go tłumić, odwracać głowę, udawać, że „wszystko w porządku”, bo łzy przypominają, że jesteśmy krusi, a świat często oczekuje od nas kontroli, „ogarnięcia” i twardości. 🪨

Efekt?

Zamiast traktować płacz jako naturalny proces, zaczęliśmy go zawstydzać, tłumić, chować. 🚪 A to, co nie zostało wypłakane, zostaje w ciele jako napięcie, ból, bezsenność czy zamrożenie.

W Gestalcie mówimy, że płacz to domykanie figury, fala, która pozwala emocji przejść przez ciało, by wybrzmieć i opaść. 🌊 Dopiero wtedy pojawia się przestrzeń na coś nowego.

Czasem to głośne łzy, czasem ciche drżenie w gardle, każda forma jest równie ważna. Może Twój płacz nie potrzebuje oceny, tylko chwili, by wybrzmieć i przynieść ulgę. ✨

Płacz nie czyni Cię słab\*\*. Czyni Cię żywą istotą zdolną czuć, uwalniać i wracać do równowagi. 🌿 Wrażliwość jest siłą, bo dzięki niej masz większy dostęp do samoregulacji i empatii.

„Inni mają gorzej”. 💭 To zdanie jest dość często słyszalne. 💭Słyszymy je od innych albo mówimy je sami do siebie, próbuj...
20/08/2025

„Inni mają gorzej”. 💭 To zdanie jest dość często słyszalne. 💭

Słyszymy je od innych albo mówimy je sami do siebie, próbując „wziąć się w garść” i „nie przesadzać”. Tyle że ten przekaz jest unieważniający i zamiast dodawać perspektywy, bardzo często odcina od emocji. ⛓️‍💥

Bo gdy zaczynasz porównywać swój ból z cudzym, natychmiast pojawia się hierarchia: mój smutek jest mniejszy, mój lęk nieważny, moje doświadczenie nie zasługuje na uwagę. 🤔

W efekcie nie tyle „radzisz sobie lepiej”, co dewaluujesz swoje cierpienie i unieważniasz emocje. 🛑 Zamykasz się. Minimalizujesz. Zaciskasz zęby, pięści i idziesz dalej ze ściśniętym gardłem.

💡 Emocja nie potrzebuje usprawiedliwienia. Potrzebuje przestrzeni, żeby wybrzmieć, domknąć się, zostać zintegrowana. 💡

Hierarchizowanie bólu sprawia, że uczucia zatrzymują się w połowie drogi, a to, co nieprzeżyte, nie znika. 🔎 Osiada w ciele. Wraca napięciem, drażliwością, poczuciem braku sensu, natłokiem myśli.

Nie chodzi o to, by zapominać o innych, ale by nie odbierać sobie prawa do przeżywania tylko dlatego, że ktoś gdzieś doświadcza czegoś jeszcze trudniejszego.

Nie da się uczciwie porównać dwóch cierpień. ⚖️ Każdy człowiek nosi inne doświadczenia, inne progi wrażliwości, inne historie zapisane w ciele. To, co dla jednej osoby jest „do zniesienia”, dla innej może być punktem granicznym. 🧱

Gdybyśmy wszyscy zaczęli mówić: „moja strata jest nieważna, mój ból nie zasługuje na miejsce, moje emocje nie mają prawa istnieć”, świat wypełniłby się ludźmi milczącymi, pospinanymi, pozornie „dzielnymi”, a pod spodem bardzo samotnymi. 🤔

Masz prawo czuć to, co czujesz bez porównywania, bez hierarchii. Twoje emocje są kompasem, nie konkursem. 🧭 Każde doświadczenie jest ważne. Zwłaszcza to, którego właśnie doświadczasz Ty. 💚

Dlaczego uczono nas tłumić złość bardziej niż smutek? 💭😔 Smutek można było pokazać.😭 Łzy, choć niewygodne, nie zagrażały...
18/08/2025

Dlaczego uczono nas tłumić złość bardziej niż smutek? 💭

😔 Smutek można było pokazać.
😭 Łzy, choć niewygodne, nie zagrażały porządkowi relacji. Kulturowo smutek raczej zamykał, zawstydzał, wycofywał, sprawiał, że stawaliśmy się „mniejsi”.

😡 A złość?
Złość rozszerza. Ma siłę, energię, kierunek. Może stawiać granice. Może mówić „nie”. Kulturowo przez lata była postrzegana jako coś niebezpiecznego, szczególnie w kobiecym ciele. Utożsamiana z agresją i przemocą, bo nikt nie uczył, jak wyrażać ją w zdrowy sposób.

Dziewczynki miały być „grzeczne”, „spokojne”, „ładnie się zachowywać”. Złość odczytywano jako agresję, bunt, nieposłuszeństwo. Smutku nikt się nie bał, złości bali się wszyscy.

Dlatego właśnie uczono nas ją tłumić: zaciskać zęby, pięści, opanowywać drżenie głosu, wciągać brzuch i mówić: „nic się nie stało”, nawet kiedy wewnątrz gotował się ogień.

Tymczasem złość psychologicznie i biologicznie, to emocja ochronna. 🛡️ Informuje, że coś przekracza granicę, coś jest nie w porządku. Tłumiona nie znika, zamienia się w napięcie, agresję, przemoc, utratę kontaktu ze sobą. Rozsadza od wewnątrz i niszczy relacje.

To, że uczono nas tłumić złość, było formą kontroli i przetrwania w określonych realiach społecznych i relacyjnych.

Patrzę na to również z żalem:
👉 ile granic nie zostało postawionych,
👉 ile ważnych rzeczy nie zostało nazwanych,
👉 ile razy (szczególnie kobiety) musiały udawać mniejsze i się podporządkowywać.

Na szczęście dziś kulturowo dokonuje się wiele zmian, a realia są inne. 🍃

Złość nie musi niszczyć, może chronić. Tłumienie nie jest cnotą, czucie jest prawem, którego nigdy nie powinno się odbierać ani kwestionować.

Emocja to nie to samo, co interpretacja. 💭Czucie jest procesem biologicznym, wręcz fizjologicznym. Interpretacja to przy...
13/08/2025

Emocja to nie to samo, co interpretacja. 💭

Czucie jest procesem biologicznym, wręcz fizjologicznym. Interpretacja to przypisywanie znaczenia, czynność intelektualna, która pomaga porządkować rzeczywistość. 🧹

Często te dwa procesy zlewają się w jedno. 🔀 Na przykład:
„czuję smutek” → „jestem słab*”,
„czuję niepokój” → „coś musi być nie tak”.

Z perspektywy neurobiologii emocja pojawia się szybciej niż myśl. 🧠 Najpierw czujemy, a dopiero potem nadajemy temu znaczenie.

W psychoterapii uczymy się oddzielać i rozróżniać te dwa procesy:
„Co teraz czuję w emocjach, w ciele?”
od
„Co o tym myślę? Jakie znaczenie temu nadaję?”.

Ta różnica jest kluczowa, bo emocja sama w sobie nie jest niczym złym. 💎 Trudność pojawia się wtedy, gdy nadajemy znaczenie automatycznie, często na podstawie starych doświadczeń, a nie aktualnej sytuacji. 👈

Kiedy zauważasz tę różnicę, odzyskujesz więcej wolności w reagowaniu. Możesz wtedy powiedzieć: „To jest jakiś sygnał”, a dopiero potem zdecydować, co z nim zrobić. 🤔

Takie rozdzielenie czucia od interpretacji zmniejsza automatyczne napięcie i pozwala działać w oparciu o realne „tu i teraz”, a nie stare schematy. 🍃

💭 Czy zdarza Ci się brać swoje emocje za prawdę o sobie?
💭 Że „czuję lęk” staje się „jestem słab*”?
💭 Że „czuję smutek” staje się „coś jest ze mną nie tak”?

Jeśli tak, to już sama świadomość różnicy między czuciem a interpretacją może być pierwszym krokiem do większej lekkości i wolności w reagowaniu.

Adres

Mikołaja Kopernika 30 Lok. 15
Warsaw
00-336

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy HomiPsyche Samanta Rode umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do HomiPsyche Samanta Rode:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria