21/12/2022
Jak działa psychoterapia? O co w niej chodzi?
Pytanie może być dość mylące, bo w sumie nie ma jednej psychoterapii - są jej różne typy, które opierają się na różnych koncepcjach człowieka, albo skupiają się na różnych aspektach życia. Mają również różną skuteczność w przypadku różnych zaburzeń. Głównym czynnikiem odpowiadającym za skuteczność terapii jest relacja z terapeutą oraz odpowiednie dopasowanie osobowości i temperamentu terapeuty i pacjenta - pewnego rodzaju "chemia". Zazwyczaj czujemy już na początku, czy osoba terapeuty będzie nam odpowiadać, czy nie, i zgodnie z tym warto albo pozostać u tej osoby, albo szukać dalej.
Głównym czynnikiem leczącym w terapii jest relacja. Dzieje się tak zarówno w tych terapiach, które o relacji rozmawiają i się na niej skupiają - czyli w analitycznych i psychodynamicznych - jak i w tych, w których jest ona nienazywanym tłem do stosowanych technik i ćwiczeń czy do rozmów, czyli w terapiach behawioralno-poznawczych, humanistycznych, systemowych i innych. Moje wyjaśnienia co do działania terapii będą oparte na tym, jak ja pracuję i jak ją rozumiem, czyli na koncepcjach analitycznych.
Patrząc od zewnątrz widzimy, że działaniem odbywającym się w tej terapii jest rozmowa. Często pojawia się pytanie: czy to w ogóle możliwe? W jaki sposób gadanie, słowa mają pomóc? Jak mogą kogokolwiek wyleczyć?
Odpowiedź brzmi: to nie sama rozmowa powoduje zmianę. Rozmawianie jest niezbędne (zazwyczaj, bo czasami dużo informacji może przekazać również milczenie), ale chodzi o to, co się z rozmową wiąże. Chodzi o przestrzeń terapii - o czas i miejsce, w którym można powiedzieć wszystko. O terapeutę - człowieka, który zajmuje się naszym wnętrzem, jest gotów przejść z nami przez nasze doświadczenie, uczestniczyć w przywołaniu trudnych emocji, być może również przyjąć na siebie złość, nienawiść, rozczarowanie czy pretensje, i coś nam poprzez to pokazać.
Zakładamy, że trudności, które napotykamy: objawy, męczące emocje, powtarzanie w życiu pewnych schematów (mimo że bardzo chcemy je zmienić), mają swoje źródło w tym, czego nie jesteśmy świadomi. Główną funkcją terapii w tym podejściu nie jest skupianie się na tym, co już wiemy, ale po pierwsze obserwowanie, badanie i kwestionowanie "znanego" i oczywistego, a po drugie - odkrycie i uświadomienie sobie, zrozumienie tego, czego nie jesteśmy świadomi.
Celem terapii jest zrozumienie sposobu, w jaki mimowolnie spostrzegamy świat, co czujemy, co robimy, żeby czegoś nie czuć - czyli jakie stosujemy (nieświadome) mechanizmy obronne.
W terapii ważną rolę odgrywa kontekst przeszłości. Ale przeszłość to nie tylko rzeczy, które kojarzymy i pamiętamy, i które od początku możemy odpowiedzieć terapeucie. Przeszłość, która się w nas ugruntowała, wychodzi na jaw również poprzez nieświadome postawy w relacjach (także w samej relacji z terapeutą), poprzez schematy i symbole, poprzez fantazje, skojarzenia, wyobrażenia. Są one ważną częścią procesu terapeutycznego, tak samo jak sama relacja.
Jeśli problem tkwi w przeszłości, lub jeśli "problem nie wiadomo gdzie tkwi" (czyli pewnie w nieświadomym), to prawdopodobnie dobrym wyborem będzie właśnie terapia analityczna.