23/10/2025
Na fali Nowego, po odosobnieniu Zen, które jeszcze we mnie pracuje (że hej!), oraz cudownym spotkaniu siódmym z moją obecną grupą MBSR🙏🏻, zrodził się pomysł na kontynuację spotkań czwartkowych (przedpołudniowych, od godz. 9.15).
Prawie zawsze gdy kończę 8 tyg. grupę, pojawia się niedowierzanie, że to już, i żal, że nie będziemy się spotykać dalej. Fakt, to jest króciutki czas, szczególnie jeśli pracujemy głębiej niż na tradycyjnych kursach i dopiero zaczynamy się poznawać. Dlatego tym razem, pierwszy raz w swojej kilkunastoletniej karierze, zdecydowałam się na kontynuację, na :
🔥KURS POGŁĘBIONY🔥
Piszę o tym na gorąco, nie ma jeszcze nawet wydarzenia (jak się pojawi, to wrzucę go w komentarz do tego posta👇🏼), jednak już chcę to ogłosić, żeby osoby zainteresowane, mogły się w tej sytuacji zorientować. Zapraszam tych, którzy conajmniej raz pojawili się na jakiś moich zajęciach (grupowych lub indywidualnych), a więc znają mój styl, a ja (troszeczkę albo i całkiem dobrze) ich.
Grupa Pogłębiona zacznie się 6 listopada o 9.15 w Sercu Ciszy na Mokotowie. Chcę ją utrzymać w formia kameralnej. Na ten moment mam dwie uczestniczki, więc miejsce będzie jeszcze dla kilkorga osób.
Te spotkania będą w formie procesu grupowego. Każde z nich będzie dostosowane do tematów, które wyłonią się indywidualnie i kolektywnie w polu. Będzie to trochę grupa wsparcia oraz mocarne medytacje prowadzone w formie dostosowanej do potrzeby chwili. Może (ale nie musi) pojawić się dotyk, taniec, ćwiczenia somatyczne, muzyka. A więc z pewnością będę stosowała metody wykraczające poza tradycyjne 8 tyg. kursy. Formy, którymi się posługuję, bazują na doświadczeniach podczas odosobnień zen i satsangach (aśram Ramana Maharshi w Indiach), podróżach po świecie, poznawaniu kultur i metod, które się stamtąd wywodzą (takich jak Indie, Tajlandia i Japonia). Dodatkowo, mam świadomość kreatywnej duszy artystki i mocno intuicyjnego podejścia do swojej pracy. Podążam za wewnętrznym prowadzeniem, chociaż zaufanie do niego budowało się przez wiele lat, i wciąż się wzmacnia. Nie opowiadam o badaniach naukowych ani nie wprowadzam teorii (to na pewno znajdziecie u innych nauczycieli oraz w książkach), dlatego też moje spotkania są nieprzewidywalne i pewnie nie dla każdego. Mimo to, mam też umiejętność trzymania się struktur i granic, oraz stosuję, a także promuję, dyscyplinę jako formę życzliwości skierowanej na siebie. Nie daję się uwieźć przez duchowy bypassing, ale też nie interesuje mnie zwracanie na niego nadmiernej uwagi, a także przestrzeganie przed nim i krytykowanie go. Wierzę, że to zjawisko też ma swoją ważną i rozwojową funkcję i jeśli ktoś jest w jakiejś formie relacji z nim (co jest nie tylko stosowaniem bypassingu, ale także piętnowanie i lęk przed nim), to znaczy, że ma coś do zobaczenia w sobie, a nie na zewnątrz. I wiem, że jest cholernie trudno uznać taki stan rzeczy, no ale cóż, nie ma winnych ani wrogów. Mamy to wszystko w sobie i tutaj należy zacząć, a tym samym skończyć, cały ten cyrk🤡
Dzisiaj na kursie powiedziało mi się, że medytacja - a więc uczciwe i bez rozpraszaczy, stanięcie i trwanie przy tym co się w nas dzieje, jest największą odwagą. Łatwiej jest nawet iść na wojnę i dać się zabić. Bo medytacja prowadzi do śmierci wszystkiego czego trzymają się nasze zalęknione części wewnętrzne, przy jednoczesnym byciu żywym, przytomnym i w ciele. Oczywiście nie dzieje się to od razu, i nie w jednej chwili, bo tego byśmy zapewne nie wytrzymali, ale stopniowo i bezpiecznie (Somatic Expeiencing🐯), odważnie stawiając czoła kolejnym wyzwaniom. Bo prawda jest taka, że czym głębiej w las, tym te wyzwania są trudniejsze, a zagadki, aby je rozwikłać, wymagają większej ilości czujności i umiejętności. Zasoby i mądrość, budują się z każdym kolejnym spotkaniem, we wspólnocie, na odosobnieniach, sesjach indywidualnych i warsztatach.
Bez grupy, nie wyobrażam już sobie tego robić.
Gorąco zapraszam czułe Plemię, ogrzejmy się Obecnością❤️🔥
Maga