20/10/2020
Na ilustracji przedstawiamy dialog między jedenastoletnim Davidem i jego mamą, będącą terapeutką przygotowującą się do warsztatów o kształtowaniu się samooceny.
👨👩👦Rozmowa ta pokazuje, jak ważny jest przekaz płynący od rodziców w budowaniu wizji siebie. Oczywiście, zdecydowana większość rodziców do dobrzy rodzice. Chcący dla swoich dzieci jak najlepiej i przekonani, że ich dzieci mają szereg pozytywnych cech. Problem polega na tym, że nawet takim dobrym rodzicom w złości lub bezradności zdarza się mówić oceniające, niekorzystne słowa. Staje się to problemem zwłaszcza wtedy, gdy są to powtarzane sytuacje. Dziecko, będące przywiązane do rodzica, najważniejszej dla siebie osoby, przyjmuje głęboko do siebie to, co słyszy. Z uwagi na nie w pełni rozwinięte rozumowanie abstrakcyjne i dopiero rozwijające się kompetencje społeczno - emocjonalne nie jest w stanie pomyśleć sobie "Oj, mama / tata tak powiedział / powiedziała tylko dlatego, że jest na mnie zła/zły". Dziecko pomyśli raczej "No tak, jestem zerem". Czasem na głos może krzyczeć, że to nie jest prawda. Że wcale nie jest głupim dzieckiem. Jest to niestety raczej tylko próba odsunięcia od siebie nieprzyjemnego słowa, a nie rzeczywista walka z powstającym negatywnym przekonaniem na swój temat.
Co robić, by unikać tego rodzaju sytuacji?
Przede wszystkim pierwszym krokiem jest wyregulowanie przez rodzica własnych emocji. Najpierw uspokoić siebie, dopiero potem rozmawiać z dzieckiem o trudnej sytuacji.
📚Cytat pochodzi z książki "Mały człowiek wielkie potrzeby. Jak zadbać o prawidłowy rozwój emocjonalny dziecka." Louis, J. P., McDonald Louis, K. (2017). Sopot: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
Bardzo polecamy tę książkę rodzicom dzieci w każdym wieku!