26/10/2023
PAŹDZIERNIK
Jesień rozgościła się w krajobrazie. Subtelnie szeleszczą liście w zmieniającej się palecie ciepłych barw. Oczy nasycają głębokie czerwienie, rudości i żółcie, połyskujące w promieniach coraz niżej zawieszonego nad widnokręgiem słońca.
Klucze odlatujących ptaków suną po niebie, by powrócić wiosną. Świat zwierząt domyka przygotowywanie się na zimowy zastój, uzupełniając zasoby dziupli, nor i wewnętrznych zapasów w ciele. Życie spowalnia swe tempo.
Coraz częstsze zamglone poranki i chłód stają się zapowiedzią nadchodzącej zmiany. Łapczywie wychwytywane ciepło, nieregularnie pojawiającego się słońca, staje się mglistym wspomnieniem lata. Baryczne niże wraz z chmurami i porywistym, zimnym wiatrem staną się częścią naszej jesienno-zimowej rzeczywistości.
Ziemia przed pierwszymi przymrozkami oddaje swe ostatnie plony. Dojrzewają esencjonalne orzechy, żołędzie, kasztany, które wspomogą zwierzęta w czasie niedostatku.
Leśne runo oferuje bogactwo aromatycznych grzybów kapeluszowych czy borówki brusznicy. W ogrodach dojrzewają winogrona. Jesiennymi barwami mieni się słodka, mięsista kukurydza i dynia. Spod ziemi rolnicy wykopują bulwy ziemniaków, buraków, selera, korzenie marchewki i pietruszki, które zasilą spiżarnie w ciemnym okresie roku.
Czas wegetacji i zbioru dobiega końca. Już czas uprzątnąć, domknąć miniony okres, przygotować się na zmianę i odpocząć. Okoliczności przyrody, ze skracającymi się dniami i zmienną aurą pogodową, wpływają na zmianę rytmu działań. Teraz czas wyhamować i osadzić się w nowej rzeczywistości. Już słońce nie zasila nas jak wcześniej swą energią. To czas pochylenia się nad sobą i zadbania o własną życiową energię, by zewnętrzna zmienność nie wyczerpywała wewnętrznych rezerw. To też czas pomiędzy. Pomiędzy rozkwitem, a uśpieniem, pomiędzy jasnym i ciemnym, pomiędzy działaniami w świecie zewnętrznym, a byciem w domowym zaciszu. Czas spowolnienie, refleksji o tym co było i oczekiwanie na to co nadejdzie.
Jesień to okres, w którym w świecie zewnętrznym zaczynają dominować jakości doszy Vata.
Vata to połączenie powietrza i przestrzeni. Ruch tworzący wiatr. Jest zmienna, zimna i szorstka/sucha. Cechy tych żywiołów uwidaczniają się już późniejszą jesienią, by w pełnej krasie zaistnieć zimą. Pogoda porzuca swą stabilność. Wzrasta różnica temperatur pomiędzy dniami oraz podczas rytmu dobowego. Chłód, podbijany podmuchami wiatru, coraz częściej przenika ciała. Sucho szeleszczą obumierające części roślin. Drzewa wycofują swoje soki ku własnemu wnętrzu, tworząc sztywną, zbitą, ochronną warstwę drewna późnego.
Energia tych żywiołów, zdawałoby się, skupia do środka, wycofując niejako uwagę ze świata zewnętrznego. Wątki tętniące jeszcze latem w realiach, osadzają się w przywoływanych myślach i poruszanych żywo emocjach. I choć przyroda spowalnia swe tempo, to ruch w wewnętrznych przestrzeniach może z coraz szybciej zapadającym zmrokiem przybrać charakter porywisty.
Pozwól sobie na wytchnienie. Świat teraz temu sprzyja ukazując naszym oczom ciepłe, barwne pejzaże i sennie spadające liście. Widok ten zatrzymuje, koi i otula. Przywołuje nostalgiczne refleksje przemijania. Październikowa atmosfera sprzyja porządkowaniu, domykaniu przemijających wątków. Tych, które już się wysyciły, spełniły swoją rolę czy po prostu nam nie służą. To czas gromadzenia energii, na nadchodzący okres.
Jak potrzebujesz się teraz sobą zatroszczyć, by zimowe podmuchy stały się źródłem tchnienia, nowego kreowania?