02/11/2025
Tęsknię dziś bardziej.
Może to banalne, a może właśnie to nas dziś łączy —
smutek i tęsknota, stojące obok siebie.
Straty są takie ‚żywe’.
Śmierć dookoła, a we mnie tyle życia —
tyle uczuć i myśli, które nie chcą zamilknąć.
A jednak perspektywa wiary dodaje temu początek,
a nie koniec.
Smutek i tęsknota to nie są słabości.
To ciche znaki tego, co naprawdę ważne.
Mówią o naszych potrzebach, o wartościach, o marzeniach.
Pokazują, że wciąż potrafimy kochać, pragnąć dobra,
że wciąż jesteśmy żywi i czujący.
Bo to, za czym, za kim tęsknimy, i to, po czym, po kim płaczemy —
tworzy fundament naszej tożsamości.
W tych dniach przypatruję się stracie —
tej, która boli, i tej, która uczy.
Bo każda strata, jeśli się jej nie przestraszymy,
niesie w sobie ziarno wzrostu.
Tęsknota i nadzieja. One dwie.
✨Jak dobrze, że choć relacje się kończą,
więzi pozostają nieśmiertelne.✨
Bo to, co było prawdziwe, nie znika —
zmienia tylko kształt.
Dobro, które dotknęło serca, dojrzewa w ciszy.
A to, co raniło, z czasem odsłania przestrzeń,
w której może narodzić się przebaczenie.
Dziś stoję ze swoją tęsknotą.
Nie chcę jej uciszać.
Chcę z niej wyczytać sens.
Bo perspektywa wiary i nadziei mówi:
życie po stracie się zmienia,
nie kończy.
A Ty — za czym dziś najbardziej tęsknisz,
i co ta tęsknota mówi Ci o miłości?
psychoterapia