30/11/2025
Milusińscy 💜
Listopad był dla mnie jak wędrówka po górskim szlaku…
Zaczęłam go, wspinając się pod górę. Już od 1 listopada czułam ciężar podejścia: obowiązki, oczekiwania innych, cudze plany, które próbowały wpływać na mój kierunek. Ale szłam. Nie po to, by komukolwiek coś udowodnić - tylko po to, by pozostać przy sobie i siebie nie zgubić.
I choć droga bywała stroma, to zakończyłam ten miesiąc… schodząc w dół. Z oddechem lżejszym, z poczuciem, że spędziłam listopad tak, jak naprawdę chciałam - nie idealnie, ale autentycznie, pomimo przeszkód. A może właśnie dzięki nim.
Moje kierunki na grudzień:
🩷 Nie czekaj, aż strach zniknie - często nie znika. Ale możesz nauczyć się działać obok niego, z nim, czasem pomimo niego.
🩷 W grudniu szczególnie otul się ludźmi, przy których Twoje ciało nie napina się w obronie.
Relacje, które dają poczucie bycia widzianym i ważnym, są jednym z najcenniejszych zasobów. Warto o nie dbać - delikatnie, świadomie, z sercem.
🩷 Nie bądź dla siebie jedyną osobą, której stawiasz nierealne wymagania. Łagodność wobec siebie to nie kapitulacja - to świadomy wybór troski.
🩷 Pozwalaj sobie doświadczać pełni życia, nawet jeśli trwa krócej, niż byś chciała.
🩷 Akceptuj dyskomfort, bo to często sygnał, że wchodzisz na nowy teren. To naturalne, że wzrost potrafi uwierać. Zamiast z nim walczyć, spróbuj zrobić mu odrobinę przestrzeni. Właśnie dzięki takim chwilom Twoje życie rozszerza się o coś, czego wcześniej w nim nie było.
Z czułością…
Pati 💜