PsychoStrefa

PsychoStrefa Kącik psychologiczny.

Pomaganie innym to jeden z najpiękniejszych gestów, jakie możemy uczynić. Nie musisz być bogaty, by pomóc. Udostępnij pr...
17/01/2025

Pomaganie innym to jeden z najpiękniejszych gestów, jakie możemy uczynić.

Nie musisz być bogaty, by pomóc. Udostępnij proszę zbiórkę. Każdy gest, każda nawet najmniejsza wpłata, ma znaczenie. Twoje działanie może inspirować innych, tworząc falę dobra, która rośnie z dnia na dzień. Pomagaj, bo każda pomoc ma moc przemiany — nie tylko świata potrzebujących, ale także serca pomagających.

Warto pomagać!

https://pomagam.pl/kdgtpb?fbclid=IwZXh0bgNhZW0CMTEAAR3HUEiikx4x9XUSSFWNH7NuGv9V27ujuV4qVOsv_R2zngCMGei9ILk7-r4_aem_Gv9yfXVlH991TJb0N3YRcQ

Beatę Kaczorowską i jej 16-letniego syna Kubę dotknęła wielka tragedia. 25 sierpnia 2024, podczas wakacyjnego pobytu w Maroku, w ich auto wjechał pijany kierowca. Na miejscu zginął Paweł - mąż Beaty i tata Kuby. Beata i Kuba w Maroku przeszli bardzo skomplikowane operacje. Teraz są w Pol...

03/11/2023

- Czy para, która nie jest gotowa pójść na terapię, może dokonać na własną rękę refleksji: jak wyglądały relacje moich rodziców, jak wyglądały relacje rodziców mojego męża i o co my się naprawdę kłócimy, kiedy kłócimy się o deskę klozetową?
- To ma sens pod jednym warunkiem – że nie będą tego badać w małżeńskiej sali sądowej, tylko w sali wzajemnego zaciekawienia. Nie ma sensu takiej refleksji czynić, jeżeli ludzie mają do siebie pełno pretensji i są na siebie wściekli. Bo jeśli np. okaże się, że ojciec męża miał problem z agresją, a mąż też ma, to żona w sali sądowej powie: „No to pięknie, to już wszystko rozumiem, ojciec tyran i synek tyran, niedaleko pada jabłko od jabłoni!”. I oni się dalej nie posuną w rozumieniu siebie. A jeśli będzie w niej dobra wola i zaciekawienie, to może powiedzieć tak: „Teraz lepiej rozumiem, ty masz kłopoty z agresją, bo trudno ci się uwolnić od tego, co działo się w dzieciństwie”. Ale podkreślam, że nie tylko ten spadek decyduje o tym, co się dzieje w relacjach, ale też to, co jest tu i teraz, i często nasze różne zachowania są wynikiem tzw. sprzężeń zwrotnych.

- To sprzężenie polega na przykład na tym, że gdyby ona tak go nie naciskała, to on by tak jej nie lekceważył, i odwrotnie, gdyby on jej tak nie lekceważył, to ona by go tak nie naciskała?
- Tak, miałem pacjenta, który jeszcze nie wszedł do domu, a już się bał, że żona go zarzuci stekiem pretensji, więc wchodził do domu i od razu szedł do garażu naprawiać auto. Chował się tam. Ona była wściekła, że on naprawia, a on był wściekły, że ona nie dość, że będzie miała do niego te same pretensje to zwykle, to jeszcze będzie go o to naprawianie oskarżała. Problem polega na tym, że jeśli nawet oni się zdecydują, że już do tej klatki wzajemnego ranienia nie chcą wracać, to czasem jednak będą się w nią z powrotem ześlizgiwać.

- Jednak co na przykład z osobą, która była odrzucana, ignorowana w dzieciństwie, a teraz także jest odrzucana ignorowana przez partnera? Czy ona tak się tylko czuje, czy on naprawdę ją odrzuca, ignoruje?
- Ale ona, mając takie a nie inne doświadczenia, rzeczywiście może się zachowywać tak, że on będzie ją ignorował. Przy czym ona nie powie mu: „Kochanie, ignoruj mnie, bo ja tak miałam w dzieciństwie”, tylko będzie go do tego nieświadomie prowokować, a on będzie musiał na to odpowiedzieć i się na przykład wycofa. A ona będzie miała dowód.

- A co z tymi, którzy w pewnym momencie kłótni nagle się wycofują – przestają się odzywać, wychodzą? Czy to nie jest też przejaw agresji?
- Często tak. Taki „milczek” może w ten sposób demonstrować swoją wyższość moralną na tą „kłótliwą babą” czy „zrzędliwym dziadem”. Czasami ma to jednak sens ochronny. Ktoś wychodzi, żeby jakiś ciężki przedmiot nie trafił go w głowę. Albo słowo.
Oczywiście można wychodzić na różne sposoby. Policzenie do dziesięciu – takie wyjście na chwilę z relacji, by się wyciszyć, zintegrować, żebym mógł do tego dialogu wrócić, jest sensowne. Ale można też wyjść i nie wrócić przez tydzień, a wtedy ten tydzień jest stracony dla wspólnego życia. Zwykle jest jednak tak, że jedna ze stron zawsze pierwsza wyciąga rękę na zgodę i po ostrej awanturze potrafi na przykład wysłać esemesa: „Kiedy tylko będziesz mógł, to wróć, bo czekam”. Oczywiście wtedy narzuca się pytanie: co by się stało złego, gdyby ta druga osoba spłatała „naprawiaczowi” takiego figla, żeby dla odmiany ona pierwsza wyciągnęła rękę? Na czym polegała by trudność?

- I jakie są odpowiedzi?
- Mężczyźni często mówią, że czuliby się niemęscy. „Jak jakiś głupek”. Czasem słyszy się też: „Nie mogę tego zrobić, bo to on mnie zranił i teraz musi ponieść karę”.

- Czyli powrót do małżeńskiej sali sądowej?
- I próbujemy z niej wyjść, do skutku. Ten skutek, niestety, może być inny niż ten obiecywany na ślubnym kobiercu.

Kłótnia jest lepsza niż obojętność
Bogdan de Barbaro w rozmowie z Agnieszką Jucewicz
fot Etienne Boulanger

Jesteś tym, co jesz. Ty i Twój mózg. Badania dowodzą, że jedzenie warunkuje pracę mózgu, samopoczucie i zdrowie psychicz...
27/07/2023

Jesteś tym, co jesz. Ty i Twój mózg. Badania dowodzą, że jedzenie warunkuje pracę mózgu, samopoczucie i zdrowie psychiczne. Czym zatem żywić nasz mózg, by dobrze służył nam przez całe życie?

03/06/2023

Prowadziłem kiedyś terapię dwóch osób bardzo ze sobą związanych i one obie były nieszczęśliwe. W związku z tym szukały jakiegoś rozwiązania. Zobaczyły, że są bardzo nieszczęśliwe również dlatego, że ta relacja je krępuje. I kiedy to zrozumiały, zaczął się między nimi proces separacji. On przebiegał tak, że jedna z nich była szczęśliwa, jakby wyzwoliła się z czegoś. A druga była jeszcze bardziej nieszczęśliwa. Bo brakowało jej tego, co było wcześniej. I tak samo może być z rodzicem.

Wątpliwość dotyczy więc tego, czy jeżeli rodzic mówi, że chciałby, żeby jego dziecko było szczęśliwe, to faktycznie ma na myśli to, żeby jego dziecko było szczęśliwe, czy on chciałby je widzieć jako szczęśliwe w takim zakresie, w jakim on sobie to szczęście wyobraża. Czyli że tak naprawdę to on chciałby być szczęśliwy, patrząc na swoje dziecko. No, a to jest coś innego. Bo wtedy dziecko zaczyna realizować pewien program, żeby rodzica uszczęśliwić. I wtedy ten rodzic myśli, że to dziecko jest szczęśliwe. Ale czy tak jest? Nam się często zdaje, że jak dziecko czegoś tam nie zrobi, to straci jakąś niebywałą okazję i później z tego powodu będzie nieszczęśliwe. Ale przecież może być zupełnie odwrotnie.

Dr Cezary Żechowski psychiatra i psychoterapeuta w rozmowie z Tomaszem Kwaśniewskim.
Dr Żechowski poprowadzi w Kontekstach od września seminarium, którego tematem będą rozważania na styku psychoanalizy, neuronauki i sztuki.
Zapraszamy nie tylko terapeutów tym razem. Link w komentarzu

02/09/2022

O tym plecaku warto pamiętać...
Bo...
✔️Każdy z nas jest ważny.
✔️Każdy ma prawo do odczuwania różnych emocji.

Chcielibyśmy, aby nasze dzieci były zawsze radosne, aby nic co złe się nie przytrafiało.
Chcielibyśmy, aby nasi uczniowie byli zawsze pogodni i chętni do nauki.
Chcielibyśmy także i my odczuwać jak najwięcej spełnienia, spokoju i szczęścia.

Lubimy odczuwać pewne emocje bardziej, a te inne- jakby mniej.

Wszyscy lubimy być w uśmiechniętym towarzystwie, a gdy, ktoś zaczyna płakać...no cóż, bywa niekiedy niezręcznie.
Czy przytulić?
Czy podać chusteczkę?
A może odwrócić wzrok, bo jeszcze kogoś speszymy?
Staramy się pomóc- ale nie zawsze wiemy, jak się do tego zabrać, aby faktycznie pomóc, a nie naruszyć czyiś granic.
Jest pewne pytanie, które pomaga nam dorosłym, poznać oczekiwania tej drugiej osoby, czyli ✔️"Jak mogę Ci pomóc? Mogę coś zrobić, aby było ci lepiej?" ✔️
U jednych potrzebna będzie chusteczka i dłuższa rozmowa u innych wystarczy wspólnie pomilczeć. Niby jeden rodzaj emocji, ale tak wiele potrzeb, tak wiele potrzebnych rodzajów wsparcia. My wiemy jak to jest, czuć różne emocje. Wiemy, że można pomagać swoją troską i obecnością innym.

A dzieci?

Dzieci się uczą świata emocji!

Poznają zazdrość o piórnik koleżanki, odczuwają złość, gdy ktoś ich przezywa, czują smutek, wtedy gdy tęsknią za rodzicem, a to dopiero pierwsza lekcja!
Czują różne emocje w ciągu dnia, ale szkoła pozostaje jedna. 45 minut i ciach 10 min przerwy i...od początku. Trzeba być skupionym, trzeba nadążyć za innymi, trzeba słuchać Nauczycielki, a emocje...no cóż, "grają w swoją szkołę uczuć" i czasem dają o sobie znać.
Ba, nawet, te emocje, które "lubimy" odczuwać jak euforia, czy zachwyt mogą i często powodują obniżenie naszych zdolności poznawczych.

Szkoła pozostaje zawsze szkołą, są pewne wytyczne, normy, zasady, cała podstawa programowa, ale...żadna szkoła nigdy nie będzie lepsza od nauczycieli, którzy ją tworzą. To oni napędzają machinę uczenia się. Mają wielką moc. Dlatego bycie nauczycielem, to nie lada wyzwanie. Z jednej strony nauczać, a z drugiej wspierać rozwój, budować relacje nauczyciel- uczeń i rodzic-nauczyciel, a do tego uważać na emocje! I robić, działać jeszcze więcej.
Zauważyć, co dzieje się z uczniem. Zareagować w porę.
Cenie takich nauczycieli.
To dla mnie prawdziwi bohaterowie.
I tak jak nasze dzieciaczki potrzebują dziś dojrzałych rodziców, to szkoły, aby być lepsze, potrzebują wspierać i doceniać nauczycieli-bohaterów. Jest takich cała masa. Dzieci uśmiechają się na myśl o nich, a nauka sprawia im niesamowitą frajdę.
Jest tylko jeden problem- takim nauczycielem, trzeba się stać i takim pozostać.

Doceniajmy ich wysiłki, rozmawiajmy o naszych smykach. Wspierajmy nauczycieli- bohaterów, bo to oni zajmują się naszymi dziećmi i mają moc, aby wyjąć, dostrzec "plecak emocji" naszego smyka.
I o tym plecaku, każdy z rodziców, każdy z nauczycieli powinien pamiętać.

Emocje są ważne, a jeszcze ważniejsze jest umiejętne ich wyrażanie.
Zanim będziemy wymagać, dostrzegajmy.
Zanim będziemy oceniać, postarajmy się zrozumieć.
🧡.

Kamila Olga-psycholog

12/05/2022

Wspólne oglądanie filmu,
Siedzenie obok gdy dziecko się bawi,
Rozmowa o ulubionej grze,
Wyjście na lody,
Rozmowa o wszystkim i o niczym,
Gra w statki,
Wspólne milczenie,
Gadanie o pupie i kupie,
Żarty,
Wybieranie ubrania na jutro,
Oglądanie wystaw sklepowych,
Wybieranie zabawek, których nigdy nie kupimy,
Oglądanie kolejnych rysunków.
Słuchanie historii zaczynających się od „A gdyby…”, „Ale by było…”

Wszystko na co szkoda czasu szczególnie, gdy jest trudno. Gdy dziecko się oddala, dużo przeżywa, wyraźnie ma problem… Wtedy chcemy załatwić to szybciej i skuteczniej. Szkoda nam czasu na błahe rozmowy… Każda musi być głęboka i przynosić efekt najlepiej natychmiast. Każda zabawa ma być terapeutyczna, regulująca, edukacyjna. Każda aktywność ma być budująca – cokolwiek to znaczy.

Tymczasem… dzieci potrzebują najbardziej naszej obecności i zwyczajnego kontaktu. Szczególnie, gdy im trudno potrzebują czasu by: ułożyć sobie to co się dzieje, uspokoić emocje, nabyć przekonania, że z tym dorosłym można porozmawiać, zdecydować, czy chcę pomocy i kogo o nią poproszę.

Im „trudniejsze” dziecko przychodzi do mojego gabinetu, im silniejszą czuję presję otoczenia na szybką zmianę, którą ja mam spowodować u niego (w oczach wielu psycholog nadal ma tę moc), tym robię mniej, wolniej, spokojniej. Tym częściej oddycham głęboko i milczę. Tym częściej siadam na podłodze razem z dzieckiem. Tym chętniej oddaje mu prawo decydowania co i jak zrobimy na zajęciach.

By przyjąć wsparcie dziecko potrzebuje poczuć, że chce je wziąć od tej konkretnej osoby, a nie, że musi się zmienić w określonym kierunku.

Pozostawiam do przemyślenia.




15/03/2022

Krystyna Romanowska:
Kierowcy, którzy przywożą z granicy uchodźców, opowiadają, płacząc, że nie widzieli nigdy takiego strachu jak w oczach ukraińskich dzieci. Jak powinna wyglądać praca psychologa z małymi uchodźcami?

Paweł Droździak:
Psycholog niekoniecznie musi być pierwszą osobą na tym etapie. Większość tych dzieci jest przerażona, ale przede wszystkim tym, co przed nimi, bo nie wiedzą, co je czeka. To, czego potrzebują, to konkretne informacje, które pozwolą im się odnaleźć: „gdzie będziemy mieszkać przynajmniej przez najbliższy czas, gdzie będą moje rzeczy, czy będzie jedzenie, czy będzie jakaś szkoła, od kiedy? Czy nie rozdzielą mnie z bliskimi, z którymi teraz jestem? Czy ludzie, których spotkam, są przyjaźni i można im ufać?". Kiedy to się wyjaśni, u większości poziom lęku bardzo spadnie. Poza tym większość będzie przede wszystkim fizycznie wyczerpana po 3-4 dniach na granicy, po drodze do niej i dalszej podróży. Stali w samochodach, które były rzadko dogrzewane, bo kierowcy obawiali się, że zabraknie paliwa, więc wiele będzie przeziębionych. Muszą być przeleczone pediatrycznie, nakarmione i wyspane.

U większości dzieci – jeżeli będą zaopiekowane na elementarnym poziomie biologicznym, będą w bezpiecznym otoczeniu, zorientują się, że przynajmniej część ich bliskich z nimi jest – zadziałają naturalne mechanizmy adaptacyjne. Czyli ten pierwszy etap postępowania z małymi uchodźcami powinien być po prostu ułatwianiem im adaptacji. Z czasem pojawi się wdrażanie do nowej sytuacji. Dzieci będą musiały iść do jakiejś szkoły, przedszkola, więc pewnie będą potrzebne procedury integrowania ich z nowymi kolegami, trzeba będzie rozwiązać problemy językowe. W organizacji nowego życia przydaliby się uchodźcom asystenci rodzin, ale też niekoniecznie psycholodzy.

Całość rozmowy w komentarzu.

03/03/2022

Najważniejsze zdania w terapii traumy to: „Zauważ to” i „Co się stanie potem?”Repetycja traumy niczemu nie służy.Bessel van der Kolk, “Strach uc

Warto przeczytać.„Myślę, że w pandemii na wierzch wyszły problemy rodzinne, które były maskowane, gdy dzieci chodziły do...
14/01/2022

Warto przeczytać.

„Myślę, że w pandemii na wierzch wyszły problemy rodzinne, które były maskowane, gdy dzieci chodziły do szkoły, spotykały się z rówieśnikami, miały odskocznię. Teraz prawie nie mamy ofiar szkolnego hejtu, tylko ofiary złych relacji w domu. Nie tyle znęcania się, ile całkowitego braku zainteresowania rodziców dziećmi. Braku miłości, rozpaczliwej dziecięcej samotności.”

Kilka lat temu codziennie przyjeżdżało do nas dziecko po dopalaczach. W ogóle już tego nie ma. Teraz dzieci 'idą na nieżycie' - mówi dr Aneta Górska-Kot, ordynator Oddziału Pediatrycznego Szpitala Dziecięcego im. prof. dr. med. Jana Bogdanowicza przy ul. Niekłańskiej w Warszawie.

Happier January 2022„How can we start this new year happier? Things have certainly not been easy over the last year, and...
01/01/2022

Happier January 2022

„How can we start this new year happier? Things have certainly not been easy over the last year, and we are still in difficult and uncertain times. The best way to try to handle our difficult emotions and experiences is by focusing on what we can control. This month, we're encouraging everyone to focus on small steps to try to boost happiness - for ourselves and others around us - to spread kindness and hopefully inspire others to do the same.”

Szczęśliwszy styczeń 2022

Jak możemy szczęśliwiej rozpocząć ten nowy rok? Z pewnością w ciagu ostatniego roku nie było łatwo i nadal jesteśmy w trudnych i niepewnych czasach. Najlepszym sposobem radzenia sobie z trudnymi emocjami i doświadczeniami jest skupienie się na tym, co możemy kontrolować. W tym miesiącu zachęcamy wszystkich do skupienia się na małych krokach, aby spróbować zwiększyć szczęście – dla siebie i innych wokół nas – aby szerzyć życzliwość i - miejmy nadzieję - inspirować innych do tego samego.

Adres

Łaciarska 7
Wroclaw
50-104

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy PsychoStrefa umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do PsychoStrefa:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram