10/08/2025
Zestawianie jogi tradycyjnej z praktykami mindfulness nie jest dla mnie niczym nowym (ani zupełnie bezpodstawnym). To pytanie od uczestniczki ostatniego kursu uważności, który prowadziłem w jakiś sposób jednak ze mną zostało. Wydało się znajome.
Naturalnie miałem swoją odpowiedź w chwili jego zadania. Joga może być bardzo wspierająca – szczególnie dla ciała i ogólnego dobrostanu. Ale to, co często pojawia się w MBSR, to świadome kierowanie uwagi nie tylko do ciała, ale też do myśli, emocji i doświadczeń trudnych, z ciekawością, bez konieczności ich zmieniania. W MBSR celowo zatrzymujemy się, żeby być z tym, co jest – nawet jeśli to niekomfortowe. To może tworzyć głębsze poczucie kontaktu z sobą i pozwalać na wewnętrzną zmianę.
Po sesji jednak z jakiś przyczyn nie dawało mi spokoju. Przejrzałem stare notatki i z niemałym zaskoczeniem odkryłem - zbliżone pytanie padało niemal w każdej grupie, którą miałem okazję spotkać. Postanowiłem poczynić mały research.
Oto, co udało mi się ustalić:
🔹 MBSR znacząco wpływa na obniżenie kortyzolu i stresu odczuwanego. Choć poczucie zmniejszonego stresu pojawia się także na skutek jogi tradycyjnej utrzymuje się ono krótko po wykonanej sesji.
🔹 Joga także poprawia jakość życia, nastrój i funkcje fizyczne ale mniej wpływa na myślenie ruminacyjne czy poznawcze aspekty depresji niż programy uważności takie jak MBSR czy MBCT.
🔹 Poprawa funkcji poznawczych oraz wzrost samo-współczucia, który jest wynikiem redukcji stresu opartego na uważności nie występuje w następstwie praktyki jogi tradycyjnej.
Przy okazji dowiedziałem się, że badania przeprowadzane na pacjentach onkologiczny wspieranych programem MBSR wykazały poprawę w zakresie biomarkerów (cytokiny prozapalne (np. IL-6, TNF-α), CRP (białko C-reaktywne)). To poboczna ciekawostka 😉
Co istotne: joga zawiera w sobie zestaw niezliczonych, wspaniałych narzędzi, które od tysięcy lat wspierają ludzi w utrzymaniu formy ducha i ciała. Z tego miejsca czuję, że powinienem zaznaczyć - jest nieoceniona.
W kontekście mindfulness warto jednak zwrócić uwagę na to, że w jodze często skupiamy się na ruchu, oddechu, na płynięciu z sekwencją. To może być uważne – ale nie zawsze jest.
W MBSR zatrzymujemy się trochę dłużej przy tym, co się pojawia – nawet jeśli to nuda, rozproszenie czy dyskomfort. To tworzy przestrzeń, w której uważność staje się nie tyle sposobem działania, co sposobem bycia.