05/11/2025
Wczoraj podczas luźnej pogawędki w pracy koleżanki komentowały różnice cenowe damskiego i męskiego strzyżenia. Pytały nas, facetów, ile kosztują usługi barbera i jak często z nich korzystamy. W pewnym momencie mój kolega wychylił się zza stołu i rzucił w moją stronę: – Właśnie, przypomniało mi się – chciałem ci wczoraj powiedzieć, że bardzo ładnie wyglądasz bez zarostu. Przystojniej. Dziewczyny spojrzały po sobie, ja podziękowałem. Każde z nas wróciło do swoich zadań. Ale gdy Bartek wyszedł z pokoju, między mną a koleżankami wywiązała się rozmowa:
– To było dziwne – zagaduje jedna.
– Totalnie! – dodaje druga.
– Ale co? – pytam ja.
– No ten komentarz.
– Też się sobie bardziej podobam z zarostem. Nie martwcie się, lenistwo nie pozwala mi golić się codziennie.
– Wiesz, chodzi o to… Nie poczułeś się z tym dziwnie?
– Z komplementem?
– Z tym, że facet ci mówi, że ładnie wyglądasz. To chyba nie jest normalne.
– Spokojnie, on jest hetero, ale tekst naprawdę niefortunny.
Zatrzymałem się, trochę wytrąciło mnie to jednak ze spokoju. Dlaczego to wywołało konsternację? Nie dlatego, że było niestosowne. Ale dlatego, że było emocjonalne. Ciepłe. Zaryzykuję – czułe.
Kilka tygodni wcześniej w tym samym zespole omawialiśmy kampanię i profilaktykę zdrowia mężczyzn. Pracujemy nad systemami redukującymi stres, zachęcamy do diagnostyki, budujemy przestrzeń do rozmowy. Ale może leżymy u podstawy. Może najpierw trzeba wygrać bitwę na innym polu.
Bo ile takich drobnych gestów – słów, rozmów, uśmiechów, wyrazów troski – mężczyźni pomijają? Bo to słabość. Bo to niemęskie. Bo nie tworzymy przestrzeni, w której mężczyzna może okazać emocje, wątpliwości i słabości bez lęku przed oceną.
A przecież zdrowia nie można sprowadzić do statystyk i wizyt lekarskich. Ani tylko do diety i siłowni. To także umiejętność wyrażania uczuć, proszenia o pomoc, rozmawiania o lęku, bólu, oraz wątpliwości. To zdolność do zatrzymania się, do refleksji, do uważności. Do bycia w kontakcie ze sobą i z innymi.
Może właśnie dlatego 1 na 4 mężczyzn w Polsce nie dożywa emerytury. Nie dlatego, że nie chodzą do lekarza, ale dlatego, że nie mają gdzie pójść z emocjami. Nie dlatego, że nie ćwiczą mięśni, ale dlatego, że nie ćwiczą rozmowy. Nie dlatego, że nie dbają o ciało, ale dlatego, że nie wiedzą, jak zadbać o psychikę, która jest podstawą tworzenia nawyków prozdrowotnych.
Jeśli chcemy, by statystyki się zmieniły, musimy zacząć od rozmowy. Od obecności.
Wyzwanie na ten tydzień.
Spróbuj dziś powiedzieć coś dobrego, ciepłego lub wspierającego mężczyźnie w Twoim otoczeniu. Może to być kolega, partner, brat, ojciec, sąsiad, współpracownik. Nie musi być wielkie – wystarczy jedno zdanie.
Zatrzymaj się na chwilę.
Pomyśl o mężczyźnie, którego znasz.
Zadaj sobie pytanie: Co dobrego mogę mu dziś powiedzieć?
Powiedz to. Uważnie. Bez ironii. Z troską. Ze środka.
Możesz też napisać komentarz pod tym postem: „Mój dziś to…” albo udostępnić post i dodać swój komunikat jako inspirację dla innych.
Bo zmiana zaczyna się od słów. Od odwagi, by być czułym.