20/11/2025
„Wiele osób przystępuje do terapii z niepokojącą myślą, że są wyjątkowi w swym poczuciu nieszczęścia, że jedynie oni mają pewne przerażające lub niemożliwe do zaakceptowania problemy, myśli, impulsy lub fantazje. Oczywiście tkwi w tym ziarno prawdy, ponieważ u większości pacjentów występuje specyficzna konstelacja silnie stresujących sytuacji życiowych i co jakiś czas napastują ich straszne myśli lub wyobrażenia, które wydostały się z ich nieświadomości.
Do pewnego stopnia dotyczy to każdego z nas, ale wielu pacjentów, ze względu na swą skrajną izolację społeczną, ma podwyższone poczucie wyjątkowości. Ich trudności interpersonalne uniemożliwiają im osiągnięcie głębokiej bliskości z innymi. W życiu codziennym ani nie dowiadują się o podobnych uczuciach od innych ludzi, ani nie wykorzystują okazji do zwierzenia się im, a w konsekwencji do zdobycia uznania i akceptacji w ich oczach.
W grupie terapeutycznej, zwłaszcza we wczesnych stadiach, podważenie poczucia wyjątkowości u pacjenta przynosi mu znaczną ulgę. Po usłyszeniu, jak inni członkowie ujawniają obawy podobne do ich własnych, pacjenci opowiadają o uczuciu bliższego kontaktu ze światem i opisują ten proces jako doświadczenie „witamy wśród ludzi"".
Irvin Yalom, Molyn Leszcz, „Psychoterapia grupowa, Teoria i praktyka". Tłumaczenie Robert Andruszko, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
fot Adam Hornyak