24/09/2025
W związku z tym, że MOGĘ, to sobie pozwalam.
Często w swojej pracy spotykam się ze stwierdzeniem osób trzeźwiejących (w różnym wieku!), że taka wiedza o emocjach, o różności a jednocześnie jedności powinna nam być przekazywana już od wczesnych lat szkolnych- “bo nikt nie uczy o emocjach”.
No i w zasadzie można polemizować… jak komuś się poszczęściło, to ma w pamięci takiego nauczyciela, który poza realizacją podstawy programowej znalazł czas na ROZMOWĘ. Ale nie wszyscy kogoś takiego pamiętają.
I powstał- kolejny raz!- jakiś pomysł zaopiekowania się tym obszarem. Nazwali go “edukacja zdrowotna”.
Czy jesteśmy do tego przedmiotu przygotowani? Nie wiem.
Czy posiadamy odpowiednią kadrę?
Nie wiem. (KCPU prowadzi specjalne szkolenia mające na celu stworzenie zawodu profesjonalnego profilaktyka. Czy to wystarczy?… nie wiem.)
Czy jest potrzeba zaopiekować nasze dzieci i z nimi rozmawiać również (a czasami tylko!) w szkole? TAK!
Tym bardziej czuję rozgoryczenie, zdziwienie i złość na polityczne rozgrywki mające na celu przekonanie rodziców do wypisania dzieci z tego przedmiotu. To nie jest przeciwko Wam!
To jest potrzebne.
Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę pisze o tym dlaczego nie musimy się obawiać tego, z czym spotkają się tam nasze dzieci.
Fot. Znaleziona w Internecie.