01/09/2025
RELACJA TERAPEUTYCZNA a SKUTECZNOŚĆ PSYCHOTERAPII
(...) dociekania Narcrossa (2010) i Wapolda (2010) dowiodły, że jakość relacji terapeutycznej, zwłaszcza przy dobrze funkcjonującym sojuszu, w istotny sposób wpływa na postrzeganie skuteczności terapii przez obydwu uczestników. Większość ocen skuteczności odnosi się przynajmniej częściowo do kryterium samoopisowego.
L**h Kalita, Przyszłość dzieje się dziś. Psychoterapia w przydpieszajacym świecie, Warszawa, Oficyna Wydawnicza Fundament, 2025, str. 212
KOMENTARZ
Relacja terapeutyczna jest ważnym czynnikiem leczącym w psychoterapii. Warto pamiętać, że w terapiach wglądowych, opartych na zgłębianiu zjawisk przeniesienia i przeciwprzeniesienia ta relacja może być okresowo lub przez jakiś czas postrzegana źle. Ma to swoje przyczyny w aktywacji dziecięcych modeli roboczych, wzorców przywiązaniowych (raczej pozabezpiecznych) i traumach relacyjnych z którymi pacjenci przychodzą do terapii. Wilfred Bion twierdził, że gdy spotyka się dwoje ludzi, wówczas nawiązują oni RELACJĘ, czy im się to podoba, czy nie, i odnosi się to do wszelkich spotkań, włącznie z psychoanalizą.
Psychoanaliza dysponuje narzędziami, które tą relację mogą badać, zwłaszcza jej nieświadomy poziom. Pacjenci powierzają terapeucie swoje trudne uczucia i doświadczenia. Znoszenia ich bez obronnego dystansowania czy identyfikowania się z obiektami ze świata wewnętrznego pacjenta, bywa nie lada wyzwaniem.
Jak pisze Irma Brenman Pick:
"(...) pacjent projektuje w pragnienie analityka, aby być dobrą matką, w pragnienie bycia osobą wszechwiedzącą, w pragnienie zaprzeczenia nieprzyjemnej wiedzy lub popędowy sadyzm analityka (albo w obrony przed nim). Przede wszystkim zaś projektuje w poczucie winy analityka i jego obiekty wewnętrzne."
Odpieranie presji poddania się tym uczuciom i robienia czegoś by im zapobiec lub je rozładować może być niezwykle trudne. Czasami bywa postrzegane jako wycofanie czy obojetność. Źle rozumiana neutralność albo wycofywanie/blokowanie swoich uczuć przez terapeutę (szczególnie negatywnych) może powodować powstrzymywanie naturalnej troski i miłości, która w terapii analitycznej "przekazywana jest" za pomocą rozumienia.
Na koniec warto przypomnieć, że aby terapia w ogóle się zaczęła potrzebne jest doświadczenie terapeuty jako dobrego obiektu ale jeśli się to nie zmienia i nie będzie postrzegany jako zły to terapia może nigdy się nie skończyć. Aby leczenie (psychoanalityczne) było skuteczne pacjent musi wyjść z idealizacji (albo/i dewaluacji, ale także rozluźnić inne mechanizmy obronne) i bardziej realnie (z dobrymi i złymi kawałkami) a także całościowo spostrzegać terapeutę.
I jak tu to wszystko zbadać? Nie dlatego jest mniej badań w psychoanalizie niż innych podejściach, że jest to metoda nienaukowa lub nieskuteczna. Chodzi o trudności w operacjonalizacji i metodologii badań. One są prowadzone (vide L**h Kalita, Marta Szpak) ale zajmują więcej czasu i opracowania.
Irma Brenman Pick, Autentyczności w relacji psychoanalitycznej, ISPHS, Warszawa, 2020, str. 53
Rzeźba: "Dwie ręce"