20/11/2025
Porażka boli każdego. Ale osoby w spektrum — często trochę bardziej.
W sporcie i w życiu nie zawsze wszystko idzie tak, jak chcemy.
Ale gdy dotyczy to osoby w spektrum autyzmu, „porażka” może wyglądać zupełnie inaczej niż u reszty.
To nie jest tylko:
„Przegrałem mecz.”
„Nie wyszedł mi zjazd.”
Często to:
– silne napięcie w ciele,
– emocje, które trudno nazwać,
– poczucie, że świat jest za szybki,
– myśl „nie nadaję się”.
I właśnie wtedy nasza rola — instruktorów, rodziców, rówieśników, przyjaciół — staje się najważniejsza.
💬 Co możemy zrobić?
Zauważyć emocje, nie tylko wynik.
„Widzę, że Ci trudno. To normalne.”
Nie porównywać.
Nie każdy musi wygrywać, ścigać się, rywalizować.
Dawać prawo do błędu.
To nie koniec — to część drogi.
Budować klimat akceptacji.
Bez presji, bez pośpiechu, bez oczekiwania „musisz”.
Przypominać, że wartość człowieka nie zależy od tego, czy coś mu się uda.
Dlaczego to takie ważne?
Badania nad aktywnością fizyczną autystów pokazują, że to nie sport jest najtrudniejszy, tylko:
– brak zrozumienia,
– za szybkie tempo,
– poczucie oceniania,
– brak poczucia sukcesu.
To właśnie te elementy najbardziej zniechęcają i potrafią zostawić ślad na lata.
Ale kiedy w trudnym momencie jest obok człowiek, który mówi:
„Jestem tu. Idziemy dalej razem.”
Wspierajmy nie tylko zwycięstwa. Wspierajmy też momenty, kiedy ktoś potrzebuje naszej obecności bardziej niż kiedykolwiek.