02/03/2023
Bardzo dobrze napisane!
Wielokrotnie rozpisywałam w dietach desery z erytrolem i sama używam go w kuchni zamiennie z ksylitolem wiec początkowo dopadł mnie mały stres.
Sprawa nie wygląda jednak zero-jedynkowo jak mówią tytuły Faktu czy innych portali :)
Erytrol nie da Ci udaru. Prawdopodobnie.
Kilka dni temu w Nature (jedno z najbardziej prestiżowych czasopism medycznych) ukazał się artykuł pod tytułem: Sztuczny słodzik erytrol i ryzyko sercowo-naczyniowe (The artificial sweetener erythritol and cardiovascular event risk). Z pracy tej wynika, że ten popularny słodzik może zwiększać ryzyko zakrzepów, a przez to udarów i zawałów.
Oczywiście na każdego zwolennika fit-deserów padł blady strach, a i ja sam się zaniepokoiłem, bo to jeden z moich ulubionych słodzików.
Kluczowe jest, że w pracy nie badano spożycia erytrolu. Badano jedynie jego stężenie we krwi. To ważne, bo erytrol powstaje też endogennie w organizmie (w szlaku pentozofosforanowym), a jego produkcję może nasilać stres oksydacyjny.
To jest dobry argument za tym, że podwyższone stężenie erytrolu może być OBJAWEM problemów metabolicznych, a nie ich przyczyną. Więcej pisze o tym dr Guess (odnośnik niżej). Przy okazji dziękuję Kubie Ruszkowskiemu i Krystianowi Krysa za podrzucenie mi tego wątku.
Istnieją nawet dane wskazujące, że spożycie erytrolu może poprawiać funkcję śródbłonka naczyń krwionośnych u osób z cukrzycą typu 2. Jest to tylko pilotażowe badanie sprzed 10 lat, ale mimo wszystko bada rzeczywisty wpływ spożycia erytrolu na zdrowie sercowo-naczyniowe.
Reasumując – nie wyrzucajcie erytrolu. Omawiana praca nie jest dowodem na to, że spożycie erytrolu jest przyczyną udarów i zawałów. Jest jedynie dowodem, że podwyższone stężenie erytrolu we krwi jest markerem chorób sercowo-naczyniowych. Co łatwo można wytłumaczyć na gruncie fizjologii (wspomniana produkcja erytrolu pod wpływem stresu oksydacyjnego).
I gorzka (nomen omen) dygresja na koniec. Praca z takim tytułem nie miała prawa przejść przez recenzję w Nature. Ale przeszła. I teraz, kiedy mamy już tysiące artykułów pt. „Erytrol da ci udar1!!” robotę recenzentów musiała zrobić doktor Guess na TT. To jest skandal, a jego przyczyną jest to, że za recenzje prac naukowych się nie płaci. Wiem, jak dziwnie to brzmi, biorąc pod uwagę, że działalność wydawnictw naukowych jest komercyjną i dochodową działalnością.
Część naukowców mimo to robi te recenzje, bo daje się mamić „prestiżem”. Jednak równie wielu odmawia. Sam dostaję co jakiś czas zaproszenie do przeprowadzenia recenzji i zawsze odmawiam z powodów ideologicznych (uważam, że za pracę należy płacić) i pragmatycznych (nie stać mnie, żeby poświęcić min. kilka godzin na pracę za darmo). W takim systemie jakość recenzji musi spadać, a rozwiązanie tego problemu wymaga czegoś absolutnie szalonego – godnego płacenia naukowcom.