W głąb siebie - przestrzeń rozwoju i psychoterapii

W głąb siebie - przestrzeń rozwoju i psychoterapii "Zamknąłem oczy, żeby spojrzeć w głąb siebie i znalazłem wszechświat czekający na odkrycie." Zapraszam 💙

Pueblo Yung

Psychoterapia Gestalt jako baza
z wykształcenia, podejście holistyczne
z zamiłowania i jako efekt własnej podróży w głąb siebie. "Zamknąłem oczy, by zajrzeć w głąb siebie i znalazłam wszechświat czekający na odkrycie" Pueblo Yung

Psychoterapia Gestalt jako baza z wykształcenia, podejście holistyczne z zamiłowania i jako efekt własnej podróży w głąb siebie.

Na dziś refleksje o turbulencjach w naszym życiu, a właściwie o optyce patrzenia na owe zawirowania.O poczuciu, że samo ...
20/11/2025

Na dziś refleksje o turbulencjach w naszym życiu, a właściwie o optyce patrzenia na owe zawirowania.

O poczuciu, że samo Życie zostawiło nam wiele podpowiedzi m.in. w naturze, jak próbować radzić sobie, jak starać się postrzegać i przeżywać pojawiające się w życiu każdego z nas liczne wyzwania.

Dziś skojarzenie z okiem cyklonu 🌪️

Oto definicja z internetów:
"W oku cyklonu panuje spokój: jest tam słaby lub cichy wiatr, brak opadów i niebo jest zazwyczaj bezchmurne. Jednocześnie w centrum obserwuje się podwyższoną temperaturę i bardzo niskie ciśnienie atmosferyczne. Obszar ten otoczony jest przez ścianę oka cyklonu, w której występują gwałtowne burze, ulewy i bardzo silny wiatr."

Można więc powiedzieć, że to zjawisko odzwierciedla również nas samych - na zewnątrz mogą zadziewać się turbulencje okoliczności życiowych (stres, kryzysy, trudności wszelakie). W związku z tym mogą przepływać przez nas bardzo trudne i "ciężkie" emocje czy odczucia w ciele.
A w samym środku ... w naszej esencji trwa niezmącony spokój, który widzi wszelkie te zjawiska.

Dzisiejsze refleksje są zainspirowane wysłuchaniem znajomej - Pięknej Istoty, która bardzo dzielnie mierzy się z bardzo trudnym doświadczeniem jakim jest psychoza, a obecnie - epizod depresji popsychotycznej.

Wsłuchując się w jej wypowiedź: "jestem w zapętleniu myślowym, nie widzę drogi wyjścia" - jest tam świadomość tego stanu.

Zatem pośród ekstremalnych przeżyć i bólu z tym związanego jest w nas Coś, co widzi wszelkie te odczucia i myśli. Coś, co pozwala tym wszelkim zjawiskom przez nas przepływać, samo pozostając w spokoju, w spokojnym widzeniu i wiedzeniu.

Zdaję sobie sprawę, że łatwiej o tym pisać, a zdecydowanie trudniej doświadczać i poddawać się takim stanom. Ale już sam język (to, w jaki sposób werbalizujemy nasze myśli) podpowiada nam, że jesteśmy czymś więcej, niż to, co widać pod powierzchnią zjawisk.

Na świetlicy zamkniętego oddziału szpitala psychiatrycznego - takie zdania napisane przez pacjentów:

"Tam gdzie jest miłość, jest życie."

"Jeśli szukasz miłości, kochaj."

Jeśli pacjenci - pod powierzchnią swoich przytłaczających częstokroć objawow - dochodzą do takich odkryć, toż to musi być prawdą uniwersalną.

W samej naszej głębi, w naszym oku cyklonu - jesteśmy czystą Miłością i Spokojem 💙
A świadomość tego i pamięć o tym w chwilach wyzwań - może pomoże nieco łagodniej wystać w owych turbulencjach?

Zdjęcie: pixabay

Dziś – w rozkwicie jesieni, po niemalże całym roku serii postów, do której powstała kompatybilna sesja zdjęć symboliczni...
26/10/2025

Dziś – w rozkwicie jesieni, po niemalże całym roku serii postów, do której powstała kompatybilna sesja zdjęć symbolicznie oddających wybrane aspekty procesu terapeutycznego – ostatni akt zwieńczający cykl.

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?
🎬Akt XIV

Przygotowując się na spotkanie z klientami, lubię zadbać o przestrzeń - zarówno tę zewnętrzną, jak i wewnętrzną. Zawsze pali się świeca – bardzo lubię siedzieć przy żywym ogniu, choćby małym płomieniu, który wnosi ciepło oraz reprezentuje symbolikę „rozświetlania ciemności światłem świadomości”. ☺️🔥

Lubię okadzić przestrzeń, oczyścić ją z zastojów energii i emocji, a tym samym wnieść niejako "woń zatrzymania", aby ciało-umysł kojarzył ten gabinetowy czas jako czas ze sobą, w refleksji, w uwalnianiu od bólu, cierpienia, nieaktualnych programów.

Przygotowanie przestrzeni wewnętrznej obejmuje natomiast moją chwilę ze sobą, kiedy siadam, synchronizuję się z Obecnością w sobie, by spowolnić własny mentalny zgiełk, otworzyć własne serce na to, co konkretny Człowiek będzie wnosił na SpoTkaniu.

Potrzebuję tego, aby przygotować siebie jako „własne narzędzie” w pracy z ludźmi. Wypowiadam także w ciszy kilka słów, pośród których są między innymi takie:

„niechaj dzisiejsze spotkania służą najwyższemu dobru nas w nich uczestniczących i rozchodzą się na nasze otoczenie, niczym kręgi na wodzie”.

Zdanie to przyszło kiedyś do mnie spontanicznie, prawdopodobnie jako echo słów ukochanego dr Davida Hawkinsa, który w swoich książkach często podkreślał, że jedna osoba, która pracuje nad sobą, równoważy wiele negatywnych energii, jakich niemało pośród nas.

Dlatego niechaj podróż w głąb siebie - podróż, w której uwalniamy się od niesionego całymi latami cierpienia, od nieaktualnego oprogramowania przeżywania siebie; uwalniamy od ograniczających filtrów patrzenia na świat - będzie darem nie tylko dla Ciebie – dla Twojego lżejszego już Życia, bo bez bagażu uwarunkowanej przeszłości, ale niechaj Twoja akceptacja własnej historii, łagodność i zrozumienie emanuje poprzez Ciebie na świat wokół. 🙏🥰🙏

Jak napisała Marianne Williamson:
„Kiedy nasze światło świeci, nieświadomie pozwalamy innym czynić to samo.
Uwalniając się od własnych obaw, wyzwalamy innych.”

Dziękuję za Twoją uwagę i za Twoją Obecność na tej stronie 💜

Do następnego SpoTkania i SNUcia refleksji 💜

"Zapraszam Cię do gabinetu terapeutycznego, gdzie wyruszysz w podróż do siebie samego. Zajmiemy się Twej samoświadomości...
04/09/2025

"Zapraszam Cię do gabinetu terapeutycznego,

gdzie wyruszysz w podróż do siebie samego.

Zajmiemy się Twej samoświadomości
zgłębianiem i poszerzaniem,

i do wewnętrznego Spokoju pośród zgiełku
życia docieraniem.

Odbycie takiej podróży znacznie ułatwia
piękno życia dostrzeganie

i płynniejsze, bez zbędnego oporu na
ścieżkach życia poruszanie.

🧡

Za nami - jakże szybko minął (!) - czas letnich podróży po urlopowych destynacjach🙃
Jesteśmy we wrześniowej aurze, która powolutku zaczyna pachnieć jesienią... Rześkie poranki i wieczory, coraz krótsze dni - zaczynają zapraszać w głąb i nastrajać refleksyjnie🙂

Zapraszam zatem w niezwykłą podróż, w której do odkrycia są wewnętrzne krajobrazy i skarby 🌅💎
Jak rzekł R. M. Rilke:
"Jedyną podróżą jest podróż w głąb samego siebie."

Zapraszam stacjonarnie we środy oraz we czwartki w gabinecie przy ul. Strzegomskiej, a od października również we wtorki.
Możliwe są również spotkania online.

📩 kontakt@wglabsiebie.pl

📞 502 131 789 (poproszę o wiadomość sms)

Do zobaczenia! 🕊

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?🎬Akt XIIIKażdego z ludzi można przyrównać do oryginalnego obrazu. 🖼Każdy z na...
25/08/2025

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?
🎬Akt XIII

Każdego z ludzi można przyrównać do oryginalnego obrazu. 🖼

Każdy z nas z niepowtarzalnym zestawem genów, niepowtarzalną historią życia, niepowtarzalnym zestawem cech i upodobań, niepowtarzalnym repertuarem zachowań i reakcji. Jedyny taki na cały wszechświat. 🧬🧠🌠

Każdy z nas – w języku Ruperta Spiry – jako pojedyncza lokalizacja/pojedyncza perspektywa Jednej Świadomości.

Każdemu z nas u początków naszego życia „wgrane zostaje oprogramowanie” – sposób, w jaki myślimy o sobie i świecie, jak go przeżywamy i jak przeżywamy siebie oraz jak się w tym świecie poruszamy, jak budujemy relacje lub jak ich unikamy.

Każdy z nas ma zatem taką RAMĘ, taki motyw przewodni swego życia, główny problem - osobiście lubię nazywać to „rdzeniem”, wokół którego organizujemy swoje życie. Proces terapeutyczny pozwala nam uświadomić sobie mechanizmy i doświadczenia, które przyczyniły się w nas do wykształcenia właśnie takiego motywu przewodniego. I tak naprawdę żadna terapia nie zmieni naszego rdzenia, naszego fundamentu. Ona sprawi, że zaczniemy go w ogóle widzieć, rozumieć i w sposób bardziej świadomy poruszać się wokół niego na spirali życia (na różnych etapach życia dotykamy jakieś innej warstwy, innej odsłony, innej wariancji naszego motywu przewodniego).

Dzięki terapii (czy innej metodzie pracy nad sobą/zdolności autorefleksji/samoobserwacji) ów „rdzeń” nie będzie już nieświadomie determinował naszym zachowaniem, lecz my - świadomi reakcji i zachowań, jakie ten wywołuje - poszerzamy swoją możliwość wyboru na bardziej zgodną z aktualnymi warunkami czy okolicznościami sytuacji. Mówiąc jeszcze inaczej - im dalej, im wyżej, a zarazem im głębiej i im bardziej świadomie na spirali życia, tym bardziej zmniejszamy dezorganizujący czy hamujący wpływ naszego „rdzenia” na nasze obecne życie.

Można zatem powiedzieć, że RAMA obrazu zostaje, natomiast mamy wpływ na wybór krajobrazu – możemy bowiem pozostawać przy starach wzorcach reakcji, ale jeśli poddamy się autorefleksji i samoobserwacji oraz wzniesiemy się na poziom odwagi, możemy dokonywać bardziej świadomych wyborów i tym samym poszerzać repertuar naszych zachowań, wykraczać poza „znane i oswojone”, poza przewidywalne i automatyczne. Poza „opatrzony widok”, którego nie muszę „znosić” do końca życia, lecz mogę cieszyć się świeżością pejzażu, z przyzwoleniem na wszystkie poru roku.
🙏☺️🙏

(Photo by Pstrykam i zmykam )

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?🎬Akt XIIW dzisiejszym odcinku naszym bohaterem będzie OPÓR 🙂Mimo, iż w ostatn...
04/08/2025

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?
🎬Akt XII

W dzisiejszym odcinku naszym bohaterem będzie OPÓR 🙂

Mimo, iż w ostatnim czasie często podkreślam, jak ważne jest, by nie stawiać życiu oporu, tylko pozwalać mu się dziać, to jednak przyznać muszę, że oporowanie okolicznościom życiowym jest często obserwowaną ludzką reakcją.
Jeden z moich ukochanych nauczycieli duchowych - Rupert Spira - stawia nawet znak równości pomiędzy człowiekiem a oporowaniem:

⛔️człowiek = mechanizm oporu⛔️

Nasze umysły często mają swoje wyobrażenia o tym, jak powinno wyglądać nasze życie, snują swoje scenariusze, natomiast samo życie i tak zazwyczaj weryfikuje nasze plany w sposób, który zazwyczaj nie podoba się naszym umysłom. Powstaje wówczas niezgoda i napięcie, czyli opór, a co za tym idzie – psychologiczne cierpienie.

Natomiast czym jest opór w psychoterapii? 🕵️‍♀️

Jest to częsty gość w gabinecie terapeutycznym, którego można określić inaczej jako strategię obronną przed zmianą. Pomimo, iż na poziomie świadomym zgłaszamy się na terapię chcąc poradzić sobie z cierpieniem, które nas na nią przywiodło, to na poziomie nieświadomym możemy obawiać się utraty dotychczasowej tożsamości, możemy doświadczać lęku przed nieznanym.

Zatem opór stanowić mogą wszelkie świadome i nieświadome działania, które mają za zadanie utrudnić lub zahamować postęp terapeutyczny; jakże często służą ochronie przed konfrontacją z bolesnymi emocjami czy wspomnieniami Często objawiają się one m. in. unikaniem sesji, spóźnianiem się na spotkania, unikaniem podejmowania trudnych tematów, nadużywaniem zwrotu „nie wiem”.

Ważne jest, by terapeuta - zauważając ów mechanizm i będąc go świadomym - uhonorował swego gościa, ponieważ jest on po prostu kolejną informacją, którą należy wnieść do relacji terapeutycznej. W atmosferze bezpieczeństwa i akceptacji warto ów opór objąć, rozpoznać jego źródło i zrozumieć funkcję, jaką pełni.

Właściwe pokierowanie oporem i przepracowanie jego znaczenia wnosi ogromne bogactwo w procesie terapeutycznym i w procesie poszerzania samoświadomości. Częstokroć pozostajemy nawet z zachwytem nad zawiłością ludzkiej psychiki i jej podświadomych skłonności do chronienia wypracowanego status quo, zatem na koniec rozpuszcza się nawet opór przed oporem 😉

I rodzi się coraz większa ciekawość do zagłębiania się w meandry własnego wnętrza, która poruszając się ruchem spiralnym, na każdym etapie życia może przynosić nam nowe odkrycia 💙

Jak wspominałam w poprzednim poście o logotypie, obraz kręconych schodów stał się motywem przewodnim Przestrzeni Rozwoju...
18/07/2025

Jak wspominałam w poprzednim poście o logotypie, obraz kręconych schodów stał się motywem przewodnim Przestrzeni Rozwoju i Psychoterapii „W głąb siebie”. Dlatego też kolaże główne są kompilacją zdjęć schodów różnorakich i to one będą bohaterami dzisiejszego posta 🤍☯️🖤

Osobiście przeżywam kolaże jako symboliczny wyraz zagłębienia się w siebie, by odnaleźć źródło cierpienia, które częstokroć przywodzi nas do gabinetu terapeutycznego; by rozpoznać swój rdzeń - przewodni temat (zazwyczaj jakiś deficyt czy wzorzec funkcjonowania), wokół którego organizujemy swoje życie. Każdy z nas ma taki swój „leitmotif”, wokół którego ruchem spiralnym porusza się w swoim życiu. Na różnych etapach życia dotykamy jakieś innej warstwy, innej odsłony, innej wariancji naszego motywu przewodniego. Im dalej, im wyżej i zarazem im głębiej i im bardziej świadomie w życiu, tym bardziej zmniejszamy dezorganizujący czy hamujący wpływ naszego rdzenia na nasze obecne życie.

🌚Pierwszy kolaż w czarno-białej odsłonie, z wkomponowanym symbolem księżyca, w moim przeżywaniu reprezentuje „ciemną noc duszy” – moment kryzysu, ciemności, zwątpienia i zagubienia w naszym życiu, który częstokroć stanowi pierwszy krok w powrocie do siebie i do upragnionego dobrostanu psycho-fizyczno-emocjonalno-duchowego. 🌝
Z osobistego doświadczenia pragnę dopowiedzieć, że kryzysy – pomimo bólu i braku nadziei, w jakie są spowite – są arcymistrzami w naszym rozwoju! Jeśli się im poddajemy, nie odwracamy wzroku od tego, co chcą nam o nas pokazać i „odrabiamy lekcje”, jakie ze sobą niosą, to gromadzimy ogromną mądrość, pokorę i moc do dalszej wędrówki przez nasze ziemskie życie. Dlatego też w kolaż został wkomponowany kwiat i kolor – niebieski chaber (bardzo lubię bowiem dzikie polne kwiaty) – najpierw subtelnie, w pąku.

Co więcej, ważną część kolaży stanowią zapraszające cytaty mądrych ludzi, którzy najprawdopodobniej sami przeszli transformującą podróż poszerzania świadomości i stąd m.in. sentencja:

„Przyjdzie taki dzień, że ryzyko trwania w pąku będzie bardziej bolesne, niż ryzyko zakwitnięcia”….

🪻Kolaż dolny, z którego już przebija błękitna poświata, jest symbolem naszego powracania do siebie jako samoświadoma, pełniejsza, zintegrowana i szczęśliwsza Istota Ludzka. Istota, która zaprzyJaźniła się ze swoją historią, przyjęła swoją rodową spuściznę, rozpoznała swoje deficyty, opłakała swoje rany, jak również uMOCniła się w swoich zasobach i stała się sama dla siebie „swoją najlepszą rodziną, swoim najlepszym przyjacielem”. Bławatek w pełnym rozkwicie, z emanującym z niego promieniem światła – niczym promieniujące słońce - mówi słowami Marianne Williamson:

„Kiedy nasze światło świeci, nieświadomie pozwalamy innym czynić to samo. Uwalniając się od własnym obaw, wyzwalamy innych”. 🌞

Bo nasza podróż ku uzdrowieniu służy nie tylko nam samym i naszemu najbliższemu otoczeniu. Jako elementy tego samego obrazu, wszyscy połączeni w jednej sieci życia, pracą nad sobą mamy wpływ na uzdrawianie oraz oczyszczanie świadomości kolektywnej.

Zakończę cytatem Yung Pueblo z książki o tym samym - co tworzona przeze mnie przestrzeń - tytule („Inward. Podróż w głąb siebie.” – jak widać, istnieje wiele miłośników frazy „podróż w głąb siebie” 😉)

„dwie ważne nauki, które ludzkości przyniesie XXI wiek:

krzywdzić kogoś, to krzywdzić siebie

gdy uzdrawiasz siebie, uzdrawiasz świat”

PS. Raz jeszcze dziękuję Kathe Shramko za współtworzenie i współtkanie kolaży (w czasie twórczego procesu sukcesywnie pojawiały się pomysły z cytatami, z dodaniem koloru w postaci kwiatu, z wykorzystaniem talentu malarskiego Katii i dorysowywaniem części schodów, a przez to wykraczaniem poza kontury zdjęć i poza nasze uwarunkowane "ramy").
Dziękuję więc Katio za Twoją wizję, Twoje sugestie i otwartość na przyjmowanie moich, Twoją czującą Duszę, za wyczucie piękna, za Twoją uzdolnioną dłoń, za Twoją głębię i mądrość🙏💙🙏

Dziś z potrzeby serca płynie chęć podzielenia się symboliką logo oraz kolaży, które stanowią główną odsłonę strony inter...
17/07/2025

Dziś z potrzeby serca płynie chęć podzielenia się symboliką logo oraz kolaży, które stanowią główną odsłonę strony internetowej „W głąb siebie” 🙂

Oczywiście, jak to bywa ze sztuką, każdy może interpretować ją na swój unikalny sposób. Co więcej, ponoć nie powinno się tłumaczyć dzieł sztuki/utworów/wierszy, by odbiorcom zostawić pole do odnajdywania własnych znaczeń. Niemniej jednak mam ochotę podzielić się historią powstania symboliki Przestrzeni „W głąb siebie”, która sama w sobie była procesem dojrzewającym tak naprawdę przez lata. I kto wie, może obecne kolaże będą „rodzicami” torującymi drogę kolejnym podobnym obrazom w toku dziania się Życia. W mojej głowie już kiełkują bowiem kolejne pomysły 😊

Zatem bohaterem dzisiejszego odcinka - aby post nie był długim elaboratem, co do których mam skłonności ;) – będzie LOGO.

Logotyp „W głąb siebie” powstał 8 lat temu i wzorowany był na świętej geometrii.
Ruch spiralny w świętej geometrii reprezentuje przepływ energii, wzrost i rozwój:
🐌„W naturze spirale występują w wielu formach, od muszli ślimaków po galaktyki, odzwierciedlając uniwersalne wzorce i zasady. Święta geometria, łącząc matematykę i duchowość, postrzega spirale jako symbole połączenia, transformacji i harmonii.”🪐

👣Ruch dośrodkowy - w głąb - symbolizowany w logotypie poprzez kropki różnej wielkości ma obrazować, jak kroczek po kroczku schodzimy w głąb, by poznać prawdziwego siebie i odkryć prawdę własnego serca. 👣💙👣

🌀Natomiast ruch odśrodkowy – rozwijania - reprezentuje linia ciągła, która ma symbolizować, iż z podróży w głąb siebie wracamy jako zintegrowane, pełne i samoświadome Istoty.🌀

Również nie przez przypadek logotyp jest koloru niebieskiego 💙
W systemie czakr kolor niebieski przypisany jest do czakry gardła, która jako ośrodek energetyczny odpowiada za komunikację, wyrażanie siebie (swych myśli i uczuć), prawdę oraz jasność umysłu, a także za słuchanie, zaufanie i autentyczność w relacjach.

Natomiast sam ruch spiralny i poczucie „schodzenia” w głąb przywołał obraz spiralnych schodów, które odtąd stały się wizytówką i motywem przewodnim Przestrzeni Rozwoju i Psychoterapii „ W głąb siebie” 🙏🌀🙏

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?🎬Akt XIW dzisiejszym odcinku naszą bohaterką będzie ŁAGODNOŚĆ :)Na samym wstę...
08/07/2025

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?
🎬Akt XI

W dzisiejszym odcinku naszą bohaterką będzie ŁAGODNOŚĆ :)

Na samym wstępie powołam się na ostatnio polecanego Gabora Mate oraz mojego ukochanego Davida R. Hawkinsa - oboje bowiem mocno podkreślają, że poczucie winy, obwinianie innych i samego siebie nigdy nie przyczyniły się do niczego dobrego (Gabor Mate jako praktykujący lekarz i badacz mówi, że poczucie winy nie ma naukowego uzasadnienia), a Hawkins wręcz otwarcie przyznaje i pisze, że życie na tej planecie jest cokolwiek trudne, więc po co dodawać sobie dodatkowego ciężaru obwinianiem się za coś, na co często nie mieliśmy wpływu? - a mam na myśli warunkowanie, jakiemu zostaliśmy poddani jako małe dzieci, a z konsekwencjami którego mierzymy się jako dorośli.

Akurat moje życie doświadczalnie pokazuje mi, że to co najbardziej proste, jest najbardziej leczące 🙃 Niczym Alchemik z powieści Paulo Coelho musiałam odbyć daleką podróż - wypróbować wiele metod pracy ze sobą i uzdrawiania; często wysublimowanych, okraszonych pięknymi teoriami i popartych badaniami, czasem metod zapożyczonych z innych kultur, by odkryć "skarb we własnym domu". Mianowicie, że wszelkie potrzebne narzędzia do uzdrawiania mamy w nas samych i na wyciągniecie ręki; w miejscu, w którym jesteśmy 🙏🙂🙏

Bardzo lubię uproszczenie, które kiedyś do mnie przyszło :) Niezależnie, w jakim miejscu skali każdy z nas wypracował swoje obrony na trudne doświadczenia życiowe (niezależnie zatem od diagnozy) - od zaburzeń psychotycznych i chorób psychicznych, przez zaburzenia osobowości, po neurotyczne rysy charakteru - wspólnym mianownikiem jest brak takiej dozy bezwarunkowej miłości, jakiej potrzebowaliśmy; deficyt poświęcanej nam uwagi; brak zrozumienia i dostrojenia się rodziców do naszych potrzeb; nieprzychylność wobec wyrażania całego spectrum emocji.

Dlatego też w gabinecie staram się tworzyć taką atmosferę i takie warunki, w której Osoba będzie mogła czuć tę uniwersalną miłość, łagodność i przestrzeń do bezpiecznego wyrażania tego, co na dnie serca leży głęboko skrywane przed światem.

I ta łagodność nie oznacza, że "poklepujemy" po ramieniu i umacniamy w Osobie poczucie krzywdy/rysu narcystycznego/roli ofiary oraz umacniamy w niej tylko jej perspektywę patrzenia na świat, jej narrację na życiowe doświadczenia. Kiedy to konieczne, jest miejsce na konfrontację z konsekwencjami przejawianych zachowań, jest miejsce na uwzględnienie prawdopodobnej perspektywy osób z otoczenia Klienta na jego postawę względem nich.

Jednakże wszystko powyżej może zostać uzdrowione wtedy, kiedy Osoba czuje, że jesteśmy w sojuszu z nią, że wszelkie informacje zwrotne oraz interpretacje, wyciągane wnioski oraz obserwacje, które wnosimy i z czymkolwiek konfrontujemy Klienta, czynimy zawsze ku najwyższemu dobru Osoby, z którą pracujemy.

Z jakiegoś względu Samo Życie chciało nas właśnie takimi, z taką historią 💫💙💫
Po co więc oporować wobec Życia, obwiniać się, oceniać i obarczać winą, skoro jesteśmy jedynie efektem historii naszej rodziny i całego wielopokoleniowego cyklu?
Jesteśmy w tym miejscu po to, by to zobaczyć, przyjąć z akceptacją, przeżyć dotychczas tłumione uczucia, uwolnić hamowaną energię, wyciągnąć wnioski i żyć dalej najlepiej jak potrafimy, w służbie całemu Żuciu na ziemi :)

Jak śpiewa Shata QS:

"Ogień ognia nie zgasi, wiatr igra z iskrą
Złość przeciwko złości jest tą samą nienawiścią
Woda ogień gasi, spokój oczyszcza nas
W ciszy człowiek stwarza najprawdziwszych nas"

A Yung Pueblo pisze:
"Akceptacja jest pierwszym krokiem do uzdrawiania siebie, swoich związków i świata"

Zatem z czułością i łagodnością mówię nam DOBRANOC 💫🌝💫

Ostatnio odwiedził Polskę Gabor Mate - człowiek, który swoją mądrością oraz postawą wnosi wiele dobrego do tego świata.Z...
02/07/2025

Ostatnio odwiedził Polskę Gabor Mate - człowiek, który swoją mądrością oraz postawą wnosi wiele dobrego do tego świata.

Z całego serca polecam odsłuchanie zarejestrowanego wykładu 💙
Poruszone są niezwykle ważne kwestie do rozważenia w każdym z nas.🙏

Link do nagrania w komentarzu 🙏

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?🎬Akt X - ciąg dalszyOstatnio była mowa o perłach i ich symbolicznym znaczeniu...
01/07/2025

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?
🎬Akt X - ciąg dalszy

Ostatnio była mowa o perłach i ich symbolicznym znaczeniu w procesie psychoterapii.
Na dziś kolejne podobne porównanie :)

W dzisiejszym odcinku głównym bohaterem będzie...
🪷 KWIAT LOTOSU 🪷

Ta piękna i wonna roślina ma głębokie korzenie w tradycjach buddyjskich i hinduistycznych, gdzie symbolizuje czystość, odrodzenie, oświecenie, nieśmiertelność 🪷🩷🕉
Uważany za kwiat doskonały - wyrasta na bagnach, lecz jest nieskazitelnie czysty.

Podobnie jak perły "wyrastają" z niewygody i trudu, których doświadcza małż, tak i kwiat lotosu wyrasta na mokradłach i bagnach, co nam ludziom nie kojarzy się zazwyczaj zbyt dobrze. Mamy wszak potoczne skojarzenia np. "ugrzęznąć w bagnie", "bagna wciągają", czasem z powodu bardzo dużej w nich wilgotności i zachodzących procesów gnilnych nie pachną zbyt dobrze...
A tu proszę, czasem zdarza się taka "perła" na bagnach 😉😍

Morał z tego taki, że wyzwolenie z cierpienia zawsze jest możliwe i dostępne! Jeśli tylko podejmiemy wysiłek zmiany optyki spojrzenia na własną historię i boleści, które nas spotkały; jeśli podejmiemy wysiłek zmiany nawykowych wzorców zachowania i nadawania znaczeń; jeśli rozwijać będziemy w sobie dystans (zwany przeze mnie "mięśniem świadka") do własnych nawykowych myśli i wzorców reakcji emocjonalnych, to czeka nas prawdziwy rozkwit 🪷🌸🪷

Zachęcam do tego procesu, bo wolność, która czeka na końcu jest wartością bezcenną 🙏💗🙏

[Na zdjęciach, co prawda, to nie kwiaty lotosu, lecz spotykane w naszym regionie świata pospolicie zwane lilie wodne/nenufary, które na potrzebę tego posta robią dobrą robotę ;)
Zdjęcia made by Pstrykam i zmykam]

PS. Ziarenka lotosu mam zakupione do gabinetu, aby naocznie i "nawęsznie" przypominały nam, że piękno możliwe jest w każdych warunkach :) Na razie cierpliwie czekają na swój czas zaistnienia 🙏

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?🎬Akt XZapewne większości z nas znany jest proces powstawania pereł w muszli:🐚...
24/06/2025

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?
🎬Akt X

Zapewne większości z nas znany jest proces powstawania pereł w muszli:

🐚"Perły powstają w muszlach małży w wyniku reakcji obronnej na obce ciało, które dostanie się do wnętrza muszli. Drobinka piasku, pasożyt lub inny mały obiekt drażni nabłonek płaszcza, co powoduje, że małż otacza go warstwami masy perłowej."🐚

Na ludzkie życie również można spojrzeć z takiego symbolicznego poziomu - każdy z nas doświadcza swojej dozy trudnych doświadczeń, bólu, cierpienia, strat i zranień. Alchemią jest przemiana owego cierpienia w drogocenną perłę - w mądrość i wnioski służące temu, aby nie powielać bolesnych skryptów oraz schematów zachowań. Mądrością jest uczenie się, by nie stawiać życiu oporu (bowiem taki nasz odruch jeszcze bardziej potęguje cierpienie), lecz przyjmować życiowe lekcje i przemieniać je w inspiracje służące nie tylko nam samym, ale również ludziom wokół nas.

Można zatem powiedzieć, że psychoterapia jest procesem nawlekania pereł na sznur 💫
Podczas psychoterapii uczymy się bowiem nowego spojrzenia na własne bolesne doświadczenia. Zamiast czynić z nich tożsamość, która częstokroć usprawiedliwia nasze lęki czy ból, staramy się odkryć zasoby, w które trudne doświadczenia często nas wyposażają. 💪✨🌞

Co więcej, amerykański psychiatra i psychoterapeuta Phil Stutz również posłużył się podobną metaforą i "sznurem pereł" nazwał stworzoną przez siebie metodę motywacyjną.
Polega ona na tym, by jako perły widzieć różne nasze działania jako aktywności o tej samej wartości. Czy ponosimy w nich klęskę, czy sukces, istotne jest, by iść dalej na przód i nie poddawać się - by "nawlekać perły na sznur". By nie ulegać wątpliwościom, by nie słabnąć w obliczu przeszkód, bowiem w każdej "perle" jest jakaś skaza.

A wiemy przecież, jak drogocenne są oryginalne perły...

Życzę nam wszystkim, abyśmy tak zaczęli spoglądać na własne Życie - jak na drogocenną perłę, która może wnosić ogromną wartość dla świata swoją głębią, pokorą i mądrością 🤍

Adres

Ulica Strzegomska 42D/3
Wroclaw

Telefon

+48502131789

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy W głąb siebie - przestrzeń rozwoju i psychoterapii umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do W głąb siebie - przestrzeń rozwoju i psychoterapii:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria

Marta Kletwik - nieco informacji o sobie i wykonywanej pracy

Czym się zajmuję?

Z wykształcenia jestem psychologiem. Wiedzę i umiejętności z zakresu psychoterapii zdobywałam w Instytucie Integralnej Psychoterapii Gestalt w Krakowie. Posiadam Certyfikat Psychoterapeuty Gestalt oraz Certyfikat EAGT (The European Certificate of Gestalt Psychotherapy). Jestem członkiem European Association for Gestalt Therapy.

Prowadzę psychoterapię indywidualną osób dorosłych, konsultacje dla rodziców, warsztaty rozwoju osobistego. Swoją pracę poddaję regularnej superwizji.

Droga, która mnie wiedzie?