02/11/2025
Listopad to miesiąc, w którym temat żałoby jest szczególnie obecny, choć często dotyczy tego, co nieobecne. Mimo wielu prób osadzenia jej w konkretnym modelu, żałoba wymyka się logice czasu. Najbliższe jest mi stwierdzenie, że w żałobie pozostaje się przez całe życie, dlatego trudno mówić o niej w czasie przeszłym. Gdybyśmy wyobrazili sobie pudełko, a w nim nadmuchany balon, który za każdym razem, gdy dotyka ścian, wywołuje cierpienie związane z żałobą, to z czasem może się on nieco zmniejszać, rzadziej dotykając ścian i rzadziej powodując ból. Nie znika jednak, pozostaje integralną częścią naszego życia, na zawsze zamknięty w tym pudełku. Droga do akceptacji tego, że coś lub kogoś utraciliśmy, jest niezwykle indywidualna: może być cicha lub głośna, mniej lub bardziej bolesna, krótsza lub dłuższa, przeżywana bardzo do wewnątrz, albo z gotowością do sprawdzania świata “bez” i dzielenia się swoim cierpieniem z innymi, albo tłumaczona wiarą, żeby móc jej nadać sens. Żałoba to także tęsknota za rytuałami codzienności: spacerami, rozmowami, poranną kawą, wspólnymi wieczorami z serialem.
Jeśli wyobrazimy sobie bujany fotel, to w intensywnej żałobie może on metaforycznie wykonać ruch do tyłu, zabierając nas do przeszłości, do tego, czego już nie ma; albo zatrzymać się w pionie, zamrażając nas w teraźniejszości i intensywności doświadczeń, nie pozwalając przechylić się ku przyszłości. Z czasem, kiedy każdy ruch staje się możliwy, idziemy znów ku przyszłości, ale wracając także do przeszłości, wspominamy i tęsknimy.
Chcielibyśmy spotkać się z Wami we wspólnym przeżywaniu i rozumieniu tego, co związane ze stratą i żałobą. Na listopad przygotowaliśmy webinar: „Życie jest tęczą, która zawiera również kolor czarny”. Wkrótce przekażemy więcej szczegółów i zaprosimy do zapisów.
Michał Dudczak