01/10/2025
Nie raz pisałam o kobiecej słabości: o zmęczeniu, o przekraczaniu siebie dla innych, o cichym cierpieniu, które zbyt często nazywa się „poświęceniem”.
Dziś chcę podzielić się czymś, co wydarzyło się w moim gabinecie i poruszyło mnie do głębi, o kobiecej odwadze.
Ale po kolei…
Kilka miesięcy temu przyszła do mnie kobieta.
Spokojna. Cicha. W spojrzeniu zmęczenie, napięcie w ciele, które mówiło więcej niż słowa: „Nie mam już siły.”
Mówiła szeptem.
Wahała się, zanim zaczęła opowiadać.
Z każdym zdaniem słychać było, jak bardzo przyzwyczaiła się stawiać innych ponad sobą. Jak długo żyła w przekonaniu, że musi zasługiwać, tłumaczyć się, znosić.
Ale gdzieś pod tą cichością tlił się ogień. Po raz pierwszy powiedziała głośno: „Mam prawo” i wtedy coś się wydarzyło.
To był moment przebudzenia. Nie spektakularny, nie dramatyczny a prawdziwy.
W ciszy i spokoju narodziła się decyzja: będę żyć w zgodzie ze sobą.
Nie od razu.
Nie po pierwszym spotkaniu.
Ale powoli - krok po kroku - zaczęła odzyskiwać siebie.
Najpierw pojawiło się pytanie: „A co, jeśli też mam prawo…?”
Potem złość , zdrowa i potrzebna.
Później pierwsze „nie” wypowiedziane na głos.
I nagle, zupełnie naturalnie przyszło to, co najważniejsze:
„Ja już nie chcę żyć tak, jakby mnie nie było.”
To właśnie jest siła.
Nie krzykiem, nie walką na pokaz każdego dnia, ale cichą, spokojną, upartą odwagą by stanąć za sobą. Wybierać siebie. Uczyć się siebie od nowa.
Dziś siedzi inaczej.
Głowa wyżej, spojrzenie pewniejsze.
W głosie spokój. Już nie walczy, ona jest.
I wie, że może.
Że wolno jej.
Że ma prawo.
Piszę to, bo wiem, jak wiele kobiet nosi w sobie tę samą ciszę.
Ale też wiem, że podobnie bywa u mężczyzn, oni również często zbyt długo niosą ciężar bycia „silnym”, nie pozwalając sobie na słabość ani na głośne „mam prawo”.
Zainspirowana powyższą historią piszę dziś głównie o kobietach, jednak ta cisza może być i u kobiet, i u mężczyzn.
I w tej ciszy może zrodzić się siła: delikatna, cicha, prawdziwa.
Nie jesteśmy słabi.
Czasem tylko zbyt długo próbujemy być „dzielni”.
I jeśli dziś to czytasz i czujesz, że coś w Tobie też chce się obudzić - wiedz, że masz prawo.
Zawsze miałeś. Zawsze miałaś.
Może też jesteś w miejscu, gdzie coś w Tobie cicho mówi: „Już dość”…?
Nie musisz przechodzić przez to sam/a. Jeśli chcesz, porozmawiajmy.
______________
- 578 418 390
- logosgabinet.pl
- kontakt@logosgabinet.pl
_______________