31/08/2025
Dużo czytania, ale znajdź coś swojego. I się tego trzymaj i nie martw się
Drogie Uczennice, Drodzy Uczniowie!
W ostatnich dniach sierpnia pisałem ściągi – dla Was, Waszych rodziców i nauczycieli. Dzisiaj chciałbym napisać o tym, co nie zmieściło się w poprzednich postach, a co może Wam nieco ułatwić szkolne zmagania (nie tylko szkolne).
Zdarza się, że… krzywdzicie siebie. Ale nie poprzez agresję, przemoc czyli coś, co widać, ale poprzez sposób, w jaki myślicie o sobie i reagujecie na trudności. Niestety, to co powtarzacie sobie dziś w głowie, może Wam towarzyszyć również w dorosłym życiu. Dlatego warto zatrzymać się i sprawdzić: czego unikać, aby nie wnosić w dorosłość ciężaru, którego można się pozbyć już teraz.
Czego więc nie powinniście myśleć – o sobie i innych.
1. Nie obwiniaj się za wszystko.
Często dzieje się tak, że przejmujecie na siebie odpowiedzialność za emocje dorosłych czy kolegów. Ok, to tak po psychologicznemu, a przykład z życia? To konkretne myśli, które mogą brzmieć tak:
– Mama jest smutna – pewnie to moja wina.
– Kolega nie odpisał – zrobiłem coś złego.
– Tata się do mnie nie odzywa – pewnie to przeze mnie.
Kiedy żyjesz w przekonaniu, że jesteś odpowiedzialny za czyjeś reakcje, nie może dziwić, że odczuwasz stałe napięcie i lęk. Pojawia się trudność z odpoczynkiem, a także lęk przed popełnianiem błędów. To prosta droga do przemęczenia, ciągłego rozdrażnienia i obniżonego poczucia własnej wartości.
Jeśli nie łamiesz prawa – NIE MASZ WPŁYWU NA TO, CO ROBIĄ INNI. Owszem, możesz słyszeć, że ktoś robi/zrobił coś PRZEZ CIEBIE. Pamiętaj jednak, że to nie o tym, jaki/a jesteś, a bardzo często o tym, że druga strona przerzuca na Ciebie odpowiedzialność za to, co robi. Taki sposób myślenia prowadzi do poczucia winy i przekonania, że trzeba stale się „naprawiać”, doskakiwać do standardów innych, że wciąż musisz być lepszy/a, inny/a. Niestety, często ktoś, kto obwinia Ciebie o coś, ma trudność z tym, o co dokładnie mu/jej chodzi.
Pamiętaj, jesteś odpowiedzialny/a WYŁĄCZNIE ZA SWOJE zachowanie.
Jeśli ktoś namawia Ciebie do zrobienia czegoś złego, np. do kradzieży w sklepie, to jeśli nie zapłacisz za towar, policjantów wezwanych przez obsługę nie będzie zbytnio obchodzić, kto namawiał Cię, zachęcał do tego czynu. Dla nich najważniejsze będzie, że to TY UKRADŁAŚ/ŁEŚ, wzięłaś/wziąłeś, coś za co powinnaś/powinieneś zapłacić. Pytanie, czy w takiej sytuacji odpowiedzialny za kradzież jest Twój namawiający do złego kolega, czy Ty, czyli osoba, która to zrobiła?
Jeśli nie zatrzymasz tego schematu, jako dorosły prawdopodobnie staniesz się osobą, która wciąż czuje się winna, bierze na siebie za dużo odpowiedzialności w pracy i w relacjach, często stawia innych ponad sobą. To może prowadzić do wypalenia zawodowego, trudności w związkach, a nawet depresji.
Zdaję sobie sprawę, że obecnie, mając lat naście, może Ciebie mało obchodzić, co będzie za 20-30 lat. Ważne, byś miał/miała choćby wizję tego, do czego może prowadzić takie myślenie. To wystarczy. Masz jeszcze czas, by uczyć się odróżniać, co faktycznie zależy od Ciebie, a co nie. Pomocne pytanie brzmi:
– Czy mogłem/mogłam realnie wpłynąć na tę sytuację?
Czasami odpowiedź brzmi: nie – i to jest w porządku.
2. Nie zakładaj, że jedna porażka przekreśla Twoje możliwości.
Nieudany sprawdzian, gorszy występ na boisku, konflikt w grupie. Być może w Twojej głowie pojawia się myśl:
– To znaczy, że jestem beznadziejny.
Jedna lub kilka sytuacji urasta do rangi „dowodu” na to, kim się jest.
Takie myślenie to tzw. „katastrofizacja”. Zamiast widzieć błąd jako chwilowe doświadczenie, traktuje się go jak etykietę, coś niezmiennego, stałego, czego nie można zmienić. W efekcie rodzi się lęk przed podejmowaniem nowych wyzwań – bo przecież „i tak się nie uda”. Ten lęk będzie powodował unikanie różnych aktywności w obawie o porażkę, ale też często wiąże się z tym, że młoda osoba mówi:
- Nie zależy mi…
W ten sposób radzi sobie ze swoim napięciem i niepewnością.
Dorastając z takim schematem w głowie, człowiek unika ryzyka, boi się próbować nowych rzeczy, a w pracy często nie sięga po ambitniejsze projekty, bo jest przekonany, że sobie nie poradzi, że się nie uda. Może tkwić w miejscu, które nie daje satysfakcji, bo każdy krok naprzód kojarzy się z ryzykiem porażki. A to, co ma – pracę, związek, relacje z innymi – choć nie dają mu/jej satysfakcji są bezpieczne, bo przewidywalne i dobrze znane. Czy jednak nasze życie powinno ograniczać się do tkwienia w czymś, co nas więzi i ogranicza? Może warto dać sobie szansę i podjąć ryzyko bycia „nienajlepszym”?
To, co może pomóc przełamać schemat, to zmiana podejścia do błędów. Trzeba zaakceptować/zauważyć, że są one nieodzowną częścią życia, są naturalne, więc gdy np. podejmiemy błędną decyzję, to… zamiast wciąż rozpamiętywać powody jej podjęcia, zamiast biczować się za to, że nie przyniosła ona oczekiwanych efektów, warto zadać sobie pytanie, np.:
– Czego mnie to nauczyło?
Dorośli, którzy osiągają sukcesy, to najczęściej ci, którzy pozwalali sobie wielokrotnie upadać – i równie wiele razy się podnosili.
3. Nie odpuszczaj zbyt szybko
Wyobraźmy sobie, że próbujesz czegoś kilka razy i… nie wychodzi Ci. Łatwo można ulec myśli:
– To nie dla mnie.
Trudności wydają się nie do pokonania, a szybka rezygnacja daje chwilową ulgę. Pewnie, że ulgę! I to natychmiastową, dlatego ta strategia jest jest taka silna. Jest jednak mały haczyk. W dalszej perspektywie stopniowo zaczynasz unikać wyzwań, nie podejmujesz działań, bo… tak jest lepiej, wygodniej, pozbywasz się bowiem w sposób błyskawiczny napięcia, lęku i innych trudnych emocji. To zaklęte koło, bo im częściej NIE ROBIMY, tym przyzwyczajamy się do stanu stagnacji, do tego, że wiele rzeczy nie idzie do przodu. Widać to szczególnie w szkole – jedna, druga praca klasowa i… jedynki. Owszem, to powoduje, że mamy mniejszy „rozpęd”. Ten „rozpęd” to motywacja…
Ale, Drodzy Uczniowie, Drogie Uczennice, nie poddawajcie się.
Nie odpuszczajcie przy niepowodzeniu.
Jesteście zbyt wartościowi, by zrobić to w taki szybki sposób.
Jak przełamać ten schemat?
Zamiast rezygnować – poproście o wsparcie, wskazówki od nauczyciela. Gdy wydaje się Wam, że „to już nie ma sensu” często nauczyciel czeka na ruch z Waszej strony. I to jest Wasza odpowiedzialność, by coś z tym fantem zrobić. Od Was to zależy. Warto wtedy zwyczajnie zapytać o warunki na jakich możecie jakąś pracę poprawić, o to, co możecie zrobić, żeby zmienić swoją sytuację. Nie dawajcie zbyt szybko za wygraną.
Bo nie próbując, sami siebie pozbawiacie szansy na to, by pójść dalej…
Gdy chcemy do czegoś dojść – musimy PÓJŚĆ. Stanie w miejscu może da nam trochę wytchnienia, ale w dalszej perspektywie może sprawić, że nie ruszymy z miejsca, bo tak jest o wiele wygodniej…
Każda rezygnacja podcina wiarę w siebie. W nieświadomości zostaje komunikat:
– Nie umiem wytrwać.
– Nie nadaję się.
- Nie daję rady.
To rodzi błędne koło – im więcej rezygnacji, tym mniej odwagi w próbowaniu nowych rzeczy. Nie róbcie sobie tego, bo wszystko zaczyna się w głowie, w myślach, a nie w rzeczywistości…
Dorosły, który w młodości uczył się odpuszczać zbyt szybko, ma problem z realizacją długofalowych celów. Łatwo się zniechęca w pracy czy w relacjach – zwyczajnie mu się nie chce pracować: w robocie, w związku, w relacji z bliskimi. Brakuje mu wytrwałości, a to często utrudnia budowanie stabilności.
Warto w porę zmienić sposób mówienia do siebie. Tak! Pisałem o tym wiele razy:
WSZYSTKO ZACZYNA SIĘ OD JĘZYKA!
Zamiast:
– Nie nadaję się.
Spróbujcie pomyśleć:
– Jeszcze tego nie potrafię, ale mogę się nauczyć.
Wytrwałość to mięsień – im częściej ćwiczysz, tym jest silniejsza/y.
1 września coś znowu zaczniecie.
Tylko od Was zależy, jak będziecie myśleć o tym nowym początku i o sobie samych.
Powodzenia!
Poniżej linki.
Do ściągi dla uczniów:
https://www.facebook.com/photo?fbid=741682742196941&set=a.106882705676951
Do ściągi dla rodziców:
https://www.facebook.com/photo?fbid=743318928699989&set=a.106882705676951
Do ściągi dla nauczycieli:
https://www.facebook.com/photo?fbid=744925071872708&set=a.106882705676951
Zdjęcie: StockSnap z Pixabay
___________________________________
Jacek Wolszczak
psycholog, pedagog, terapeuta EMDR
pracujący z młodzieżą i dorosłymi.
Pracownia Terapii i Rozwoju Badanie Świata
e-mail: jacek@depresjanastolatkow.pl